Ricciardo: 2014 idealnym rokiem na walkę z Vettelem

Australijczyk uważa, że zmiana przepisów odrobinę osłabi czterokrotnego Mistrza Świata
27.12.1317:21
Paweł Zając
2423wyświetlenia

Daniel Ricciardo uważa, że przyszłoroczna zmiana przepisów jest idealnym momentem do podjęcia walki z Sebastianem Vettelem w Red Bullu.

Australijczyk będzie w nadchodzącym sezonie partnerem Niemca, po tym jak objął posadę po odchodzącym Marku Webberze.

Pomimo tego, że Vettel cztery raz z rzędu sięgał po Mistrzostwo Świata, Ricciardo ma nadzieję, że zmiana regulaminów odrobinę wyrówna stawkę, gdyż wszyscy będą zaczynać od nowa.

W tym samochodzie dominował i gdyby nie było zmiany przepisów to pewnie tak by pozostało - powiedział Ricciardo w rozmowie z magazynem Autosport. Teraz stawka powinna się jednak trochę wyrównać. Miejmy nadzieję, że w nowym pakietem nie będzie już aż tak dobry. To na pewno odrobinę ułatwia mi sprawę.

Nowy kierowca Red Bulla dodał również, że będzie musiał dorównać Vettelowi w zakresie rozumienia kwestii technicznych. Na tym polu pewnie mam jeszcze trochę do nadrobienia, jednak mam nadzieję, że zrobię to szybko. Posiadanie wokół siebie ekipy na pewno przyśpieszy proces zdobywania doświadczenia, choć oczywiście trochę to potrwa.

KOMENTARZE

8
ManiakF1
27.12.2013 11:29
Zapewne będzie numerem 2. Powalczyć można, w kilku wyścigach może będzie lepszy, ale na przekroju całego sezonu raczej ukryje się w cieniu Vettela. I to nie przez 'wielkie' umiejętności Niemca, a przez to, że RB będzie stawiał na swojego mistrza.
jpslotus72
27.12.2013 09:28
Gdybym był właścicielem czy szefem zespołu i miał w nim debiutanta (tzn. kierowcę bez jednego podium na koncie, mającego przed sobą pierwszy rok w moim zespole) obok kierowcy, który w poprzednich czterech sezonach zdobył kolejne tytuły mistrzowskie, to ów debiutant prędzej by własne ucho zobaczył, niż zielone światło ode mnie na ściganie się na równych prawach z liderem... Zrobiłbym wszystko i wykorzystał każdego, żeby stworzyć mistrzowi optymalne warunki do przedłużenia jego serii. Z wielu, także marketingowych względów. Po prostu maksymalne inwestowanie w Vettela miałoby dla mnie większy sens, niż dbanie o równorzędne traktowanie obu kierowców. Mistrzem może zostać tylko jeden - wiedziałbym który. I bezsensowne byłoby (potencjalne) odbieranie mu punktów przez drugiego kierowcę zespołu. No, tak zrobiłbym będąc Mateschitzem i Hornerem w jednej osobie. A że nimi nie jestem, mogę naiwnie liczyć na ich naiwność, podzielając naiwny optymizm Ricciardo. (Mam nawet komfort oburzania się na ewentualne "team orders".)
xdomino996
27.12.2013 08:44
Panie Riccardo nie ten poziom.
modlicha
27.12.2013 07:24
Kolejny naiwny australijczyk? ;-)
Pumba
27.12.2013 05:12
Może mu pozwolą powalczyć z Vettelem, podczas treningów, na czas :)
Zajkos
27.12.2013 04:53
@Indy Bardzo nie lubię Seba. ;P
Indy
27.12.2013 04:44
@Zajkos A co jest takiego fajnego w niepowodzeniach innych że o nich tak marzysz?
Zajkos
27.12.2013 04:27
Jak ja bym chciał żeby Seb. wcale nie punktował a miał najszybszy bolid! Marzenie! <3 No nic trzymam kciuki za Daniela.! ;)