Grand Prix San Marino - kwalifikacje - Ferrari

Michael Schumacher zapewnił sobie drugie pole position w tym sezonie, a 66 w swojej karierze, poprawiając tym samym dotychczasowy rekord Ayrtona Senny, ustanowiony 12 lat temu na tym samym torze. Po raz szósty Ferrari wystartuje do Grand Prix San Marino z pierwszego pola.

Michael Schumacher: "Ostatnimi tygodniami pracowaliśmy bardzo ciężko, więc to wspaniale, że wszystko idzie po naszej myśli. Ale szczerze powiedziawszy, nie jestem tym zaskoczony. To bardzo miło zdobyć znowu PP, a fakt, że to mój 66 raz jest jednocześnie nowym rekordem, jest dla mnie czymś bardzo wyjątkowym. Obecnie koncentruję się wyłącznie na tym weekendzie, dlatego myślę, że dopiero później w pełni zrozumiem czego dokonałem. Wczoraj powiedziałem, że moim celem jest PP i zwycięstwo w wyścigu. Dziś osiągnęliśmy pierwszy cel i mam nadzieję że jutro osiągnę drugi. Jestem przekonany, że mamy ogromną szansę wygrać".

Felipe Massa: "Mówiąc szczerze nie jestem zadowolony. Na obydwu okrążeniach po wymianie opon na nowe natrafiłem na spory tłok na torze i w większym stopniu nie zrealizowałem tego, nad czym pracowałem. Bolid, silnik i opony Bridgestone mogły mi dać miejsce w pierwszej trójce. Czwarte miejsce nie jest na pewno żadną katastrofą, ale nie mogę być z niego szczęśliwy. Jestem jednak dobrej myśli jeśli chodzi o wyścig. Mamy wszystko czego nam potrzeba, by uzyskać doby rezultat".

Ross Brawn: "Jestem bardzo zadowolony z rezultatów. Wszystko poszło dzisiaj dobrze i zgodnie z planem. Opony Bridgestone spisały się szczególnie dobrze i myślę, że możemy w wyścigu wiele osiągnąć, dlatego jesteśmy pewni siebie. Czas, jaki uzyskał Michael, jest fantastyczny. Szkoda, że Felipe nie było dane z powodu tłoku na torze pojechać czystego okrążenia w ostatniej części kwalifikacji. I tak ustanowił dobry czas biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności. Samochody były dobrze zbalansowane i to jest powód do naszego optymizmu".

Jean Todt: "Cudowne kwalifikacje z świetnym występem Michaela! Felipe spisał się dobrze, ale nie był w stanie wydobyć w ostatniej części sesji całego potencjału drzemiącego w samochodzie. Kiedy cały pakiet kierowca-zespół-podwozie-bolid-opony działa idealnie, rezultaty przychodzą same. Dzisiaj zrobiliśmy poważny krok naprzód. Dodatkowo było miło zrobić to przed swoją publicznością i pracownikami wypełniającymi własną trybunę główną. Ale kluczowy moment przyjdzie jutro. Wszystko wydaje się układać po naszej myśli, ale wiemy, że jest wiele ważnych czynników, które należy wziąć pod uwagę: najważniejsze to strategia i niezawodność. Jedynie, co możemy powiedzieć na chwilę obecną, to to, że współpraca Ferrari i jego technologicznych partnerów (szczególnie Bridgestone i Shell) podąża we właściwym kierunku".

Źródło: Ferrari.com