GP2: Viso zwycięzcą drugiego wyścigu na Imoli

Drugi, krótszy z wyścigów GP2 na torze Imola, rozegrany w niedzielny poranek przed popołudniową Grand Prix San Marino, pewnie wygrał Wenezuelczyk Ernesto Viso, zapewniając zespołowi iSport pierwsze zwycięstwo w tej serii.

Wyścig rozpoczął się od groźnie wyglądającej kraksy na starcie - Adrian Valles (Campos) nie ruszył ze swojego dziewiątego pola startowego i w jego bolid z dużą siłą uderzył z tyłu Lucas di Grassi (Durango). Obydwu kierowcom na szczęście nic się nie stało, ale był to dla nich koniec udziału w tym wyścigu.

Nie była to jednak jedyna kraksa na pierwszym okrążeniu - w chwilę później wypadkiem zakończyła się także walka pomiędzy Michaelem Ammermullerem (Arden) i Alexandre Prematem (ART). Kierowcy ci także odpadli z wyścigu, a na tor został wypuszczony samochód bezpieczeństwa.

Podczas wznowienia na prowadzeniu utrzymał się startujący z pole position Hiroki Yoshimoto, za którego plecami podążał partner z zespołu BCN, Timo Glock. Niemca wyprzedził jednak wkrótce startujący z trzeciej pozycji Viso, staczając w chwilę później kolejny emocjonujący pojedynek z Yoshimoto. Po pokonaniu Japończyka kierowca iSport objął prowadzenie i nie oddał go już do końca wyścigu.

Obydwu kierowców BCN z łatwością pokonał także lider klasyfikacji generalnej, Nelson Piquet Jr, popisując się dwoma efektownymi manewrami wyprzedzania. Brazylijczyk próbował później gonić Viso i choć był od niego nieco szybszy, to jednak nie miał zbyt wielkich szans na pokonanie go i musiał zadowolić się drugą pozycją. Mimo to Piquet umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej, jako że jego główny rywali, Gianmaria Bruni (Trident), nie ukończył wyścigu ze względu na problemy z hamulcami.

Na najniższym stopniu podium stanął Yoshimoto, co i tak należy uznać za spory sukces, a tuż za plecami Japończyka finiszował jego partner, Glock, który niemal przez cały wyścig dzielnie odpierał ataki ze strony niezbyt zdecydowanego Nicolasa Lapierre'a. Kierowca Arden zdecydował się w końcu na desperacki atak przed zmodyfikowaną szykaną Variante Alta, jednak zbyt późne hamowanie przypłacił wypadnięciem poza punktowaną szóstkę. Z błędu Francuza skorzystali Luca Filippi (Fisichella Motorsport) i zeszłoroczny partner Roberta Kubicy, Felix Porteiro (Campos), finiszując kolejno na piątej i szóstej pozycji.

Pierwszą dziesiątkę zamknęli Lapierre, Andreas Zuber (Trident), Ferdinando Monfardini (DAMS) i Lewis Hamilton (ART), który po wczorajszej dyskwalifikacji wystartował z ostatniej pozycji. Po czterech wyścigach Piquet Jr ma siedem punktów przewagi nad Brunim i dziewięć na Ammermullerem, Viso oraz Lapierre. Kolejne dwa wyścigi GP2 odbędą się za dwa tygodnie na torze Nurburgring.

Źródło: GP2Series.com