Toyota potwierdza zawieszenie Gascoyne’a

Powodem znacząca różnica zdań na temat prowadzenia departamentu technicznego
05.04.0611:30
Marek Roczniak
818wyświetlenia

W związku z pojawieniem się plotek na temat odejścia z Toyoty Mike'a Gascoyne'a, japońska stajnia wydała dziś rano krótkie oświadczenie, w którym potwierdza zawieszenie w czynnościach swojego dotychczasowego dyrektora technicznego ds. bolidu.

"Ze względu na fundamentalną różnicę zdań na temat prowadzenia departamentu technicznego w swoim zespole Formuły 1, Toyota Motorsport zawiesiła do odwołania jego dyrektora technicznego ds. bolidu, Mike'a Gascoyne'a. Toyota na razie nie będzie składała dodatkowych wyjaśnień w tej sprawie", czytamy w oswiadczeniu.

Plotki o odejściu Gascoyne'a jako pierwszy ogłosił wczoraj późnym popołudniem serwis GrandPrix.com. Najlepiej opłacany dyrektor techniczny w F1, przeszedł z Renault do Toyoty przed rozpoczęciem sezonu 2004, wcześniej współpracując z zespołami Tyrrell, Sauber i Jordan.

W opinii niektórych ludzi jest jednym z najlepszych projektantów w branży, jednak są też i tacy, którzy uważają, że sukcesy są na ogół zasługą ludzi z jego najbliższego otoczenia. W istocie zespół Renault dopiero po odejściu Gascoyne'a sięgnął po mistrzostwo, ale trzeba przyznać, że za "rządów" Brytyjczyka francuska stajnia z roku na stawała się coraz silniejsza. To właśnie jego zasługą było wprowadzenie dwóch równoległych ekip projektowych.

Nieoficjalnie mówi, że obowiązki Gascoyne'a przejmie Pascal Vasselon, który przed dołączeniem do Toyoty współpracował najpierw z Renault, a później z firmą Michelin.

Źródło: pitpass.com

KOMENTARZE

11
adams
06.04.2006 01:00
dla mnie jest dziwne ,że tak świetna firma nie ma rezultatów
nickolas
06.04.2006 05:02
So long Mike! Pussik! Ty mnie przerażasz, bardziej bym się przejął jakby niesłusznie zwolnili mechanika. MG wiedział, że to rok prawdy... i wyszła ona na jaw. Teraz wyszedł również Mike, SŁUSZNIE ??? nie rozumiem waszego płaczu, koleś wcale nie jest taki boski ???
Leon
05.04.2006 08:38
Szkoda teamu . Myślałem , że w tym roku Toyota będzie walczyła o podium , a prawdopodobnie skończy się na walce o punkciki .Sezon stracony .
adams
05.04.2006 02:21
a może tylko Toyota nie oszukuje z elektroniką a reszta hulaj dusza
Pussik
05.04.2006 02:00
Może oni próbują podważyć twierdzenie, że w F1 "nie można sobie kupić miejsca na podium". :P I że to nie kasa, a pomysły inżynierów wpływają na wyniki. :P
dz
05.04.2006 01:48
no i toyota mistrzowsko kolejny raz zaprzepasciła szanse na sukces w f1 , czasami mysle czy toyota nie pracuje dla hondy. nie potrafie zrozumiec jak tak duzy team z najwiekszym budzetem ciągnie sie ze średniakami. gdzie ten szmalec..........?
Pussik
05.04.2006 01:15
Ostro. Gascoyne wyznaje zasade "my way or the hard way". Ciekawe jak się potoczą teraz losy Toyoty, a jakby sie potoczyły gdyby on rządził. Wielu osób w zespole chyba nie ma nad sobą, to straszne, że takie rzeczy się dzieją. :P Co do Ralfa to nie wiem czy taki fuks, koleś musiał jeszcze wykonać kare przejazdu przez boksy...
ht-hubcio
05.04.2006 10:55
RBR ma Neweya :). Imho odejdzie do McLarena
deZZember
05.04.2006 10:04
Tak czy siak w tym sezonie za wiele to nie pokażą. Będą odnosić małe sukcesy, ale zdobyte tzw "fuksem" (patrz Ralf w ostatnim GP)
sadektom
05.04.2006 09:54
Ciekawi mnie kto go przejmie... moze RB ?
kuba_new
05.04.2006 09:40
no i polityka siegnela po najdrozszych :)