Ecclestone chce długoterminowego kontaktu z Melbourne

Szef F1 jest zadowolony z wyścigu w Australii
26.02.1314:23
Paweł Zając
1600wyświetlenia

Bernie Ecclestone przyznał, że chciałby podpisać długoterminowy kontakt z Melbourne.

Przyszłość GP Australii na torze Albert Park stanęła pod znakiem zapytania, kiedy, na początku zeszłego roku, szef F1 stwierdził, że organizacja tego wyścigu nie jest konieczna i po wygaśnięciu obecnego kontraktu w sezonie 2015 można by przenieść się w inne miejsce.

W odpowiedzi na to władze Melbourne przyznały, że chciałby nadal organizować wyścig, ale przy niższej opłacie licencyjnej.

Ecclestone powiedział jednak niedawno, że chciałby przedłużyć umowę z władzami Albert Park i zabezpieczyć przyszłość F1 w Australii. Wszyscy kochają Australię i dobrze jest tu być - powiedział Brytyjczyk. Jesteśmy trochę krytykowani, jednak nie bardzo wiem za co. Jesteśmy zadowoleni z tego wyścigu i chętnie podpisałbym 50-letni kontrakt. Nie mamy żadnych problemów z Melbourne i mam nadzieję, że zawsze tu będziemy.

Szef F1 umniejszył także niezadowoleniu związanemu z kosztami wyścigów, po tym, jak jedna z australijskich gazet ujawniła, że opłata wynosi 20 milionów funtów rocznie. Organizacja wyścigu F1 jest taka sama na całym świecie. Może Melbourne nie potrzebuje miejsca na mapie, jednak F1 daje to miastu - znacznie większą promocję w światowych telewizjach niż jakakolwiek inna impreza w tym mieście. Pewnie zastanawiacie się czy naprawdę chcemy Melbourne? Niezależnie od tego co się stanie, nie można działać pochopnie. To tylko kilku krzykaczy. Jesteśmy zadowoleni, że F1 tu jest.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
Karol24
26.02.2013 05:46
Bernie chce tej nowej umowy z obecnymi władzami z którymi ma dobre relacje. Nigdy nie wiadomo czy w czasie kolejnych wyborów układ polityczny sie nie zmieni i nie będą chcieli tyle płacić za wyscig
Adam1970
26.02.2013 04:34
"Organizacja tego wyścigu nie jest konieczna" „Wszyscy kochają Australię i dobrze jest tu być” "Czasami muszę trochę nakłamać,nie?" Fragmenty cytatów Berniego. Grunt,że nadal jest w formie :)
jpslotus72
26.02.2013 04:32
@Anderis @gucio5156 W Melbourne jest kilka podobnych sekwencji - takich dłuższych szykan - ja też, w swoich zabawach, miewam tam problemy... Czasem trudno zmieścić się - z optymalną prędkością - w 1-2, 6-7, 9-10 - na 12-stce niemal zawsze wyrzuca mnie na zewnętrzną i ktoś wyprzedza mnie po wewnętrznej (chociaż wiem, że trzeba się tam pilnować), i w nadgorliwości zdarza mi się przestrzelić dohamowanie na 15-stce... Dzięki Bogu, że cierpi na tym tylko moja duma i tylne skrzydła komputerowego AI - bo w realu Karthikeyan byłby na moim tle geniuszem wszech czasów. :) Za stary już na to jestem - ale traktuję to jako pożyteczny przewodnik po torach (obecnych i historycznych)... A co Melbourne - to oczywiście klikam na TAK.
gucio5156
26.02.2013 04:09
@Anderis ja miałem problemy z zakrętami 1-2
Anderis
26.02.2013 02:46
A ja sobie wyobrażam. Choćby dlatego, że oglądałem początek sezonu 2010. :D Nie mówię, że było lepiej, ale są IMO trudniejsze rzeczy do wyobrażenia. Mam nadzieję, że Melbourne zostanie i nawet na te 50 lat. Jak dla mnie ewidentnie jeden z 5-6 najlepszych torów w kalendarzu. Może nie każdy wyścig jest tam porywający, ale nigdy nie ma tam kompletnej procesji. A poza tym w grach komputerowych nigdy nie umiałem dobrze pojechać sekcji zakrętów 11-12. :p
windulek
26.02.2013 02:16
Nie wyobrażam sobie innego początku sezonu niż w Australii...