Podwójne punkty za ostatni wyścig znikną z F1 w sezonie 2015

Komisja F1 podjęła także inne ważne decyzje dotyczące sportu.
26.11.1418:09
Nataniel Piórkowski
5128wyświetlenia

Komisja Formuły 1 podjęła decyzję o wykreśleniu z przyszłorocznych przepisów artykułu o podwójnym punktowaniu ostatniego wyścigu sezonu, zabierając także głos w kwestiach rozwoju silników, restartów z pól startowych czy pomocy ekipom walczącym z problemami finansowymi.

Po kontrowersjach jakie wzbudziła idea zaproponowana przez Berniego Ecclestone'a, główni decydenci sportu postanowili usunąć kontrowersyjny zapis z Regulaminu Sportowego F1.

Komisja utrzymała także proponowany przez Mercedesa status quo w kwestii rozwoju jednostek napędowych. Do 28 lutego wszyscy producenci będą mogli wykorzystać 32 punkty pozwalające na wprowadzenie zmian w maksymalnie 48% konstrukcji jednostki napędowej. Chociaż sytuacja ta nie zadowala konkurentów niemieckiego koncernu: Renault i Ferrari, ewentualnych korekt regulaminowych związanych z sezonem 2016 należy spodziewać się w przyszłym roku.

Zgodnie z oczekiwaniami Komisja F1 definitywnie odrzuciła plany wprowadzenia restartów z pól startowych, wsłuchując się w obawy zespołów i kierowców oraz negatywne komentarze płynące ze strony fanów sportu. Podczas środowych obrad zadecydowano także o utrzymaniu w obecnym kształcie ograniczeń w komunikacji radiowej pomiędzy zespołami a kierowcami na torze.

Komisji nie udało się wypracować konkretnych rozwiązań dotyczących pomocy zmagającym się z problemami finansowymi małym zespołom. Dążąc do ograniczenia wydatków Caterham miał wyjść z propozycją według której w przyszłym sezonie wystawiałby tegoroczny samochód, napędzany przez silnik w bieżącej specyfikacji. Osiemnastego grudnia powinno dojść do kolejnego spotkania, podczas którego władze sportu po raz kolejny postarają się znaleźć sposób wyjścia z patowej sytuacji.

By wejść w życie wszystkie propozycje muszą zyskać formalną zgodę ze strony Światowej Rady Sportu Motorowego, która zbierze się trzeciego grudnia w stolicy Kataru - Dausze.

KOMENTARZE

18
Aeromis
30.11.2014 05:44
@rocque Ty masz swoje zdanie, ale wynikło ono z niewłaściwego operowania polszczyzną, nie mogłem wyrwać z kontekstu ów zdania, niewłaściwie interpretujesz znaczenia tego wyrażenia. Przykład Ktoś mówi: Myślałem o tym aby go zabić i chciałem to zrobić. Niestety leżałem połamany w szpitalu przez pół roku. Ja cytuję [quote]Myślałem o tym aby go zabić i chciałem to zrobić. [/quote] I to jest wyrwanie z kontekstu, niby to cytuję, ale zmieniam sens wypowiedzi, bo robię z kogoś podejrzanego Ja nie zmieniłem sensu Twojej wypowiedzi, więc nie imputuj mi o wyrywaniu z kontekstu. ;) Często jednak zwłaszcza młodzież używa "wyrwać z kontekstu" jako taniej wymówki, tylko dlatego że nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje słowa / lub nie potrafi trafnie przekazać swoich myśli.
rocque
30.11.2014 09:25
@Aeromis Z tym cytowaniem chodziło mi o jedno zdanie, a nie o całą wypowiedź :) [quote]Można było uniknąć incydentu w Kanadzie czyt. lepiej się zabrać za wyprzedzanie kierowców.[/quote] Chyba już nie ma o czym dyskutować - ja mam swoje zdanie, Ty masz swoje i raczej tym do niczego nie dojdziemy :) Zgadzać się nikt z nikim nie musi.
Aeromis
29.11.2014 11:08
@rocque [quote]Dlatego Cię upomniałem za cytowanie fragmentu wyjętego z całości. [/quote]Pozostała część Twojej wypowiedzi traktowała o innych wątkach, a co za tym idzie nie mogłem wyrwać niczego z kontekstu, to nierealne zastanów się ;) Felipe był dużo szybszy i był w miejscu gdzie mógł wyprzedzić. więc co do sytuacji to się nie zgodzimy, bo manewr Massy był zupełnie normalny poza tym to najprędzej Hamilton wyprzedza siłowo przez co sam sobie już zrobił krzywdę nie raz.
rocque
29.11.2014 11:59
[quote] Jeśli ktoś komuś rąbnie w ryja to wina tego co oberwał bo tam stał? Nie zrozumiałeś tego co się zdarzyło, a Twoje zdanie uważam za oderwane od rzeczywistości. MAS nie wiedział o problemach PER (a nawet jeśli to bez znaczenia), a PER bronił się niezgodnie z przepisami. Upatrywanie jakiejkolwiek winy Felipe jest absurdalne.[/quote] Ja nie winię Massy za kolizję, po prostu uważam, że kierowca pokroju Alonso czy Hamiltona szybko i skutecznie wyprzedziłby Pereza i nie byłoby tematu, co zresztą zrobił Daniel Riccardo. Dlatego Cię upomniałem za cytowanie fragmentu wyjętego z całości. Massa nie wyprzedza tak dobrze, jak Ci trzej kierowcy i pośrednio to było przyczyną wypadku - nadal jechał ZA Perezem, mimo przewagi opon.
Aeromis
28.11.2014 10:32
@rocque [quote]Cytuj całość, a nie wyrwane z kontekstu ;)[/quote] Odniosłem się do konkretów. Wyrwać z kontekstu znaczy nie zacytować cokolwiek a tak to zrobić, aby zmienić sens wypowiedzi i wiem że tego nie zrobiłem więc bez ściemek proszę :D [quote]Felipe zamiast wygrać, ewentualnie w najgorszym wypadku dojechać na podium nie wykorzystuje potencjału świeżych opon i kończy na ścianie. Choć wina Pereza, to przyznaj, że zabierał się za wyprzedzanie nieudolnie[/quote]Jeśli ktoś komuś rąbnie w ryja to wina tego co oberwał bo tam stał? Nie zrozumiałeś tego co się zdarzyło, a Twoje zdanie uważam za oderwane od rzeczywistości. MAS nie wiedział o problemach PER (a nawet jeśli to bez znaczenia), a PER bronił się niezgodnie z przepisami. Upatrywanie jakiejkolwiek winy Felipe jest absurdalne. [quote]Mimo wszystko jednak kupuję tego 'poprawnego Bottasa' niż 'Massę z przygodami'.[/quote] To że BOT wypadł lepiej to oczywiste i nigdzie nie napisałem jakoby było inaczej. Ja po prostu więcej po nim oczekiwałem. Jeździ zbyt "nieśmiało", i choć to jest do przełknięcia to jednak zawiódł w końcówce sezonu, właśnie zabrakło tej solidności o której mówisz. [quote]Bardzo lubię solidnych kierowców - Button, Hulkenberg, Alonso[/quote]Czyli mamy takie same gusta ;-) Tyle że różnimy się w sprawie Bottasa. Ale cóż, kiedyś też nie przepadałem za Hulkenbergiem (w debiutanckim sezonie) a teraz to mój faworyt :)
rocque
28.11.2014 07:30
@Aeromis Cytuj całość, a nie wyrwane z kontekstu ;) [quote]Można było uniknąć incydentu w Kanadzie czyt. lepiej się zabrać za wyprzedzanie kierowców.[/quote] [quote]Nie zrozumiałeś sytuacji która miała miejsce na torze. Nie było tam choćby najmniejszej winy Massy, no chyba żeby winić kogoś za wyprzedzenie poza strefą DRS (...).[/quote] A co tam było do rozumienia? Link do opon: http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2014&nr=7&dzial=22 Sytuacja: Massa zjeżdża po opony, spada z pierwszej pozycji na piątą. Riccardo na gumach 11 kółek starszych wygrywa wyścig. Felipe zamiast wygrać, ewentualnie w najgorszym wypadku dojechać na podium nie wykorzystuje potencjału świeżych opon i kończy na ścianie. Choć wina Pereza, to przyznaj, że zabierał się za wyprzedzanie nieudolnie (ps. miałem przeczucie, że to się tak skończy). Daniel pierwszy sezon jeździł w czubie i pokazał niesamowite umiejętności w zakresie wyprzedzania, czego niestety nie uczynił Felipe. Wrócę do poprzedniej wypowiedzi: [quote]Nie bronię Massy - żeby nie było, prawde powiedziawszy to rozczarował mnie nieco Bottas. Valteri choć zaliczył poprawny sezon to jednak nigdzie nie błyszczał.[/quote] Mimo wszystko jednak kupuję tego 'poprawnego Bottasa' niż 'Massę z przygodami'. Oceniam ich patrząc przez pryzmat sezonu, a nie za początek/koniec. Bardzo lubię solidnych kierowców - Button, Hulkenberg, Alonso i dlatego uważam, że Valtteri lepiej się spisał. Jedyny jego błąd jaki pamiętam (pisałem już chyba o tym) to uszkodzenie opony w Australii, przy wyprzedzaniu Fernando. Złe wrażenie odnośnie Felipe mimo wszystko pozostaje jak patrzy się na okres GP Kanady - GP Niemiec i jak sobie przypomnę jego wypowiedzi po tym GP. Na jego korzyść, a raczej niekorzyść (przy ocenie) przemawia doświadczenie. Bottas pojechał bez zarzutów, w myśl zasady ' mało mówię, dużo robię '. Zgadzać się ze mną nie musisz, ale mam taki punkt widzenia.
Aeromis
28.11.2014 10:58
@rocque [quote]Można było uniknąć incydentu w Kanadzie[/quote]Nie zrozumiałeś sytuacji która miała miejsce na torze. Nie było tam choćby najmniejszej winy Massy, no chyba żeby winić kogoś za wyprzedzenie poza strefą DRS (...). [quote]Do tego Niemcy - kasacja Magnussena, tak się nie jeździ przy takim doświadczeniu. [/quote] Tu już nie pamiętam, ale wierzę na słowo oczywiście. Wszystko pozostałe to Twoja opinie/wnioski, a nie argumenty. [quote]Massa wyglądał przy Bottasie w pierwszej części sezonu jak nieopierzony debiutant[/quote]W czym "pomógł" mu zespół psując strategie (Williams słabo w tym roku stał z nimi zwłaszcza w przypadku Massy), poza początek tak odmiennego sezonu (charakterystyka bolidów) ma najmniejsze znaczenie, ważne jest to co kierowca potrafił zrobić pod koniec, czego się nauczył. Przy zmniejszonym docisku kierowcy musieli skorygować swój styl jazdy i to że na początku komuś nie szło jest uważam zupełnie nieistotne (chyba tylko z Mercedesie to było ważne...). Być może z uwagi właśnie na to mamy zupełnie inne zdania. Felipe od GP Węgier był w naturalny sposób lepszym kierowcą co dobrze rokuje na kolejny sezon.
rocque
27.11.2014 03:56
@Aeromis [quote]Nie zgadzam się z tą opinią, bo nie stoją za nią argumenty.[/quote] Argumenty? Massa wyglądał przy Bottasie w pierwszej części sezonu jak nieopierzony debiutant, choć to ten drugi jeździ dopiero drugi sezon w F1. Wyrzucili go z Ferrari, gdzie czuł dużą presję, przez co bardzo dużo zyskał (w kwestii bolidu), a tego potencjału nie wykorzystywał - przynajmniej w moim odczuciu. Można było uniknąć incydentu w Kanadzie (choć karę dostał Perez) czyt. lepiej się zabrać za wyprzedzanie kierowców. Do tego Niemcy - kasacja Magnussena, tak się nie jeździ przy takim doświadczeniu. Od Węgier wyraźnie dołożył Bottasowi (nie pamiętam co mu się w Rosji stało) i takiego Massę się przyjemnie ogląda, ale różnica 52 punktów mimo wszystko znikąd się nie wzięła. OK - w tym roku zanotowali olbrzymi postęp względem lat poprzednich i ugrali maksimum, ale za rok już nie będzie wymówek :) W moim skromnym mniemaniu Williams jest trochę przegranym tego sezonu w takim sensie, że tracili dużo na głupotach i np. zbyt tanio sprzedali skórę Mercedesom w Austrii, jeszcze kilka przykładów by się pewnie znalazło.
Paoro
27.11.2014 08:54
No proszę, jak szybko potrafiono wyciągnąć wnioski ze swoich błędnych decyzji... Szkoda, że jeszcze w paru kwestiach nie doczekaliśmy się podobnych "olśnień" ale może i na to przyjdzie pora.
Aeromis
26.11.2014 10:22
@rocque [quote]Massa - pechowcem nie pechowcem, jednak nie jest w tym bez winy[/quote] Nie zgadzam się z tą opinią, bo nie stoją za nią argumenty. Nie no ewidentnie choć były i jego winy to także i zdarzenia zupełnie uprzykrzające mu życie. Choćby ich nie było to nadal byłby za Bottasem, ale wcale nie tak sporo jak na to wskazują punkty (to nie jest to co HUL i PER czy BUT i MAG). Nie bronię Massy - żeby nie było, prawde powiedziawszy to rozczarował mnie nieco Bottas[/b]. Valteri choć zaliczył poprawny sezon to jednak nigdzie nie błyszczał. Ok Williams mu także w tym nie pomógł, ta ekipa nie pamięta jak to jest zdobywać duże punkty, ale jednak im stabilniej sie robiło w Williamsie i formą samego bolidu, tym lepiej (o ile nie miał pecha) szło właśnie Felipe.
rocque
26.11.2014 09:01
@Aeromis Massa - pechowcem nie pechowcem, jednak nie jest w tym bez winy. Od GP Węgier chyba nie można mu nic zarzucić. Niech te zmiany jeszcze zatwierdzą za tydzień, coś ' z tą kasą ' by też wypadało zrobić, dźwięk silników i... w sumie nie wiem co jeszcze. Może to powoli zacznie iść w dobrym kierunku.
Aeromis
26.11.2014 07:59
@macieiii Akurat zdarzył się cud, bo Felipe więcej punktów się należało jak psu kość, był bodaj największym pechowcem sezonu. Zakończyło się mega szczęśliwie, jedynie Perez wskoczył o dwie lokaty wyżej, czy zasłużenie... ja jestem zdania że i tak i nie. Tak, bo był lepszy niż RAI i MAG, ale też końcowa punktacja nadszarpnęła jego wyniki względem Hulkenberga, przez co Sergio wygląda jak normalny nieco słabszy kierowca, a tak w tym sezonie nie było.
Sar trek
26.11.2014 07:53
Dwa najgłupsze pomysły wykreślone. Co się tam stało? Obydwa pomysły zamieniały F1 z rywalizacji w cyrk. Dobrze się stało, że przyszły sezon będzie dużo bardziej sprawiedliwy, niż się to zapowiadało.
macieiii
26.11.2014 07:02
Wystarczy że Massa zdobył w tym jednym wyścigu 36 na 134 punktów przez cały sezon. Co to bony na święta? Wiadomo że co raz bliżej ale niech F1 chociaż sobie odpuści.
step07
26.11.2014 06:27
Ja się cieszę, że w jedynym sezonie podwójnych punktów praktycznie w żaden sposób nie wpłynęły one na wyniki rywalizacji w czołówce, a już tym bardziej w batalii o mistrzostwo. Dobrze, że nie doszło do sytuacji w której np. Hamilton odpada, a Rosberg dojeżdża 4 lub 5 i dzięki podwójnej punktacji zostaje mistrzem. Ale by było wówczas dyskusji. Dobrze, że ten idiotyczny przepis znika już od następnego sezonu.
Yurek
26.11.2014 06:07
[quote]Caterham miał wyjść z propozycją według której w przyszłym sezonie wystawiałby tegoroczny samochód, napędzany przez silnik w bieżącej specyfikacji[/quote] To trzeba na to specjalnej zgody? McLaren rozważał wystawienie MP4-27 w 2013.
Aeromis
26.11.2014 05:40
Jak łatwo podjąć dobrą decyzję? Najpierw trzeba podjąć złą by móc ją naprawić... Dziwi mnie jednak jakiż do (za przeproszeniem) gówniany debil wpadł na pomysł podwójnych punktów. Przekłamania wyników sezonu mogą być tak oczywiste że uczeń 4 klasy szkoły podstawowej powinien zdawać sobie z nich sprawę i nie mówię tego by porównać kogoś do dziecka, ale po prostu każdy młody człowiek lubujący się w matematyce to ogarnie. Podwójne punkty w F1 przy obecnym systemie punktacji wykroczyły poza granicę szczytu głupoty. Biedne zespoły powinny stać murem za... Mercedesem, jeśli psuć widowisko to po całości :) Ferrari, McLaren czy RBR powinny wiedzieć że są same i przez wiele lat tak zostanie, bo przez ich egoizm małe zespoły mają problemy. ic na siłę, wszystko młotkiem, szantaż to często ostatnia deska ratunku i choćby kiedyś Merc się zgodził, to ustępować nie powinny.
ROOK
26.11.2014 05:24
[color=white].[/color] No i w efekcie, można powiedzieć, z dużej chmury mały deszcz… :) [color=white].[/color] Tym, którzy narzekają, jakie to teraz wymyśla się dziwne zmiany dla sztucznego „uatrakcyjnienia” widowiska, potem się z nich rezygnuje, a kiedyś… ho, ho! kiedyś, to była Formuła… tak tylko przypomnę dla sprawiedliwości, że nigdy wcześniej nie byliśmy tak blisko gremiów decyzyjnych, nie wnikaliśmy tak bardzo w wewnętrzne życie F1 — nie było żadnych twitterów, fejzbuków i w ogóle tych całych internetów… [color=white].[/color] No a F1 jest trochę jak polityka i jak kiełbasa — smakuje tym lepiej, im mniej się wie o sposobach jej produkcji. :)