Nissan wystawi elektryczny samochód w Le Mans

Japońska marka powróci do Le Mans w sezonie 2014
26.02.1313:40
Paweł Zając
3526wyświetlenia

Nissan w sezonie 2014 wystartuje w dwudziestoczterogodzinnym wyścigu Le Mans korzystając z całkowicie elektrycznego samochodu.

Szef japońskiej marki, Carlos Ghosn, poinformował, że Nissan powróci do Le Mans z innowacyjnym samochodem, który zaprezentuje elektryczne technologie i nie emitując żadnych spalin.

Organizatorzy wyścigu już zarezerwowali dla tego projektu miejsce w Garażu 56, z którego w zeszłym roku korzystał DeltaWing, a w tym sezonie skorzysta z niego GreenGT - prototyp napędzany ogniwami wodorowymi.

Ghosn zasugerował także, że elektryczny projekt może przyczynić się pełnoprawnego powrotu Nissana do wyścigu Le Mans po ponad 14 latach. Start pozwoli przetestować innowacyjne przeniesienia napędu i zapewni ACO i FIA odpowiednie dane, które mogą umożliwić zainteresowanym stronom wykorzystanie tej technologi w potencjalnym powrocie w klasie LMP1.

Nissan jest jednym z liderów technologii elektrycznej i ma za sobą udany projekt wyścigowego Leafa NISMO RC.Darren Cox, dyrektor sportowy marki, przyznał, że możliwość przeniesienia technologii drogowych do wyścigów była jedną z głównych atrakcji. Cały czas powtarzaliśmy, że najważniejsze jest znaczenie tej technologii w kontekście aut drogowych i będąc liderem w tej dziedzinie stwierdziliśmy, że powinniśmy robić coś takiego także na torze.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

9
dejacek
28.02.2013 11:53
samochody elektryczne nie są wcale szczególnie ekologiczne. Przy wytwarzaniu ogniw i prądu powstaje masa zanieczyszczeń do tego trzeba dodać trudne do przewidzenia awarie, wycieki oraz skutki wypadków samochodów z ogniwami paliwowymi itd. Poza tym koszty użytkowania małego miejskiego wozidełka które niby wynoszą 5 gr za kilometr trzeba pomnożyć przynajmniej przez 5 jeśli się uwzględni koszt wymiany akumulatorów po kilkuset dniach użytkowania. Hybrydy są niewiele lepsze- pamiętam jak Clarkson testował Priusa to spalanie wyszło 7l a nie 3 jak twierdzi fabryka, czyli też ślepa uliczka i zabawka dla bogatych. Najbardziej ekologiczne byłoby wytwarzanie samochodów trwałych, w których bez remontu można by jeździć 30 lat- wtedy zanieczyszczenie środowiska odpadami produkcyjnymi i innymi toksynami byłoby najmniejsze. Alternatywą jest powrót do epoki kamienia łupanego.....
b0czek
27.02.2013 09:04
Silniki elektryczne "jakiś" hałas generują. ;) Swoją drogą ciekawe jaki jest bilans energetyczny całego przedsięwzięcia. Eko eko eko, ale wyjąwszy politykę produkcja akumulatorów czy ogniw też kosztuje, obecnie wytwarzanie prądu etc. też... Chociaż pewnie za jakiś czas może nie będzie po prostu wyjścia a metody wytwarzania energii również zostaną rozwinięte (np. fuzja). No tak, ale paliwo też można syntetyzować (kwestia kosztów - bilansu, polityki) - przypadkiem podczytałem takie coś: http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/koniec-kryzysu-benzynowego, jeszcze to chyba dość odległa przyszłość, ale wynika, że benzyny nie zabraknie. ;) Ciekawe zatem, czy elektryczne samochody są trwałym trendem i nie ma już odwrotu, czy może to po prostu równoległa gałąź, czy po prostu ślepa uliczka. A może bardziej eko byłoby przejście na silniki parowe z uwagi na ich sprawność? ;)
Amalio
26.02.2013 11:50
@Anderis nie, nie muszę niczego czytać ze zrozumieniem, bo bez względu na kontekst to nie jest żadna atrakcja. Nawet dla Nissana nie powinna nią być, bo jeśli za taką ja uważają, to świadczy, że również nie czują pewnych wartości za które ludzie kochają samochody. Bo możliwość wystawienia takiego pojazdu w Le Mans służy dwóm celom - dopracowania technologii która ma być stosowana powszechnie w motorsporcie (i mam słuszność pisać, że nie jest to żadna atrakcja dla kibiców) lub by dopracować technologie która trafi do sportowych aut drogowych - np elektrycznego GTR. W obu przypadkach jest to przykład tego, że koncerny idą w złym kierunku. Zaś porównywanie sytuacji do spoilerów jest całkowicie...żadne. Rozwój aerodynamiki miał właśnie ogromny wpływ na zwiększenie widowiskowości zmagań na torach i na pewno wszyscy są wdzięczni za tę zmianę. A jeśli komuś to burzyło estetykę? No więc nie wiem po co chcesz się odwoływać do jakichś zamierzchłych czasów skoro podobny problem mamy obecnie - schodkowe nosy. Czy schodkowe nosy mają wpływ na atrakcyjność wyścigów? Nie. Czy brak dźwięku silników plus ewentualnie brak zapachu benzyny ma wpływ na atrakcyjność wyścigów? Tak i to ogromny. Bo to jest właśnie jedna z tych rzeczy dla których na te wyścigi się jeździ. I dlatego elektryczne samochody w motorsporcie to nonsens.
Darth ZajceV
26.02.2013 03:46
@Anderis nie można porównywać przeszło 100-letniej zmiany filozofii motoryzacji do paru skrzydełek na aucie. Miałem okazję jeździć elektrycznym samochodem i to jest jakbyś na koncercie miał słuchać muzyki po cichu. Niby spełnia swoje zadanie i jest korzystniejsze dla otoczenia, ale co z przyjemnościami? Nie mam nic przeciwko małym miejskim wozidełkom, gdzie plusy przewyższają, albo równają wady. Ale w miejscach gdzie chodzi o przyjemność, a w wyścigach przede wszystkim o to chodzi, mówię elektrykom stanowcze nie i mam nadzieję, że zakończą się spektakularną porażką.
Dante
26.02.2013 03:23
Mogliby spiknąć się z twórcami Delta Winga i dostarczyć im taki silniczek. Ale i tak - moim zdaniem samochody strikte elektryczne ustępują pola tym napędzanym przez ogniwa wodorowe.
Anderis
26.02.2013 03:02
@Amallio- Czytaj ze zrozumieniem. Atrakcja dla Nissana, a nie dla kibiców. Pojazdy elektryczne w wyścigach samochodowych to żaden nonsens. Tak często wielu kibiców sportów motorowych biadoli, że F1 nie jest już poligonem doświadczalnym dla nowych technologii w motoryzacji. No to pojawia się dla producentów okazja w Le Mans i ją wykorzystują. Owszem, hałasujące silniki spalinowe wydają się być bardziej atrakcyjne dla fanów sportów motorowych, ale jeśli zarówno producent samochodów jak i organizator wyścigu są zadowoleni z takiego stanu rzeczy, to znaczy, że nie jest to nonsens. Potrafię sobie wyobrazić, że podobne reakcje mogły towarzyszyć np. pojawieniu się spoilerów w wyścigach samochodowych (gdyby rozpowszechniony był wtedy internet :)). Czasem trzeba się pogodzić, że świat idzie do przodu i nie wszystko zawsze będzie takie same. Już nawet zostawiając na boku kwestię, czy samochody elektryczne powinny być przyszłością motoryzacji, nie powinno się producentom odmawiać możliwości choćby przetestowania takich rozwiązań na torze wyścigowym.
Ambrozya
26.02.2013 02:44
Byłoby ciekawe gdyby akumulatory zdechły po trzech okrążeniach, a prąd z auta poraził zwolenników ekomoto wybijając im te durne pomysły z głowy...
Adakar
26.02.2013 02:41
@Amalio Zrobią też "emiter" dźwięku silnika, napędzany ogniwem ... żeby zamknąć nam usta ;-)
Amalio
26.02.2013 01:24
[quote]Cox, dyrektor sportowy marki, przyznał, że możliwość przeniesienia technologii drogowych do wyścigów była jedną z głównych atrakcji.[/quote] Jaka atrakcja? Pojazdy elektryczne w wyścigach samochodowych to nonsens. Szkoda, że lobby ekologiczne jest tak silne i nikt nie potrafi tego pojąć.