Vettel odnosi rekordowe zwycięstwo w GP Stanów Zjednoczonych

Opis wyścigu na torze Circuit of the Americas
17.11.1322:29
Paweł Zając
6287wyświetlenia

Sebastian Vettel bez problemów zamienił start z pole position na zwycięstwo w Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Dla Niemca jest to rekordowa, ósma z rzędu wygrana w jednym sezonie. Podium uzupełnili Romain Grosjean i Mark Webber.

Tegoroczny wyścig na torze Austin wyglądał zupełnie inaczej niż inauguracyjna impreza. Możliwe, że to przez bardzo konserwatywny dobór opon, jednak dziś było znacznie spokojniej. Kierowcy, którzy mieli problemy w kwalifikacjach zaliczyli również niezbyt dobre - do czołowej dziesiątki weszło tylko dwóch kierowców, który ruszali z poza niej.

Spokojny początek



Podczas startu niewiele zabrakło, aby Mark Webber przeskoczył Sebastiana Vettela, jednak przejazd przez wewnętrzną pierwszego zakrętu doprowadził do starty dwóch pozycji na rzecz Grosjeana i Hamiltona. Standardowo już Niemiec zaczął szybko oddalać się od reszty stawki i choć Red Bulle nie dominowały już tak bardzo jak podczas czasów, to Vettel cały czas miał wszystko pod kontrolą.

Na pierwszym okrążeniu doszło do kolizji pomiędzy Maldonado i Sutilem, po której Force India wylądowało na barierach powodując neutralizację. Jeszcze przed wyjazdem samochodu bezpieczeństwa Kovalainen spadł na 12 miejsce - dwie pozycje stracił na starcie i dwie kolejne na rzecz Rosberga i Ricciardo.

Kierowcy powrócili do walki na piątym okrążeniu i choć obyło się bez zmian, to jednak sam restart był trochę dziwny, gdyż Vettel pojechał tempem wyścigowym już w 15 zakręcie. Na 21 okrążeniu Button rozpoczął serię pierwszych zjazdów i do tej pory niewiele się działo - Chilton odbył swoją karę przejazdu przez boksy, Maldonado wymienił skrzydło, Webber poradził sobie z Hamiltonem w drugiej strefie DRS wskakując na trzecie miejsce. Heikki nie mogąc uporać się z Rosbergiem zjechał po twarde opony (18 kółko), a sam Niemiec dwa okrążenia później wyprzedził Ricciardo wszedł na punktowaną pozycję.

Przepychanki strategiczne



Wczesny pit stop Kovalainena miał mu umożliwić przeskoczenie kilku rywali i awans na punktowaną pozycję. Ostatecznie okazało się, że to właśnie Fin był jedynym, któremu to się udało, bo zjeżdżający na 21 okrążeniu Button nadal pozostawał za Felipe Massą po jego zjeździe kółko później. Podobnie Perez chciał się upewnić, że utrzyma za sobą Alonso, który po zmianie opon wyjechał tuż przed nim.

Na 28 okrążeniu zjechał Vettel, później Webber i na trzydziestym Grosjean. Stawka nie uległa zmianie, choć Red Bull zredukował swoją stratę do Lotusa, jednak w międzyczasie było trochę zmian pozycji - Alonso przeskoczył Gutierreza, który zmieniał opony już na pierwszym kółku podczas przymusowej wizyty na wymianę nosa. Ponadto di Resta przeskoczył Kovalainena w drugiej strefie DRS. W tym momencie prowadził Vettel przed Grosjeanem, Webberem, Hamiltonem, Hulkenbergiem, Alonso, Gutierrezem, Perezem, Bottasem i di Restą, który był dziesiąty.

Na 31 kółku Gutierrez stracił kolejną pozycję, tym razem na rzecz swojego rodaka w McLarenie, a Kovalainen spadł na 12 miejsce po przegranej walce z Rosbergiem. Kilka chwil później okazało się, że Fin ma problemy z przednim skrzydłem, gdyż zjechał je wymienić. Niemiec natomiast poszedł za ciosem i wyprzedził także do Restę. 35 kółko to śliczny manewr Bottasa, który w eskach wyprzedził Gutierreza, dwa kółka później kierowca Saubera zjechał na swój drugi pit stop, a po kolejnych dwóch na taki ruch zdecydował się Massa, co ostatecznie wykluczyło go z walki o punkty.

Skradanka na koniec



Na ostatnich okrążeniach wielu zawodników chciało wyprzedzać, ale nie bardzo mogli. Mark Webber od czasu pit stopu próbował przymierzać się do Grosjeana, jednak w najlepszych momentach mógł tylko straszyć Francuza, gdyż zawsze brakowało mu tych kilku metrów do przeprowadzenia udanego manewru. Wydawało się, że czwarta pozycja Hamiltona może być zagrożona, gdyż około 40 okrążenia Alonso mocno podkręcił tempo i nawet przeskoczył przed Hulkenberga, jednak ostatecznie dobrej jazdy w Ferrari nie wystarczyło nawet na wejście w strefę DRS za Brytyjczykiem. Co więcej, na ostatnich okrążeniach Hiszpan musiał się bardzo mocno bronić przed Hulkenbergiem, który na chwilę znalazł się z przodu.

Siódmy Perez, a dalej Bottas i Rosberg dojechali do mety praktycznie nie zagrożeni, jednak walka o ostatni punkt była bardzo zacięta. Jeszcze na 44 okrążeniu na 10 miejsce wskoczył Ricciardo, który uporał się z di Restą, jednak z tyłu tempa nabierał Button, któremu Massa i di Resta usunęli się z drogi po zjeździe na swoje drugie pit stopy. Ostatecznie Brytyjczykowi udało się pokonać Ricciardo na przedostatnim okrążeniu. Poza punktami kierowcy również nie odpuszczali i Gutierrez próbował wskoczyć na dwunaste miejsce, ale skończyło się to kolizją z Jeanem Ericiem Vergne i obrotem bolidu na ostatnim okrążeniu.

GP Stanów Zjednoczonych nie było zbyt emocjonujące, jednak kierowcy z dalszych pozycji po raz kolejny pokazali, że nie mają zamiaru odpuszczać. Finał sezonu już za tydzień na Interlagos, na którym zawsze sporo się działo. Czy Formuła 1 zakończy sezon elektryzującym wyścigiem? Tego oczywiście dowiecie się czytając [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Stanów Zdjednoczonych



Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 35°C
Temperatura powietrza: 30°C
Prędkość wiatru: 2,7 m/s
Wilgotność powietrza: 55%
Sucho

KOMENTARZE

16
zychu99
18.11.2013 01:48
Aż mi się wierzyć nie chce że to przedostatnie GP Marka Webbera w F1... wielka strata dla F1 :(
zoolwik
18.11.2013 01:27
@Zomo albo, że vettel dostanie normalnego partnera w teamie ktory skopie mu tylek wreszcie. Nie ma w stawce drugiego takiego kierowcy jak webber ktory by tyle dobrego zrobil dla swojego kolegi z teamu swoim nieudacznictwem.
Zomo
18.11.2013 12:45
@Aeromis - najsmutniejsze jest ze historia nie bedzie pamietac tego kto tak naprawde stoi za sukcesem RBR-a - Neweya. Fani beda pamietac, ale w szkolach dzieciaki beda uczyc ze to Vettel byl najgenialniejszym kierowca w historii F1, duzo lepszym niz Schumacher, Senna czy Prost. Jedyna nadzieja ze wkrotce przyjdzie do F1 nowy genialny inzynier (i nie zatrudni go RBR :-).
Kamikadze2000
18.11.2013 10:34
@Aeromis - w sezonie 2012 RBR był najbardziej poszkodowanym zespołem. Ewidentnie stracili na konkurencyjności i długo do siebie dochodzili. Wycofali "dmuchany dyfuzor", choć tak na prawdę większość stawki go używała... w tym wypadku był to jawny atak na austriacką ekipę. Nikt jednak nie wykorzystał tego faktu i RBR ponownie zdobył dublet. W tym roku zmiana opon faktycznie była niepotrzebna - ale gdyby nie GP UK i cyrki, jakie się tam działy, to by niczego nie zmienili. To zespoły, które kombinowały z przekładaniem opon w głównej mierze przyczyniły się do zmiany specyfikacji, a nie RBR z Mercem, których prośby nie były wysłuchiwane. Niejakie tamto GP było na ich korzyść, ale FIA długo stawiała opór. Swoją drogą Vettel wygrał cztery wyścigi, a w UK jechał po zwycięstwo do czasu awarii - i tak zdobyłby ten tytuł, ale być może nie w takim stylu - rozumiem twój i innych niesmak, ale nie obwiniałbym tylko RBR. Pzdr :)
Sgt Pepper
18.11.2013 09:18
Niech już Webber idzie na tą zasłużoną emeryturę, bo żal patrzeć.
Carolius
18.11.2013 07:44
Wyścig całkiem niezły! Bardzo mnie cieszą punkty Bottasa nieco zawiodła Ferka i podirytował Pastor, który skasował Sutila... Co do Vettela, legendarne wyczyny na naszych oczach... :)
akkim
18.11.2013 06:23
Niezły wyścig, niezły, bo nie wybitny i bywały lepsze. Cieszy wynik Sebka, mimo tytułu nie widać znudzenia i jest ciągle zaangażowany. Mógłby przecież "zachorować" i mieć wakacje choćby od kilku tygodni. Wrażenie na mnie zrobili kibice. Miło widzieć, że tęsknota za F1 jest wyższa niż widowisko za wszelką cenę. No ale i tor przecież inny niż stadionowe owale. Widać również, że młodzież atakuje z coraz mniejszymi kompleksami. Żal Pereza - oj McLaren to tak nie po angielsku.
macieiii
18.11.2013 05:40
Tor fajny naród wspaniały, tylko jak komentator obok Borowczyka zaczął przeżywać walkę na torze jak by komentował moto gp to mi się odechciało, zwłaszcza że wyścigi są bezbarwne. Jedzie bolid od bolidu 10 m a on "czy będzie atak", "czy coś tam". Tak to jest jak się ogląda F1 od drsu i się łapie stołek. ManiakF1 Lewis poszedł por fuerra jak Alonso często
ManiakF1
18.11.2013 12:31
SilverX Obyś miał rację :) Fajnie, że Bottas utarł nosa Maldonado i zdobył pierwsze w swojej karierze punkty. Grosjean pięknie utrzymał za sobą Webbera, ostatnie wyścigi w jego wykonaniu są fantastyczne. Następca Alaina Prosta, to jeszcze za wcześnie powiedziane, ale Francuz jest topowym kierowcą bez wątpienia. :) Kovalainen tak jak mówiłem zawsze miał lepsze kwalifikacje niż wyścig i to się potwierdziło, beznadziejne Grand Prix w jego wykonaniu. Perez potwierdza, że zerwanie z nim współpracy to zły pomysł, no ale niestety już po ptokach. Vettel kolejne zwycięstwo 'na luziku', jednak najbardziej co mi się podobało to start Lewisa, wystrzelił, jak na srebrną strzałę przystało i z 3 na 5 pozycję się przesunął. Ogólnie ciekawy wyścig, wiele walki. No to czas na Brazylię, tam zawsze są duże emocje. :)
sstass
17.11.2013 11:47
@Aeromis Ty jestes smutny.
Aeromis
17.11.2013 10:58
Wyścig mógłby być całkiem ciekawy, w środku stawki działo się sporo, były emocje, ten tor temu sprzyja niestety dominacja RBR i Lotusa okupuje całe podium przez co emocji nie ma, są tylko ciekawostki. @robertunio Prawda jest taka że z tych czterech jedynie dwa można docenić, bo ani pierwszy (więcej szczęścia niż rozumu i to nie w przenośni) ani obecny sezon (mistrzostwo wybrane a nie wywalczone przez zmianę opon w trakcie sezonu) ciężko owiać chwałą. Prawdę powiedziawszy dość smutne są te karty.
paymey852
17.11.2013 10:44
@Kamikadze2000 Ja tęż mam wielki szacun do RedBull ale nie koniecznie w F1 tylko właśnie jak pomaga niszowym sportom a takie Ferrari dba tylko o Ferrari :) Co do wyścigu to zzzZzzzZzzz Alo vs Hulk zzzZzzzZzzzZzzz Alo vs Hulk zz Paluch. Dobranoc
TommyYse
17.11.2013 09:51
@Kamikadze2000 Nie aż tyle, to nie będzie zbyt dobre dla F1 :P
SilverX
17.11.2013 09:45
@robertunio Nie na długo...
Kamikadze2000
17.11.2013 09:45
Nie da się ukryć - nie jestem wielkim fanem Niemca, ale bardzo go szanuje. Niech sobie zdobędzie i tuzin tytułów, byleby z Red Bull Racing. To im kibicuje, a może przede wszystkim jednemu człowiekowi, co w sport wiele inwestuje. :))
robertunio
17.11.2013 09:31
Prawda jest taka ze Czterokrotny zapisuje na nowo karty historii F1.