Lotus zaprzeczył plotkom o problemach finansowych
Właściciel ekipy twierdzi, że ekipa jest w dobrej kondycji
10.08.1318:42
1733wyświetlenia
Właściciel ekipy Lotus, Gerard Lopez, zaprzeczył ostatnim doniesieniom o poważnych problemach finansowych.
Luksemburski przedsiębiorca uważa, że natura rzekomego 120-milionowego długu została źle zrozumiana, a także zaprzeczył spekulacjom, iż pracownicy nie otrzymują wynagrodzenia.
Kiedy zajrzymy w księgi to każdy półgłówek zobaczy, że 90 milionów nie jest realnym długiem, tylko pożyczkami udziałowców na rzecz firmy- powiedział Lopez w rozmowie z magazynem Autosport.
Wypłaty zawsze były płacone w terminie i nigdy nie było nawet cienia możliwości na pojawienie się strajku. Zazwyczaj nie komentujemy takich rzeczy, jednak takie stwierdzenia są nie fair wobec ludzi pracujących w firmie.
Właściciel Genii dodał również, że zespół ma środki na kontynuowanie rozwoju, nawet jeśli jego tempo, nie będzie tak dobre jak w pierwszej połowie sezonu. Lotus na Spa ma pojawić się z nowym przednim skrzydłem, a także pasywnym DRS.
Mamy wiele poprawek w trakcie sezonu. Prawdą jest, że spore udoskonalenia, takie jak podwójny DRS, zostały już opracowane, jednak pojawi się on dopiero w nadchodzących wyścigach. W drugiej połowie sezonu zawsze poprawia się skrzydła, a nie zmienia np. rozstawu osi czy innych takich, bo na to jest czas na początku.
Lopez uważa również, że osiągi bolidu, dzięki którym Raikkonen jest drugi w klasyfikacji kierowców potwierdzają dobrą formę zespołu. Luksemburczyk podkreślił też inwestycje poczynione od czasu przejęcia ekipy przez Genii.
Zespół był ósmy w klasyfikacji, kiedy go przejmowaliśmy. Miał 50-procentowy tunel - teraz korzysta z 60. Nie było symulatora, a teraz już jest. Podobnie jak z hamownią skrzyń biegów. To sporo rzeczy, których nie było za czasów fabrycznej ekipy.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE