Kierowcy uważają, że nowe bolidy są trochę zbyt wolne

Testy w Jerez pokazały, że spadła prędkość w zakrętach
04.02.1415:57
Paweł Zając
4574wyświetlenia

Kierowcy F1 uważają, że nowa generacja samochodów jest odrobinę zbyt wolna, nawet jeśli prowadzenie ich będzie sprawiać trochę kłopotów.

Pierwszy sprawdzian nowych aut pokazał, że silniki nadal generują wystarczająco dużo mocy, jednak w zakrętach brakuje przyczepności.

Niektórzy kierowcy uważają nawet, że F1 straciła trochę ze swojej magii. Adrian Sutil powiedział: Straciliśmy jakieś 20-30 procent docisku, a opony są twardsze. Szkoda, gdyż obecnie F1 jest zbyt wolna. Silnik nadal jest bardzo mocny, więc jeździ się fajnie i dobrze jest mieć turbosprężarkę. Chodzi mi o aerodynamikę. Myślę, że musimy to nadrobić, gdyż F1 powinna być szybka także w zakrętach.

Fernando Alonso uważa jednak, że mimo słabszych czasów nowe bolidy nie są nudne. Jest inaczej z fizycznego punktu wiedzenia. Teraz samochody prowadzą się łatwiej niż wcześniej. Przeciążenia i szybkości są mniejsze w zakrętach, jednak trzeba kontrolować więcej rzeczy i jest więcej guzików na kierownicy. Trudniej jest kontrolować auto w szybkich zakrętach i na wyjściach. Jest inaczej.

Jeździłem gokartami, które są wolniejsze o pół minuty od F1, jednak wciąż się pociłem i cieszyłem jazdą. Tak długo jak jesteś na limicie, czas nie zmienia emocjonalnego punktu widzenia na jazdę. Ten samochód naprawdę daje sporo frajdy z jazdy.

Felipe Massa dodał, że w kokpicie czuć niższe prędkości, jednak z powodu zdradliwej natury bolidów jazda wciąż jest ekscytująca. Samochód jest znacznie wolniejszy niż w zeszłym roku. Jeżdżąc jednak na limicie starasz się wykorzystać jego możliwości do maksimum, więc samochód, który ciężko się prowadzi nie wydaje się wolny.

KOMENTARZE

38
WojtaZ
05.02.2014 08:11
Wybaczcie, źle to ująłem :) Także nie uważam że ilość manewrów wyprzedzania jest jedynym wyznacznikiem atrakcyjności. Tylko zwracam uwagę że akurat ograniczenie docisku areo to dobra sprawa :) oczywiście bez przesady :D Jak myślicie jak wyglądają teraźniejsze bolidy w porównaniu do tych z drugiej połowy lat 90 pod względem generowanego docisku? :) Trzeba poczekać aż organizatorzy się ockną i wprowadzą zmiany które w końcu przypadną nam do gustu ;)
rno2
05.02.2014 06:26
@akkim Sytuacja, o której piszesz jeszcze w większym stopniu wygoni F1 z Europy. Umowy są tak skonstruowane, że właściciele torów płacą ogromne pieniądze za możliwość organizacji wyścigu, a ich jedynym zarobkiem jest sprzedaż biletów na trybuny (dlatego bilety są takie drogie). Jeśli ludzie masowo przestaną przyjeżdżać na wyścigi, to włodarzy torów nie będzie stać na dopłacanie do organizacji wyścigów, a cała F1 przeniesie się do krajów arabskich, bo chyba tylko tam ich stać na wydawanie grubych milionów lekką ręką. Jeszcze się za parę lat okaże, że najbliższym wyścigiem dla nas nie będzie Hungaroring, tylko Yas Marina :-)
jpslotus72
05.02.2014 01:43
PS Fajna diagnoza dźwięku nowych silników - CEO Marussi, Graeme Lowdon, powiedział:[quote]Na pewno są [nowe silniki] cichsze, ponieważ podczas testu w Jerez dało się przy nich rozmawiać przez telefon. Nigdy przedtem nie moglem tego robić, więc jest z pewnością inaczej.[/quote]Lowdon ma jednak nadzieję, że w telewizji będzie to brzmiało dobrze. Cóż - nie od dzisiaj wiemy, że "telewizja kłamie" (a możliwości cyfrowego miksowania są nieograniczone). :) źródło: http://f1sport.autorevue.cz/marussia-u-zvuku-sestivalce-se-da-na-rozdil-od-osmivalce-telefonovat-38783
akkim
05.02.2014 01:28
@ICEman No tak, ale On tam zarabia pieniądze. A kibic /myślę również o sobie/ jadąc na taką "wyprawę wyścigową" musi te kilkaset euro zainwestować i chyba ma prawo mieć satysfakcję z dobrze wydanej kasy. Jeśli TO nie będzie wciągać i budzić konieczności obejrzenia tych zawódw raz jeszcze i raz jeszcze spowoduje wyludnienie na trybunach i coraz mniej par oczu będzie spoczywać na ekranach TV. Oczywiście nikt nikogo do tych wypraw czy oglądania nie zmusza ale jeśli już ktoś się wybierze ma prawo oczekiwać tego co NAJ. Gdy wyjdzie raz zawiedziony więcej nie wróci.
ICEman
05.02.2014 12:23
A tam Kimi ma na wszystko wjeb... dla niego wszystko jest latwe i takie jak wczesniej :)
jpslotus72
05.02.2014 10:31
Nie ma takiego prostego przełożenia: więcej wyprzedzeń = większa atrakcyjność. Nie będę tego szerzej rozwijał (bo po prostu nie mam teraz czasu). Ale pierwszy z brzegu przykład: Webber w Austin dochodził Grosjeana i nawet nie podjął próby właściwego manewru wyprzedzania, ale to jak zbliżał się do Romaina, jak Francuz bronił się perfekcyjną jazdą przez dobrych kilka okrążeń było sto razy atrakcyjniejsze, niż pięć wyprzedzeń z pomocą DRS na długiej prostej... Oczywiście, ideałem nie są też "procesje" - tego chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Ale sprowadzanie atrakcyjności do statystycznej liczby wyprzedzeń to, za przeproszeniem, prymitywne uproszczenie (proszę nie brać tego do siebie, nikogo nie posądzam o takie uproszczenie w sensie dosłownym - ale nawet jako uogólnienie, sama "wyprzedzalność" to za mało). Obraz wyścigu tworzy wiele różnych składowych i dopiero biorąc cały obraz w sumie można oceniać jego atrakcyjność. Ja tylko zastanawiam się, jakim haczykiem i jaką na nim przynętą włodarze F1 chcą w epoce "sportów ekstremalnych" przyciągnąć nowych widzów, albo przynajmniej zatrzymać odpływ obecnych (w 2013 odeszło 50 mln widzów TV na całym świecie - ilu więc przyciągnął DRS?). Ekologią? - wolne żarty. Podwójnymi punktami w ostatnim wyścigu? - gratuluję inwencji i życzę powodzenia.
janko30
05.02.2014 10:04
Słabsi kierowcy - mają problem, mocni nie. W przypadku zakazu kontroli trakcji było podobnie.
rno2
05.02.2014 07:13
Myślę, że przede wszystkim sami kierowcy chcieliby by po prostu dano im możliwość jak najszybszego ścigania się. Ludzie, którzy od młodości dążyli do urywania kolejnych dziesiątych sekundy trafiają do rzekomo królowej motosportu i okazuje się, że muszą jeździć jak niedzielny kierowca, aby móc dojechać do mety. Limity powinny być raczej naturalne (poza tymi ograniczającymi możliwości bolidów do granic bezpieczeństwa), a nie narzucane przez durne ograniczanie paliwa/opon itp. Ktoś kiedyś przytoczył przykład piłki nożnej - że tam mecz trwa 90 minut i żaden piłkarz nie daje z siebie przez cały czas 100% ponieważ nie dotrwałby do końcowego gwizdka. Ale z drugiej strony każdy piłkarz sam zna swoje możliwości i wie jak rozłożyć siły. Nikt mu tego nie narzuca. A może wzorem FIA włodarze od piłki nożnej też powinni wprowadzić jakieś wspaniałomyślne ograniczenia? Np. limit jedzenia dla piłkarzy przed meczem (ściśle określona ilość kalorii) i rozrzedzone powietrze nad murawą, żeby piłkarze szybciej padali jak muchy...
akkim
05.02.2014 06:25
Drodzy Panowie, jak czytam sami wpadliście w tunel. Zaczynacie porównywać F1 z GP2. Serie, które w żadnym razie takim porównaniom nie powinny podlegać, w żadnym razie. Powinna być F1 długo, długo nic a potem reszta. A jeśli zaczynacie doszukiwać się podobieństw w "atrakcyjności" to co to oznacza? To nie zmiany to rewolucja, przeorientowanie całości tej serii. Dla osób interesujących się F1 od kilku lat może nie stanowi to jakiegoś szoku, ale dla kilkudziesięcioletnich obserwatorów - na sto procent nie rysuje się uśmiech na twarzy. Piszecie - i tak będzie widowisko. A cóż to jest widowisko ? Składowe dźwięku i obrazu /bywa, że światła/ - to jest widowisko. Cóż mamy mieć - słaby dźwięk, ostrożną i zachowawczą jazdę. Tu właśnie nie będzie można jak w GP2 "poszaleć", nie da się - no chyba, że ktoś nie liczy na punkty. Moim zdaniem to jakby F1 na drabinie prestiżu zeszła jeden, dwa stopnie w dół. A tak naprawdę dlaczego? Dlatego, że ktoś się z kimś dogadał i stworzył poligon aby za jakiś czas kieszenie tych "ktosiów" odczuły przypływ gotówki. To zawsze była seria rozwojowa, zawsze, ale nigdy nie przekraczano granicy, która oddzielała sferę atrakcyjności i biznesu. Mam dzisiaj wrażenie, że ona się zatarła i przestała liczyć. Uważam, że niechcący zabijają to, co zawsze przyciągało mnie na wyścigi. Właśnie to WIDOWISKO. Biznes niech robi dziadek na transmisjach - to jego działka a firmy niech się rozwijają w swoich centrach technologicznych. Jeśli kosztem widzów, ich wypiekom na twarzy i wrażeniom ma być czyjś - ten czy inny interes - to szkoda. Nie dziwię się więc Berniemu, że kaprysi i wyrzuca im te chore pomysły. On to czuje, że era "żywego widza" ma się ku końcowi. Gdy będą chcieli posłuchać tego prukania kupią mocną kosiarkę do trawnika i efekt prawie ten sam. A gdy będą chcieli obejrzeć ostrożne zachowanie kierowców, wyleją zimą wodę na ulicę przed chałupą i z kawą w ręku siądą przy oknie na fotelu.
MairJ23
05.02.2014 12:00
@iceneon budzety inne i fantazja mlodych kierowcow i tez ich ze tak powiem naiwnosc powoduja ze decyduja sie na takie manewry - tak jak Checo w Monte Carlo az sie nadzial na Fina :P Gdzie takie proby jak ta przed szykana za tunelem sa na porzadku dziennym w GP2 - moze dla wszystkich - moim zdaniem najlepszy wyscig GP2 jaki kiedykolwiek widzialem - Turcja 2006 ! To co Hamilton tam zrobil...masakra. Polecam, takie wyscigi moge ogladac chocby codziennie przed wyjsciem do pracy :) http://www.youtube.com/watch?v=foZtaVeAJFg Moze w GP2 i jest duzo wyprzedzania ale duzo awarii i kolizji tez - wiec porownujac do F1 to wybralbym F1 bo manewry musza byc lepiej przemyslane i precyzyjne. F1 to kwintesencja dojrzalosci kierowcow - najlepszym przykladem moze byc pogon Senny za Prostem w 1989 roku na Suzuka - kazdy wie jak sie ta pogon skonczyla - ale samo to jak Senna powoli dochodzi Prosta kawaleczek po kawaleczku bylo niesamowite. Dla tekich chwil zyje i ogladam F1.
kykec
04.02.2014 10:46
W porównaniu do sezonu 2013 różnica jest duża, ale gdy popatrzymy na lata 2004-2005, to dzisiejsze bolidy dzieli od tamtych prawdziwa przepaść, jeżeli mówimy o osiągach. Utrata 1 sekundy na okrążeniu kosztem ciekawszych wyścigów jest do zaakceptowania, ale bez przesady. Bolid sprzed dekady robi wiatrak z tych "cudów inżynierii" AD 2014, a technologia nie stoi przecież w miejscu. Po drugie - do tej pory na pierwszym miejscu była się szybkość bolidu, a nie jego efektywność i tak powinno moim zdaniem zostać.
iceneon
04.02.2014 10:42
[quote="Falarek"] A od kiedy "wyprzedzanie" jest wyznacznikiem atrakcyjności?[/quote] Od zawsze. Obejrzyj sobie parę wyścigów GP2. Gwarantuję, że nie zaśniesz przy ani jednym.
Falarek
04.02.2014 10:18
A od kiedy "wyprzedzanie" jest wyznacznikiem atrakcyjności? Jest to jakiś ważny element wyścigów i walki bezpośredniej której nie zobaczy się np w rajdach ale w F1 jest też wiele innych czynników które wpływają na jej atrakcyjność. Dla mnie tym innym czynnikiem zawsze była prędkość ta seria powinna deklasować czasami okrążeń wszytko inne to dla tych prędkości, przyśpieszeń ryku silników i adrenaliny ludzi przychodzą na tor. Sam jak pierwszy raz byłem na wyścigu nie interesowały mnie manewry wyprzedzania ani nawet kto wygra itp tylko chciałem na własne oczy/uszy zobaczyć/usłyszeć te cudeńka techniki w akcji jak wchodzą w zakręty i momentalnie przyśpieszają.
MairJ23
04.02.2014 09:21
Nadal Wyscigi to wyscigi. Moze i troche wolniej ale kazdy bedzie mial podobne szanse. konstrukcje si epoprawia i osiagi rowniez - kto ma wiecej kasy i lepszych inzynierow szybciej wyjdzie na "prosta" a kto nie to Marussia :) Dzieki F1 zaczalem tez oglada cinne wyscigi i inne serie o wiele wolniejsze niz F1 i okazuje si eze potrafia byc rownei sympatyczne i ciekawe. Taka sama zasada obowiazuje wszedzie - jedz na limicie - niezaleznei jaki to limit, a widowisko i przyjemnosc z jazdy i tak przyjdzie. Ja do tego tak podchodze - nie odstrasza mnei dzwiek ani to ze sa lekko wolniejsi. czekam z utesknieniem na ten przedziwny sezon awarii i wszelakich pomyslow inzynieryjnych. Bedzie Super - obiecuje :) Pozatym w takich "trudnych" do jazdy warunkach bedziemy odnajdywac prawdziwe talenty - to tak jak jazda w deszczu.
WojtaZ
04.02.2014 09:18
Kiedyś widziałem taki wykres który pokazywał różne serie wyścigowe, docisk areo jaki dają samochody oraz ilość wyprzedzeń w danej serii. Z tego wynikało iż chyba Formula Ford pod względem atrakcyjności (ilości wyprzedzeń) była najciekawsza a to z powodu niskiego docisku generowanego przez bolidy :) wiem że to zupełnie inne sprawy ale warto zwrócić na to uwagę. Może, jeżeli te przypuszczenia okażą się słuszne to będzie więcej agresywnych manewrów? :) Jak będzie ich za dużo to szybko usuną beznadziejny DRS i już F1 będzie zdrowsza :) Może gdy FIA zauważy brak kibiców na torach to pozwoli zwiększyć maksymalne obroty silnika ;) znosząc lub łagodząc zasady dot. ilości jednostek napędowych na sezon :)
jpslotus72
04.02.2014 08:02
@adnowseb No to jeszcze słówko od Bianchiego:[quote]Na torze [Jerez] nie było łatwo. Mimo to chcemy być jak najszybsi z tym materiałem, który mamy do dyspozycji. Bolid ma mniejszą przyczepność w porównaniu z tym z 2013 roku. Odpowiadają za to nowe części aerodynamiczne, które są zgodne z nowymi regulacjami. Czasem powodują trochę dziwne odczucia...[/quote] Podobnie jak Sutil w Sauberze, Bianchi ma przynajmniej dobre wrażenia z pierwszego kontaktu z silnikiem Ferrari:[quote]Przekonaliśmy się, że nowy, sześciocylindrowy silnik Ferrari pracował bardzo dobrze. To dla nas pozytywny początek, ponieważ zamierzamy w tym sezonie dostać się wyżej. W Maranello wykonano świetną pracę w obszarze konstrukcji nowego silnika.[/quote]źródło: http://f1news.autoroad.cz/novinky/46705-jak-je-bianchi-spokojen-s-motorem-ferrari/ Nie sądzę, żeby Bianchi mówił to tylko dlatego, że wywodzi się z programu Ferrari. Co natomiast mogą mówić w Caterhamie o silniku Renault? Chyba każdy się domyśla:[quote]„Wszystkie spojrzenia są teraz kierowane w stronę Renault. Imperatywem dnia jest, by osiągnęli potrzebny postęp we wszystkim, w osiągach silnika i jego niezawodności." - stwierdził szef zespołu, Cyril Abiteboul, były dyrektor wykonawczy Renault Sport F1. "Renault jest naszym partnerem, ściśle z nim współpracujemy, tak jak robiliśmy to zawsze. Chcemy pomóc w znalezieniu właściwych rozwiązań."[/quote]źródło: http://f1news.autoroad.cz/novinky/46707-caterham-renault-se-musi-zlepsit-ve-vsem/ Jak widać, wszyscy mają jakieś problemy - ale niektórzy, obok tych wspólnych dla wszystkich, mają jeszcze dodatkowe... Jak zapowiadał Lauda - w tym sezonie podstawą walki o mistrzostwo nie będzie szybkość, tylko niezawodność... Na to wygląda, na to wygląda. (Chociaż taka zasada kojarzyłaby się prędzej z Dakarem...)
adnowseb
04.02.2014 07:26
@jpslotus72 Dzięki za przytaczane wypowiedzi kierowców.Kawał dobrej roboty.@akkim Podpisuję się pod Twym postem. Pozdrawiam
akkim
04.02.2014 07:02
Trochę pomilczałem aby wyjść z szoku i aby "zasięgnąć języka" w swoich prywatnych kręgach i pozaprasowych dojściach. Ogólnie, odczucia tych moich znajomych są dalekie od optymizmu. Po pobycie na testach w zasadzie myśl przewodnia to: coś się stało złego w zamyśle a i wykonaniu nowego oblicza F1. Są zgodni co do: - będzie słychać bezwzględnie gorzej, - nikt, nawet ci z najlepszymi czasami na testach nie wiedzą zbyt wiele na temat swoich "produktów", - jest bardzo trudno znaleźć bezpieczne i pewne zależności /jak coś zmienią nie mają pewności jaki to da efekt/ , bo raz dawało przewagę innym razem stratę mimo tych samych zabiegów, - nie tylko bolidy będą wolniejsze /jak Tu czytam/ ale i poza torem kierowcy mówią, że będą musieli jechać ostrożniej i ujmować nogę z pedału gazu tam gdzie kiedyś by im to nie przyszło do głowy, - co do guzików o których mówi Ferdek, nie dość, że jest ich więcej, to trzeba kilku użyć aby osiągnąć efekt który w zeszłym roku dawał jeden, - brak docisku będzie przekleństwem dla wielu z nich, - ci "moi" obserwatorzy stwierdzili, że te auta im po prostu uciekają spod kontroli. Reasumując -ciszej -wolniej -zachowawczo Nie o tym jednak marzyłem, rozumiem zmiany, postęp, nowoczesność ale jeżeli to daje taki efekt, że bliżej jest F1 do serii niższych niż na to zasługuje to jest to błąd i pomyłka, która wcześniej czy później będzie kosztować. Koszt to widzowie, ale nie Ci przed ekranem tylko na trybunach.
jpslotus72
04.02.2014 06:42
No to jeszcze kilka zdań z Sutila (mówi podobne rzeczy jak cytowani przeze mnie wcześniej kierowcy, ale to właśnie potwierdza, że zmiana jest ogólna i nie są to odizolowane problemy jednego czy dwóch zespołów - głównie spadek docisku). Punktem wyjścia do tej wypowiedzi były słabsze (w porównaniu z przeszłością) czasy podczas testów w Jerez i możliwość poprawy tej sytuacji.[quote]"To kwestia czasu. Już kilka razy widzieliśmy nowe regulacje dla samochodów - kiedy zaczynają obowiązywać, bolidy zyskują sekundy co miesiąc lub co dwa i poprawiają się. Tak więc do końca roku oczekuję poprawy minimalnie o 4 sekundy. Wraz z nowymi samochodami na 2015 rok nastąpi duży krok naprzód i Formuła 1 powinna być znowu wystarczająco szybka. W porównaniu z zeszłym bolidom brakuje sporo trakcji. Podczas chłodniejszych wyścigów będzie to oczywiście duży problem. Straciliśmy efekt "dmuchania" [odnośnie dyfuzora] i teraz przekonacie się, jak bardzo się na tym opieraliśmy. Dawało to tak duży efekt, ale teraz zniknęło. Z tyłu mamy też jeden płat skrzydła. Brakuje więc sporo docisku. Jeśli chodzi o trakcję, to jest to wielki, wielki krok wstecz." Według Sutila, największym zadaniem dla Saubera przed testami w Bahrajnie będzie "znalezienie w samochodzie jakiegoś docisku i sprawienie, że da się 'okiełznać' [dosłownie: "uczynienie go kierowalnym"]." "Jestem całkiem zadowolony z pakietu Ferrari. Wykonali dobrą pracę. Musimy więc skupić się na swoim samochodzie - w kwestii tego, jak się prowadzi, a szczególnie w obszarze aerodynamiki."[/quote]źródło: http://f1news.autoroad.cz/novinky/46694-sutil-vozy-f1-jsou-pomale-na-konci-roku-ale-budou-minimalne-o-4-sekundy-rychlejsi/
rno2
04.02.2014 06:37
Sądzę, że za dużo tego myślenia za kółkiem. Nikt nie oczekuje tego, żeby jechali wyścig tempem kwalifikacyjnym, ale jednak w tym wszystkim ma chodzić o zaprezentowanie szybkiej jazdy przez najlepszych kierowców w najszybszych samochodach. Tym czasem wkrótce zespoły zaczną zamiast kierowców zatrudniać szachistów, którzy na każdym kolejnym kółku będą planować jak jechać, żeby doczłapać do mety...
jpslotus72
04.02.2014 05:53
@pro100 No tak - ale czytałeś komentarze z zeszłego roku, kiedy kierowcy musieli się wykazać myśleniem w pracy z oponami? Nawet z ich (kierowców) strony słychać było głosy, że to już nie jest ściganie. Więc jeśli teraz nie da się "cisnąć" nawet tak w jak w zeszłym roku... Opony są wytrzymalsze (Hamilton powiada, że na twardych można spokojnie przejechać 30 okrążeń bez wyraźnej degradacji), ale spadł docisk i potencjalnie oczekuje się problemów z paliwem. Ciekawe więc, czy w tym sezonie w komentarzach będzie się oceniało umiejętności kierowców (wydobycie maksimum w ograniczonych warunkach), czy znowu więcej będzie narzekań, że nie da się jechać "na pełny gaz". A swoja drogą, F1 próbuje się przystosować do obecnych czasów - ale właśnie znakiem tych czasów jest ekstremalność, przekraczanie granic (stad wzięły się sporty ekstremalne) itp. Czy więc "zwalniająca" Formuła 1 idzie z duchem tych czasów? Czy tak chce zwiększyć (spadającą wciąż) oglądalność? Ja nie rozważam tutaj, co jest istotą F1 (bo sam pisałem w związku z oponami, że chodzi o "wydobycie maksimum w danych warunkach") tylko zastanawiam się, czy włodarze F1 są konsekwentni w swoich planach i działaniach?... @Wmiarenietypowy Sutil wypowiedział się gdzieś nieco optymistycznie - jego zdaniem, wraz z rozwojem tych konstrukcji w trakcie tego sezonu, czasy okrążeń poprawią się na koniec nawet o 4 sek. Pożyjemy, zobaczymy. (Aha, to tutaj: http://f1news.autoroad.cz/novinky/46694-sutil-vozy-f1-jsou-pomale-na-konci-roku-ale-budou-minimalne-o-4-sekundy-rychlejsi/ - jeśli znajdę jeszcze na to czas, to może coś z tego później dorzucę... Część jest już w newsie.)
Wmiarenietypowy
04.02.2014 05:50
Te bolidy będą rozwijane dużo szybciej niż wszystkie inne w ostatnich latach. Część strat zostanie odrobiona. Oczywiście tylko część. Czasy zdobywcy PP regularnie powinny się zbliżać do tych z zeszłego sezonu
rno2
04.02.2014 05:47
Gdzieś słyszałem, że mają wzrosnąć o ok. 15km/h.
Tomski
04.02.2014 05:38
Prędkości maksymalne też spadną?
pro100
04.02.2014 05:28
W sumie i dobrze. Pełny gaz to sobie można wciskać w wyścigu na 1/4 mili. A w F1 chyba nie o to chodzi by być mistrzem prostej? Czy w WRC liczy się tylko wciśnięcie pełnego gazu? Kubica cały czas się uczy, że nie tylko, bo wtedy nigdzie się nie zajdzie. Bardzo więc dobrze, że kierowca będzie musiał wykazać się większym panowaniem nad bolidem i myśleniem prowadząc go.
jpslotus72
04.02.2014 05:03
PS od Alonso:[quote]„To prawda, że nowe bolidy są wolniejsze. W 2005 czy 2006 roku jeździlem tutaj [w Jerez] z czasami około 1:16, a teraz było to 1:26, więc o 10 sekund wolniej niż dziesięć lat temu. Kiedy jeździ się o 10 sekund wolniej, to oczywiście nie jest to samo.”[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/alonso-nove-vozy-jsou-pomalejsi-a-mene-narocne-ale-porad-zabavne-38764 Vettel powiedział już wcześniej:[quote]"Jeśli będziecie jeździć tak, jak w zeszłym roku, nie ujrzycie flagi z szachownicą." (...) "To jest fakt. Ściganie się zmieni. Pełny gaz wydaje się być już przeszłością."[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/vettel-jezdete-jako-loni-a-zavod-nedokoncite-38718 "Pełny gaz wydaje się być już przeszłością"... Więc taka jest przyszłość Formuły 1?
corey_taylor
04.02.2014 05:02
wszystko fajnie, tylko bolidy mogły by szybciej jeździć zamiast wolniej
Phaedra
04.02.2014 04:55
Massa bedzie dzwonił na potęge. To dobrze ze auta sie trudniej prowadzą, bedzie odsiew. Okaże sie jaki z Vettela kozak.
jpslotus72
04.02.2014 04:39
Hamilton:[quote]"W samochodzie nie mamy już dolnej części tylnego skrzydła i nie ma już "dmuchanego dyfuzora", co powoduje dużą stratę docisku. Więc kiedy dodajemy gazu, tylna część trzyma o wiele słabiej niż w poprzednich latach. Mamy dużą moc, która w powiązaniu z nowymi oponami robi niezłe wrażenie." Większy moment obrotowy skutkuje innym stylem jazdy. "W przeszłości wrzucaliśmy w zakrętach pierwszy i drugi bieg, teraz używamy czwórki i piątki."[/quote]Rosberg:[quote]"To jest wyzwanie. To nowy rozdział. Podczas drugiego dnia w samochodzie przejechałem sporo kilometrów, ale - panowie, to była walka w kokpicie. Opony się nie rozgrzewały i jeździliśmy wolno z czasami jak w GP2, więc musimy się do tego dostosować. (...) Będzie to wymagało trochę wiedzy, by ocenić, kiedy macie wyprzedzać a kiedy oszczędzać paliwo, żeby zobaczyć flagę z szachownicą. Chcielibyśmy jeździć szybciej niż w zeszłym sezonie, ale tak nie będzie. To jest pewien minus 2014 roku."[/quote]I jeszcze Massa:[quote]"W tym roku będzie się sporo jeździło uślizgiem. Na pewno zobaczycie bardziej ślizgające się samochody, ponieważ mamy mniejszy docisk. Z mniejszym dociskiem i większym momentem obrotowym czasem jedziecie w zakręcie bokiem. Ale jazda bokiem nigdy nie jest dobra, ponieważ tracicie czas. Trzeba się nauczyć jeździć jak najpłynniej. Hamulce pracują inaczej. Potrzebuję jeszcze dużej poprawy przy hamowaniu, ponieważ jest inaczej, czasem trochę dziwnie. Nie jest łatwo mieć przy tym stuprocentową pewność siebie, zwłaszcza przy hamowaniu w ostatnim momencie. Musimy się więc nauczyć, jak wykorzystywać silnik, ponieważ koła ślizgają nam się z powodu mniejszego docisku."[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/hamilton-rosberg-a-massa-jak-se-ridi-letosni-vozy-38769
Falarek
04.02.2014 04:37
Ale za to jest ekologicznie....
ManiakF1
04.02.2014 04:24
Czyli w sumie ponarzekał sobie tylko Sutil. On sam jest wolny..
rno2
04.02.2014 04:12
Tak sobie myślę, że jeśli nadal strata pomiędzy czołówką, a Caterhamem i Marussią będzie wynosić 5 sekund, to Caterham może spokojnie wystawić swój bolid z gp2, bo będzie na zbliżonym poziomie, albo szybszy...
macieiii
04.02.2014 04:08
F1 2020 - kierowcy uważają że bycie najwolniejszą serią to już nie królowa motorsportu :)
Wit91
04.02.2014 04:04
f1 65 lat jeszcze 3 i the end
hejter
04.02.2014 04:02
Chociaż zacznie się rywalizacja na czasy z GP2 :D
Ralph1537
04.02.2014 04:00
w sumie nie ma co kubica szukać w f1, bo nie ma już tego w f1 co było, ani klimatu, ani magi, o szybkości nie wspomne
Anderis
04.02.2014 04:00
Oh, nie, F1 ómiera!
Angulo
04.02.2014 03:52
Łatwiej dla Kubicy.