Zespoły chcą zakazać przekazywania konkretnych komunikatów radiowych

Ruch ten ma być częścią działań na rzecz uczynienia F1 bardziej wymagającą dla kierowców.
09.09.1410:24
Nataniel Piórkowski
2634wyświetlenia

Według Autosportu, szefostwie zespołów F1 rozważają wprowadzenie zakazu używania konkretnych komunikatów radiowych pomiędzy aleją serwisową a samochodami, w celu uczynienia sportu bardziej wymagającym dla kierowców.

Podczas zebrania Grupy Strategicznej F1, do którego doszło na Monzy, kilka zespołów miało poprosić FIA o znalezienie sposobu na zakazanie konkretnych rodzajów wiadomości radiowych, które według nich, działają na niekorzyść fanów.

Zespoły te argumentowały, że w dzisiejszych czasach powstało przekonanie, iż kierowcy są marionetkami, które dokładnie wykonują instrukcje płynące z alei serwisowej, co z kolei ma przełożenie na słabnące zainteresowanie Formułą 1. Szczególne obawy dotyczą tego, że kierowcy w coraz większym stopniu polegają na informacjach o tym, gdzie mogą zyskać czas nad rywalem, zwłaszcza w porównaniu do zespołowych kolegów (najlepszym przykładem mają być praktyki Mercedesa, który w tym sezonie bardzo często udziela swoim zawodnikom takich wskazówek).

Chociaż istnieje pewne pragnienie całkowitego zakazu używania radia zespołowego, poprzez ostatnie działania rozumie się chęć wymuszenia rezygnacji z przekazywania konkretnych komunikatów, które pomagają kierowcom kontrolować tempo na torze. Podstawą ku temu ma być artykuł 20.1 Regulaminu Sportowego Formuły 1, który głosi: Kierowca musi prowadzić samochód sam i bez pomocy. FIA może więc orzec, że każdy komunikat z boksów, który ma przełożenie na osiągi kierowców - a nie dotyczy kwestii procedur czy bezpieczeństwa - jest złamaniem przepisów.

Dyskusje pomiędzy FIA i zespołami trwają, a wydanie w tej sprawie oficjalnego wyjaśnienia jest spodziewane jeszcze przed Grand Prix Singapuru, zaplanowanym na 19-21 września.

KOMENTARZE

11
hejter
09.09.2014 03:13
Co to za głupoty - jeśli o mnie chodzi, to właśnie fajnie jest posłuchać jak kierowca współpracuje z inżynierem w trakcie wyścigu, ten mu mówi gdzie ma się poprawić, i kierowca to robi. To będzie kolejny skomplikowany przepis, który można interpretować na wieeeele sposobów, a jak już wspomniano, powstanie od razu wiele wymyślnych kodów i szyfrów w komunikacji, przez co słuchanie team radio dopiero będzie farsą, bo nikt nic nie zrozumie :D
derwisz
09.09.2014 02:41
Podzielam pogląd o bezsensie tego typu zakazów. Jest raczej pewne, ze natychmiast powstałyby rozbudowane systemy kodowe za pomocą których przekazywanoby zaszyfrowane informacje. Jeżeli już na siłę chcą w tym grzebać to niech zrobią komunikację jednostronną, na zasadzie mikrofon dla kierowcy słuchawki dla obsługi technicznej. Kierowca sam podejmowałby decyzje strategiczne typu: kiedy zjechać do boksów itp. A jeżeli ze względów bezpieczeństwa lub regulaminowych (zużycie paliwa) potrzebna jest jakaś informacja w odwrotnym kierunku, to powinna ona być ograniczona do standardowych kodów których zasadność użycia można by łatwo zweryfikować, takich samych dla wszystkich ekip i przekazywanych nie głosem lecz elektronicznie, tak żeby nie było możliwości przekazywania przy ich pomocy dodatkowych informacji.
L00Kass
09.09.2014 01:52
Powtórka z WRC? Śmiech na sali. Radio było i jest od zarania dziejów, tak jak i strategie nieodłączną częścią wyścigów. Wizja przyszłości- Grosjean tłumaczący, że nie spojrzał w lusterka gdyż sam przeliczał w głowie możliwe korzyści zmiany opon na świeży komplet. Przy prędkości 300km/h powodując kraksę. Nie wierzę, że zespoły same chcą czegoś takiego, wydając setki milionów w auto oddać wszystko w ręce kierowcy.
rno2
09.09.2014 12:21
@Linus @jpslotus72 Racja, zespoły będą kombinować z ukrytymi przekazami. Tak jak teraz jest informacja, że sędziowie rozpatrują jakiś incydent na torze, tak będzie informacja, że sędziowie analizują dialog kierowcy i inżyniera :-)
Phaedra
09.09.2014 10:30
I pomyśleć, że w alei serwisowej, chcieli używać silnika elektrycznego.
jpslotus72
09.09.2014 10:29
@Linus Pełna zgoda. Nie ma możliwości realnego egzekwowania tego w kwestii "komunikatów, mających przełożenie na osiągi kierowców". Po każdym wyścigu trwałyby spory, czy dane komunikaty naruszały zakaz czy nie i czy sędziowie dobrze zinterpretowali konkretny przekaz. Byłoby to klasyczne łowienie ryb w mętnej wodzie. Dla mnie to jeszcze jeden przykład, że Grupa Strategiczna od dłuższego czasu zachowuje się "jak dziecko we mgle". Szukają po omacku, bezproduktywnie tracąc czas...
Linus
09.09.2014 09:08
Albo zakazuje się komunikacji radiowej, albo się na nią zezwala. Nie widzę tutaj półśrodków. Zespoły i tak znajdą możliwość przekazywania dodatkowych informacji. Potwierdziły to już w czasach, gdy polecenia zespołowe były zakazane.
Ambrozya
09.09.2014 08:40
Słabnące zainteresowanie F1 to ekoterroryści, silniczki od kosiarek z dmuchawką i silniczki na prąd, wyścigi u beżowych, ściganie się po lotniskach, brak pułapek żwirowych, tilkodromy, brak torów jak Imola, Kyalami. Brak rozwoju silników, ograniczone aero, brak pełnego ścigania "bo przepisy, kary, ograniczenia", jakieś DRSy, przyciski KERS (ERS). To raczej ściganie dla chłopców w rurkach niż dla mężczyzn jak chociażby dwie dekady temu...
Lukasz1234
09.09.2014 08:35
@Arnulf Oraz brak wystarczającej rywalizacji między zespołami. Konkurencyjność większości stawki (przynajmniej połowy) jest tym co najbardziej pomoże F1.
michu_tarnow
09.09.2014 08:30
Jeśli częściowa komunikacja na linii kierowca-zespół nie będzie zabroniona to zawsze istnieje możliwość kodowania tych wiadomości i obejścia przepisów
Arnulf
09.09.2014 08:28
[quote]"co z kolei ma przełożenie na słabnące zainteresowanie Formułą 1"[/quote] Taaa, wszystko ma wpływ na słabnące zainteresowanie F1 tylko nie te najważniejsze i najbardziej realne rzeczy, czyli brak dostępności i wykorzystania Internetu do promocji.