FIA zaakceptowała utworzenie GT World Series

Potrzebne są jednak dwa wyścigi poza Europą
03.11.1219:34
Paweł Zając
5188wyświetlenia

FIA zaakceptowała dziś utworzenie GT World Series, której tytuł będzie wyłaniany na podstawie wyników nowo utworzonej GT Sprint Series oraz Blancpain Endurance Series.

Stephane Ratel, promotor GT1, zaproponował takie rozwiązanie w lipcu, po tym jak nie udało mu się zażegnać problemów, z którymi borykały się mistrzostwa świata. Dziś Francuz przyznał, że osiągnął porozumienie z Jeanem Todtem, na mocy którego rywalizacja w dwóch seriach zostanie nagrodzona tytułem w klasyfikacji zespołów i producentów.

Stworzenie GT World Series zależy już tylko od tego, czy Ratelowi uda się dodać, do kalendarza Sprint Series, drugi wyścig poza Europą. Mistrzostwa miałby się rozpocząć w styczniu na torze Yas Marina, a możliwościami na drugą zamorską rundę są Buddh i Interlagos. FIA GT World Series brzmi dobrze. To inne rozwiązanie, jednak przede wszystkim dobry kompromis. Trzeba jeszcze przejść przez wszystkie procedury, jednak potrzebujemy tylko wyścigu na trzecim kontynencie. Niektóre zespoły nie chcą kolejnej rundy poza Europą, jednak ja zapytam czy chciałyby walczyć o międzynarodowy tytuł.

Nowa seria GT ma zintegrować Sprint Series i Blancpain Endurance Series, dzięki czemu zespoły mogłyby rywalizować w obu korzystając z tych samych aut. Minimalny odstęp pomiędzy rundami ma wynosić dwa tygodnie. Sprint Series ma składać się z siedmiu wyścigów, podczas który zespoły będą musiały wystawić po dwa auta. Kalendarz BES będzie obejmował pięć rund, w skład których ma wchodzić Spa 24h. Podział na klasy w obu seriach będzie taki sam - Pro, Pro-Am i Am.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

2
Challenger
04.11.2012 12:19
Szczerze powiedziawszy to juz sie gubie w tym wszystkim co sie dzieje, FIA powinna wprowadzic odgorna unifikacje zawodow i ograniczyc ilosc serii ktore moga wystepowac pod jej egida.
Mr President
03.11.2012 09:43
Będą trzy klasy zespołów, mimo jednej klasy aut. Czeka nas zatem co najmniej po sześć klasyfikacji w każdej z dwóch serii, no i oczywiście dwie wspólne dla obu. To daje już wynik czternastu (!). Może zechcą jescze "dorzucić" klasyfikacje producenckie dla każdej klasy w każdej serii do okrągłej dwudziestki? Nie twierdzę, że takie rozwiązanie jest złe dla zespołów, ponieważ każdy ma o co walczyć, jednak dla kibica jest to raczej dosyć irytujące, gdyż mało kto emocjonuje się walką w ogonie. Na najwyższym szczeblu coś takiego nie powinno mieć miejsca. Czeka nas jedynie chaos z dublowaniami, niepotrzebnymi kolizjami w ich trakcie czy ze zgłoszeniami i spełnianiem norm regulaminowych przez odpowiednie auta i zespoły. Bardzo chciałbym, aby w wyścigach GT zacząć od hierarchizacji - mieliśmy to, lecz nastał koniec MŚ i ME, sporą konkurencję Ratelowi zrobiły inne seriale (IGT Open , ADAC GT Masters) i teraz wygląda to jak wygląda, zwłaszcza że Francuz, gdyby mógł, zawetowałby wprowadzenie klasy GT3 do WEC.