Red Bull zdobywa nowego pracownika

Zespół Red Bull Racing poinformował dzisiaj o zatrudnieniu kolejnego pracownika Renault F1, Keitha Saunta, który w stajni z Enstone pełnił obowiązki szef działu produkcji.

Saunt z Formułą 1 związany jest od 1987 roku, kiedy to dołączył do ekipy Lotusa. Rok później przeniósł się do Benettona, gdzie stopniowo obejmował coraz bardziej znaczące stanowiska. Później na pewien czas opuścił stajnię z Enstone, by powrócić do niej w 2001 roku, kiedy to właścicielem zespołu Benetton stał się koncern Renault.

Brytyjczyk pracę w Red Bull będzie mógł rozpocząć dopiero za kilka miesięcy, co jest najprawdopodobniej związane z tym, że przez sześć miesięcy będzie jeszcze opłacany przez Renault. Nieoficjalnie mówi się, że stajnia z Milton Keynes w najbliższym okresie ogłosi zatrudnienie jeszcze kilku pracowników, kontynuując gromadzenie ekipy mającej zapewnić jej walkę o zwycięstwa.

Tymczasem serwis GrandPrix.com sugeruje, że Red Bull może starać się o wcześniejsze zakończenie współpracy z obecnym dostawcą silników, Ferrari, by związać się ponownie z firmą Cosworth, która od 2007 roku dostarczałaby swoje silniki V8 obydwu stajniom Dietricha Mateschitza. Red Bull i tak będzie potrzebował silników V8 dla swojego drugiego zespołu - Scuderia Toro Rosso - na przyszły rok, tak więc byłoby to całkiem logiczne rozwiązanie.

Co prawda tegoroczny model CA2006 V8 jest jednym z najmniej wytrzymałych w stawce, ale silniki Ferrari także sprawiły w tym roku wiele problemów Red Bull i w dodatku zespół nie może z nich korzystać na zasadach fabrycznych, co na dłuższą metę nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Źródło: GrandPrix.com