Webber zadowolony z ograniczonego korzystania z DRS

Australijczyk uważa, że dowolne korzystanie z ruchomego tylnego skrzydła było bezcelowe
17.02.1318:06
Mateusz Szymkiewicz
1985wyświetlenia

Mark Webber popiera ograniczenie korzystania z DRS podczas sesji treningowych oraz kwalifikacji, twierdząc, że dowolne korzystanie z ruchomego tylnego skrzydła było bezcelowe.

FIA postanowiła w tym roku ograniczyć korzystanie z DRS, którego można było w poprzednich latach używać w dowolnych miejscach na torze. Federacja wprowadziła ten przepis, aby zespoły ustawiały swoje samochody na czasówkę oraz wyścig pod kątem generowania jak największego zysku z ruchomego tylnego skrzydła.

Myślę, że to jest dobry pomysł - powiedział Mark Webber. Kierowcy zabiegali o to od dłuższego czasu, aby korzystanie z DRS'u było możliwe w treningach oraz kwalifikacjach tylko w strefach wyznaczonych na wyścig. To naprawdę nie ma sensu dla zespołów, kierowców oraz kibiców, aby w piątek i sobotę można było korzystać z DRS w dowolnych miejscach. To tylko zwiększa niepotrzebne ryzyko, więc kiedy możemy tym zarządzać, dlaczego miałoby nie być lepiej? Uważam, że wszystkie zespoły są teraz zadowolone, ponieważ mogą teraz tak ustawiać skrzynie biegów, aby korzystanie z ruchomego tylnego skrzydła było bardziej opłacalne.

Australijczyk przyznał, że podczas testów w Jerez zdarzało mu się zapominać o ograniczeniu korzystania z DRS'u. Czasami chcę korzystać z DRS w kilku miejscach, więc będę musiał się przyzwyczaić do tego [do ograniczenia].

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

10
marrcus
18.02.2013 12:41
tez nie wiem po co ten drs w treningach i kwalifikacjach, jak w wyścigu sie go tylko do wyprzedania używa
jednooki_cyklop
17.02.2013 09:30
@IceMan11 Oczywiście, że nie zbliża stawki, ale DRS pomaga podczas wyprzedzania niewiele wolniejszego bolidu. Kiedyś trzeba było być szybszym o sekundę, aby próbować ataków, teraz nie trzeba mieć tak dużej przewagi, dzięki czemu walka w czołówce jest w ogóle możliwa. Opony też mają w tym udział, nawet chciałbym zobaczyć kilka wyścigów z obecnymi oponami i bez DRS, może same opony wystarczyłyby na takie manewry.
IceMan11
17.02.2013 09:10
@jednooki_cyklop Stawiam jednak, że dzięki oponom. Sam DRS podczas wyścigu nie zbliża stawki.
jednooki_cyklop
17.02.2013 08:52
Mi się podoba DRS, ale pod jednym warunkiem. Strefa musi być dobrze wyznaczona, tak, aby nie ułatwić manewru za bardzo. Niestety, zbyt często FIA ustawia za długą strefę, wtedy rzeczywiście jest zbyt sztucznie. Jednak dzięki DRS możemy częściej oglądać walkę między porównywalnymi bolidami, przede wszystkim w czołówce, co nie zdarzało się często w poprzednich latach.
Simi
17.02.2013 06:47
Według mnie również DRS jest bezcelowy. Niby zwiększa liczbę manewrów, ale bądźmy szczerzy - to nie jest wyprzedzanie, to jest mijanie. Sztuczne. Po prostu sztuczne, nie mające zbyt wiele wspólnego z prawdziwym ściganiem. Wolałbym, aby ten wynalazek zniknął całkowicie z F1.
jpslotus72
17.02.2013 06:41
Ja, jako stary beton, nadal najchętniej w ogóle usunąłbym DRS - wydaje się, że Pirelli wystarcza, żeby ściganie było odpowiednie. Pirelli + DRS to już trochę przysłowiowe "dwa grzyby w barszczu" (praca z oponami wymaga chyba więcej talentu, niż użycie DRS). Ale jeśli już - ciekawe, czy dałoby się obecne "strefy DRS" zamienić np. na ograniczoną liczbę możliwego użycia ruchomego skrzydła w czasie wyścigu, bez ograniczenia tego użycia do jednego, czy maksymalnie dwóch wyznaczonych miejsc na torze (jak to było w F2 - overboost do użycia 10 razy maksimum przez 8 sek. za każdym razem - z tym, ze tam można się chyba było także bronić w ten sposób, więc przypominało to raczej KERS - nie interesowałem się tym bliżej). Dla bezpieczeństwa można by co najwyżej w takim przypadku zabronić użycia DRS w jakichś szczególnie niebezpiecznych strefach danego toru. Co by to dało? Po pierwsze - przeniosłoby manewry wyprzedzania z DRS poza wąsko ograniczoną strefę (teraz wiadomo, gdzie DRS będzie użyty - i całe okrążenie jedzie się często czekając na ten jeden kawałek prostej). Po drugie - kierowcy musieliby się wykazać talentem strategicznym: gdzie i kiedy wykorzystać to "dobrodziejstwo". Broniący się też musiałby mieć się bardziej na baczności - bo obecnie wie, że musi np. maksymalnie wykorzystać KERS właśnie w strefie DRS. Walka byłaby mniej przewidywalna... Wiem, że pewnie wielu (słusznie) skrytykuje ten pomysł i znajdzie w nim wiele słabości - ale oglądanie wyścigów zdominowanych przez obecną formę DRS skłania mnie do podobnych "fantazji"...
janko30
17.02.2013 06:11
Dlaczego się cieszy? Bo w kwalifikacjach już Seb nie będzie miał takiej przewagi nad nim. Mark nie będzie musiał tak często naciskać guzika.
hamilton3
17.02.2013 06:00
kabanas Bo Vettel jezdzi dobrze tylko wtedy gdy ma perfekcyjny bolid, a Webber gdy bolid nie musi być aż tak dobry wystarczy spojrzeć na tabelę po 1 części sezonu.
Aeromis
17.02.2013 05:59
Najbardziej dostaną ci, którzy powinni jeszcze dopracować DRS, więc raczej nie RedBull.
kabans
17.02.2013 05:52
tylko, że najbardziej dostanie red bull, dlaczego się cieszy?