Glock: Większy budżet niezbędny aby robić postępy w F1

Bez większych pieniędzy Marussia będzie miała trudności z opuszczeniem końca stawki.
11.12.1213:00
Paweł Zając
1558wyświetlenia

Timo Glock uważa, że większy budżet jest kluczowy, aby Marussia mogła robić postępy w F1.

Zespół zadebiutował w wyścigach grand prix w sezonie 2010, kiedy jeszcze nosił nazwę Virgin. Ekipa z Banbury dwa pierwsze sezony zakończyła na ostatnim miejscu w klasyfikacji, w tym roku udało im się awansować na 11 miejsce.

Dziesiąta pozycja była w zasięgu, jednak podczas GP Brazylii Witalij Pietrow minął metę jako jedenasty, co było najlepszym wynikiem historii Caterhama i zapewniło mu 10 miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

Glock, który w przyszłym roku rozpocznie swój czwarty sezon z Marussią twierdzi, że tylko pieniądze mogą pomóc zespołowi uciec z końca stawki. Większy budżet jest kluczowy - powiedział Niemiec. Wszyscy wiemy, że duże postępy wymagają dużych pieniędzy. Rozwijamy się tak jak możemy, jednak inni mają więcej pieniędzy i robią to szybciej. Naszym głównym celem jest większy budżet i nad tym pracujemy.

Były zawodnik Toyoty dodał również, że późne rozpoczęcie prac w tunelu aerodynamicznym (ekipa korzystała tylko z symulacji komputerowych podczas dwóch pierwszych lat), brak KERS oraz niewielka ilość testów wpłynęły na osiągi bolidu. Jestem pewny, że bylibyśmy lepsi, gdybyśmy mogli więcej testować w zimie i wcześniej zaczęli prace w tunelu. KERS też miał wpływ, jednak przede wszystkim mogliśmy wcześniej korzystać z tunelu. Dzięki temu bylibyśmy bliżej Caterhama, a może nawet ich pokonali.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
jednooki_cyklop
11.12.2012 09:06
Dzięki, ciekawe co z Marussią :)
SirKamil
11.12.2012 07:14
cyklop, http://www.f1wm.pl/php/news_id-28015.html
jednooki_cyklop
11.12.2012 06:16
Dobrze rozumiem, że za jedenaste miejsce jest 10 mln, a za miejsce dziesiąte 47 mln? Z innej beczki ciekawe, czy Caterham i Marussia zbudują bolidy praktycznie od zera, czy będą to tylko ewolucje tegorocznych konstrukcji. W świetle zbliżającego się sezonu 2014 mogą mieć problem z prowadzeniem dwóch projektów na raz, z drugiej strony obecne konstrukcje nie są zbyt udane i wypadałoby coś zmienić.
Anderis
11.12.2012 01:52
OK, dzięki.
SirKamil
11.12.2012 01:27
Ja to wiem ze sprawozdań finansowych zespołów. Ciebie może przekona Saward 2.0 (douczony) http://joesaward.wordpress.com/2012/12/05/its-tough-at-the-bottom/ albo Fernandes i Autosport (od tamtej pory wynagrodzenie za 10 wzrosło) http://www.autosport.com/news/report.php/id/96524 Miejsca 11, 12 WCC nagradzane są sumą PO 10 milionów, nie po 30 30 milionów to fundusz utworzony dla nowych ekip- pierwotnie trzech. 3x10.
Anderis
11.12.2012 12:31
@SirKamil- Joe Saward donosi, że 17. http://joesaward.wordpress.com/2012/10/09/the-value-or-lack-of-it-of-f1-pay-drivers/ Jakie źródła informacji jemu przeciwstawisz? :>
SirKamil
11.12.2012 12:28
I racja i bzdura jednocześnie, bo z jednej strony pieniędzy nigdy za dużo a z drugiej zespół w zeszłym roku wydał potężny budżet na sezon, w tym na inwestycje. Kluczowe dla Marussi jest to, że przez dwa lata nie miała zaplecza a robienie bolidu przez Wirthologie nie dało im żadnych podstaw do udanej konstrukcji bolidu. Anderis, różnica między 10 a 11 miejsce WCC to nie 17 a 37 mln.
Anderis
11.12.2012 12:19
Pewnie byłoby im łatwiej coś zdziałać gdyby Bernie tak nie skąpił kasy ekipom spoza top10. Różnica między 8 a 9 miejscem w WCC to jakieś 3 miliony $, podobnie między 9 a 10 miejscem. Pomiędzy 10 a 11 to natomiast 17 milionów $. Jakieś 14 milionów $ mniej, niż wskazywałaby na to logika, a to już byłaby znacząca kasa dla Marussi, czy HRT (to mniej-więcej tyle, ile przynoszą "najbogatsi" poza Maldonado paydriverzy np. Senna albo Pietrow). Nie dziwi mnie, że Bernie próbuje "zaoszczędzić" te miliony, ale nie podoba mi się to. Najpierw drużynom z ogona stawki odmawia się prawa do "uczciwego" podziału zysków, a potem się im wypomina brak konkurencyjności. A jedno z drugim jest bardzo powiązane w tak opierającym się na $$$ sporcie, jak F1.