Tost: Zakazywanie poleceń zespołowych jest bezcelowe
W padoku nie cichnie dyskusja po zachowaniu Vettela w Malezji
04.04.1310:49
2343wyświetlenia
Po ostatniej aferze w Red Bullu powróciła debata na temat poleceń zespołowych, jednak Franz Tost uważa, że bezcelowym byłoby ich zakazanie. W Malezji Sebastian Vettel zignorował polecenie trzymania się za partnerem, Markiem Webberem.
Za nimi zaś, na trzeciej i czwartej pozycji, w podobnej sytuacji znalazły się Mercedesy, aczkolwiek Nico Rosberg podporządkował się słowom szefa ekipy i dojechał do mety za Hamiltonem. Legalność poleceń zespołowych została przywrócona pod rządami obecnego prezesa FIA, Jeana Todta kilka lat temu, jednak obecna afera wznieciła prośby o ponowne ich zakazanie.
Szef Toro Rosso, Franz Tost powiedział:
Ogólnie nie jestem zwolennikiem poleceń zespołowych, ponieważ chcemy widzieć na torze walki i manewry wyprzedzania. Dlatego też ograniczamy je do absolutnego minimum w Toro Rosso.
Z drugiej strony, odpowiedział twierdząco na pytanie, czy Toro Rosso poleciłoby swoim kierowcom coś, gdy byłoby to korzystne dla ekipy z Faenzy.
Tost zgodził się również, że kontrowersyjne zachowanie Vettela na Sepang pokazuje, iż
dyscyplina jest jedną z najważniejszych części sukcesu. Polecenia zespołowe zawsze były w F1, więc nie ma sensu ich zakazywać.
Mimo to wyprzedzanie Vettela w Malezji podzieliło opinie w padoku. Giedo van der Garde powiedział, że na Sepang widzieliśmy
typowego Vettela, jak również powód dla którego
wygrywa wyścigi i mistrzostwa świata.
Mistrz świata z 1997 roku, Jacques Villeneuve jest znacznie mniej pobłażliwy i stwierdził, że Niemiec zaprezentował
brak szacunku zarówno dla Marka jak i zespołu.
Ogromny brak respektu- dodał.
W tych warunkach, gdy silniki są przykręcone, to nie ściganie. Owszem, w Formule 1 musisz wygrywać za wszelką cenę, jednak musisz szanować niektóre rzeczy. Vettel jest super szybki, jednak to człowiek bez honoru i respektu, wiec dla mnie to nie jest wielki mistrz czy wielki człowiek.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE