Gascoyne niezadowolony z "przewagi" Toro Rosso
"Myślę, że to nie jest dobre, że tylko jeden zespół będzie używał silnika V10"
22.01.0614:09
1052wyświetlenia
Mike Gascoyne z Toyoty jest ostatnim z dyrektorów technicznych krytycznie wypowiadających się na temat decyzji Scuderia Toro Rosso o wykorzystaniu przepisu w regulaminie technicznym F1, opracowanego z myślą o biedniejszych zespołach, który umożliwi drugiemu zespołowi Red Bull ścigać się z ograniczonymi silnikami V10 w tym sezonie zamiast z V8.
"Myślę, że to nie jest dobre, że tylko jeden zespół będzie używał silnika V10", powiedział Gascoyne agencji Reuters. "Ten przepis został stworzony dla takich zespołów jak Minardi, który nie miał środków finansowych na zdobycie konkurencyjnego silnik V8".
"Nie jestem taki pewny, czy w takiej pozycji znajduje się teraz Toro Rosso i myślę, że po prostu byłoby lepiej dla każdego, gdybyśmy wszyscy używali silników V8 - nie byłoby wówczas żadnych kłótni o restrykcje itd."
Wątpliwości Gascoyne'a dotyczą rozmiaru restrykcji nałożonych na stare silniki V10 - testy przeprowadzone przez Toyotę wykazały, że "formuła równości", na której będą oparte restrykcje nałożone na silniki V10, zaowocuje tym, iż ograniczone V10 będą lepsze od nieograniczonych V8.
"Jedynym silnikiem V10, jaki będzie używany, jest - o ile dobrze się orientujemy - silnik Coswortha, a oni (FIA) zaadaptowali formułę równości przedstawioną właśnie przez Coswortha", mówi Gascoyne.
“Myślę, że kilku producentów zostało tym zaskoczonych, ponieważ jeśli zastosujemy formułę równości do naszego silnika (V10), to sprawuje się on zdecydowanie lepiej niż V8".
"Daliśmy o tym znać FIA, a oni orzekli, że są zadowoleni z tego co zaproponował Cosworth. My mamy jednak co do tego wątpliwości".
I nie tylko wybór silnika przez Toro Rosso jest zdaniem Gascoyne'a nie fair: zespół używa aktualnie zeszłoroczny bolid Red Bull RB1, co według Brytyjczyka jest po prostu nie w porządku.
"Oni (Toro Rosso) nie powinni używać zeszłorocznych bolidów Red Bull", powiedział. "Zgodnie z Concorde Agreement każdy zespół musi być konstruktorem... jeśli jeden facet ma dwa zespoły, to są to ciągle dwie osobne ekipy. Startują pod innymi nazwami, więc muszą być dwoma różnymi zespołami".
Źródło: Crash.net
KOMENTARZE