Zrozumieć Formułę 1: Strategia i postoje w boksach
Dobra strategia pozwala wygrywać nawet w przypadku nie dysponowania najszybszym bolidem
03.05.0620:59
6372wyświetlenia
Dobra strategia nawet w przypadku nie dysponowania najszybszym bolidem w stawce pozwala wygrywać wyścigi, a nienajlepsza zwykle kończy się porażką. Przykładów nie trzeba szukać daleko: w ostatnim wyścigu (Grand Prix San Marino 2006) Michael Schumacher z pewnością był wolniejszy od Fernando Alonso, jednakże kluczem do zwycięstwa kierowcy Ferrari okazało się nastawienie na wywalczenie pole position podczas kwalifikacji (kosztem mniejszej ilości paliwa na starcie) i rozegranie wyścigu w taki sposób, aby Alonso nie mógł wykorzystać w pełni potencjału swojego auta.
Przy ustalaniu strategii na wyścig pod uwagę bierze się dwa podstawowe czynniki: ilość paliwa i zużycie opon. W rzeczywistości jest to jednak o wiele bardziej skomplikowane. Wkrótce po przywróceniu tankowania paliwa podczas postojów w Formule 1, stratedzy wyścigowi doszli do wniosku, że na niektórych torach bardziej opłaca się pojechać na dwa lub trzy stopy, zamiast na jeden. Wynika to z tego, że samochód może jechać wyraźniej szybciej z mniejszą ilością paliwa (mniejsza waga) i na zapewniających lepszą przyczepność, ale mniej wytrzymałych miękkich oponach. Różnica w osiągach jest na tyle duża, iż łatwo można nadrobić 30-sekundową stratę wynikającą z konieczności odbycia dodatkowego postoju.
Strategia ciągle podlega ewolucji, zwłaszcza od kiedy stało się jasne, że niektóre zespoły mogą z dużą dokładnością wyliczyć na jakiej pozycji ich kierowca powróci na tor po postoju. Dzięki temu kierowca blokowany przez wolniejszego, ale trudnego do wyprzedzenia rywala, może zdecydować się na wcześniejszy zjazd do boksów, by powrócić na czysty tor, wykręcić kilka szybkich okrążeń i znaleźć się przed wolniejszym samochodem po jego postoju - to właśnie nazywa się "wyprzedzanie w boksach". Wymagało to oczywiście rezygnacji ze z góry narzuconych harmonogramów postojów, które zastąpił bardziej swobodny system "okien" postojowych, pozwalający kierowcy na zjazd do boksów w określonym przedziale okrążeń i uzyskanie jak największej przewagi strategicznej.
Przy ustalaniu strategii decydują także takie czynniki jak prognoza pogody, możliwość wyprzedzania na danym torze, długość boksów, a nawet prawdopodobieństwo wypadku, którego następstwem będzie wypuszczenie na tor samochodu bezpieczeństwa. Oczywiście nie można zapominać o jeszcze jednym bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym czynniku, a mianowicie o szczęściu. Dlatego właśnie o dobrej strategii można często powiedzieć, że jest mieszanką naukowego myślenia i odrobiny magii.
Postoje w boksach
Najwięcej uwagi poświęca się zawsze kierowcom, jednakże Formuła 1 pozostaje sportem zespołowym, nawet podczas samego wyścigu. Precyzyjnie wyliczony, z "choreografią" wymagającą milimetrowej dokładności postój w boksach, jest niezbędnym czynnikiem pozwalającym zamienić obraną na wyścig strategię w sukces - tankowanie paliwa i wymiana opon odbywa się w przeciągu zaledwie kilku sekund.
Ale tak nie było zawsze. Pit-stopy nawet do późnych lat 70. ubiegłego stulecia potrafiły być zdezorganizowane, długie i niejednokrotnie chaotyczne - w szczególności kiedy (z powodu braku komunikacji radiowej pomiędzy samochodem i boksami) kierowca zjeżdżał na nieplanowany postój. Era współczesnych postojów nastała z nadejściem zmian w sportowym regulaminie, które umożliwiły uzupełnianie zapasu paliwa w trakcie wyścigu, równocześnie powodując zmniejszenie rozmiaru baków w bolidach.
Za nakierowanie samochodu na odpowiednie stanowisko serwisowe odpowiedzialny jest "mechanik z lizakiem", nazwany tak z powodu trzymania w ręku długiego znaku w kształcie lizaka z napisami "stop / pierwszy bieg" przed nosem samochodu (często także po drugiej stronie boksów przy stanowisku dowodzenia ktoś z zespołu trzyma strzałkę wskazującą kierowcy miejsce postoju). Samochód zatrzymuje się w dokładnie wyznaczonym miejscu i jeśli wymagana jest zmiana opon, mechanicy ze specjalnymi podnośnikami od razu unoszą przód i tył samochodu w górę. Trzej mechanicy zaangażowani są w zmianę każdego koła: jeden odkręca i przykręca śrubę mocującą specjalnym "pistoletem" pneumatycznym, drugi zdejmuje stare koło, a trzeci zakłada nowe. W tym samym czasie dwaj inni mechanicy obsługują ciężki wąż do tankowania, który musi być precyzyjnie podłączony do bolidu.
Inni mechanicy mogą także przeprowadzać dodatkowe czynności podczas postoju. Niektóre mogą być wykonane bardzo szybko - np. zmiana kąta nachylenia przedniego lub tylnego skrzydła. Inne, jak np. wymiana uszkodzonego fragmentu karoserii, zabierają z reguły więcej czasu, chociaż przedni nos - najczęściej uszkadzany komponent - jest tak zaprojektowany, aby jego wymiana była w miarę szybka.
Na torach z dosyć dużą ilością zabrudzeń (kawałki gumy z opon, trawa, żwir itp.) często można zauważyć jak mechanicy czyszczą wloty powietrza podczas postojów, dbając w ten sposób o odpowiednią wydajność chłodnic. Za samochodem w pogotowiu czeka także zawsze mechanik z elektrycznym rozrusznikiem, aby w razie czego uruchomić ponownie silnik, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Po zakończeniu swojej pracy mechanicy odsuwają się od samochodu i unoszą ręce w górę. Za wydanie zgody kierowcy na ruszenie z miejsca odpowiedzialny jest "mechanik z lizakiem", który musi także zwracać uwagę na inne samochody przejeżdżające akurat przez boksy. Mechanicy są na tyle wytrenowani, że cały postój potrafi trwać zaledwie siedem sekund, a dłuższy jest z reguły spowodowany koniecznością zatankowania większej ilości paliwa.
Źródło: Formula1.com
(Pomoc w tłumaczeniu: Marek Roczniak)
Przy ustalaniu strategii na wyścig pod uwagę bierze się dwa podstawowe czynniki: ilość paliwa i zużycie opon. W rzeczywistości jest to jednak o wiele bardziej skomplikowane. Wkrótce po przywróceniu tankowania paliwa podczas postojów w Formule 1, stratedzy wyścigowi doszli do wniosku, że na niektórych torach bardziej opłaca się pojechać na dwa lub trzy stopy, zamiast na jeden. Wynika to z tego, że samochód może jechać wyraźniej szybciej z mniejszą ilością paliwa (mniejsza waga) i na zapewniających lepszą przyczepność, ale mniej wytrzymałych miękkich oponach. Różnica w osiągach jest na tyle duża, iż łatwo można nadrobić 30-sekundową stratę wynikającą z konieczności odbycia dodatkowego postoju.
Strategia ciągle podlega ewolucji, zwłaszcza od kiedy stało się jasne, że niektóre zespoły mogą z dużą dokładnością wyliczyć na jakiej pozycji ich kierowca powróci na tor po postoju. Dzięki temu kierowca blokowany przez wolniejszego, ale trudnego do wyprzedzenia rywala, może zdecydować się na wcześniejszy zjazd do boksów, by powrócić na czysty tor, wykręcić kilka szybkich okrążeń i znaleźć się przed wolniejszym samochodem po jego postoju - to właśnie nazywa się "wyprzedzanie w boksach". Wymagało to oczywiście rezygnacji ze z góry narzuconych harmonogramów postojów, które zastąpił bardziej swobodny system "okien" postojowych, pozwalający kierowcy na zjazd do boksów w określonym przedziale okrążeń i uzyskanie jak największej przewagi strategicznej.
Przy ustalaniu strategii decydują także takie czynniki jak prognoza pogody, możliwość wyprzedzania na danym torze, długość boksów, a nawet prawdopodobieństwo wypadku, którego następstwem będzie wypuszczenie na tor samochodu bezpieczeństwa. Oczywiście nie można zapominać o jeszcze jednym bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym czynniku, a mianowicie o szczęściu. Dlatego właśnie o dobrej strategii można często powiedzieć, że jest mieszanką naukowego myślenia i odrobiny magii.
Postoje w boksach
Najwięcej uwagi poświęca się zawsze kierowcom, jednakże Formuła 1 pozostaje sportem zespołowym, nawet podczas samego wyścigu. Precyzyjnie wyliczony, z "choreografią" wymagającą milimetrowej dokładności postój w boksach, jest niezbędnym czynnikiem pozwalającym zamienić obraną na wyścig strategię w sukces - tankowanie paliwa i wymiana opon odbywa się w przeciągu zaledwie kilku sekund.
Ale tak nie było zawsze. Pit-stopy nawet do późnych lat 70. ubiegłego stulecia potrafiły być zdezorganizowane, długie i niejednokrotnie chaotyczne - w szczególności kiedy (z powodu braku komunikacji radiowej pomiędzy samochodem i boksami) kierowca zjeżdżał na nieplanowany postój. Era współczesnych postojów nastała z nadejściem zmian w sportowym regulaminie, które umożliwiły uzupełnianie zapasu paliwa w trakcie wyścigu, równocześnie powodując zmniejszenie rozmiaru baków w bolidach.
Za nakierowanie samochodu na odpowiednie stanowisko serwisowe odpowiedzialny jest "mechanik z lizakiem", nazwany tak z powodu trzymania w ręku długiego znaku w kształcie lizaka z napisami "stop / pierwszy bieg" przed nosem samochodu (często także po drugiej stronie boksów przy stanowisku dowodzenia ktoś z zespołu trzyma strzałkę wskazującą kierowcy miejsce postoju). Samochód zatrzymuje się w dokładnie wyznaczonym miejscu i jeśli wymagana jest zmiana opon, mechanicy ze specjalnymi podnośnikami od razu unoszą przód i tył samochodu w górę. Trzej mechanicy zaangażowani są w zmianę każdego koła: jeden odkręca i przykręca śrubę mocującą specjalnym "pistoletem" pneumatycznym, drugi zdejmuje stare koło, a trzeci zakłada nowe. W tym samym czasie dwaj inni mechanicy obsługują ciężki wąż do tankowania, który musi być precyzyjnie podłączony do bolidu.
Inni mechanicy mogą także przeprowadzać dodatkowe czynności podczas postoju. Niektóre mogą być wykonane bardzo szybko - np. zmiana kąta nachylenia przedniego lub tylnego skrzydła. Inne, jak np. wymiana uszkodzonego fragmentu karoserii, zabierają z reguły więcej czasu, chociaż przedni nos - najczęściej uszkadzany komponent - jest tak zaprojektowany, aby jego wymiana była w miarę szybka.
Na torach z dosyć dużą ilością zabrudzeń (kawałki gumy z opon, trawa, żwir itp.) często można zauważyć jak mechanicy czyszczą wloty powietrza podczas postojów, dbając w ten sposób o odpowiednią wydajność chłodnic. Za samochodem w pogotowiu czeka także zawsze mechanik z elektrycznym rozrusznikiem, aby w razie czego uruchomić ponownie silnik, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Po zakończeniu swojej pracy mechanicy odsuwają się od samochodu i unoszą ręce w górę. Za wydanie zgody kierowcy na ruszenie z miejsca odpowiedzialny jest "mechanik z lizakiem", który musi także zwracać uwagę na inne samochody przejeżdżające akurat przez boksy. Mechanicy są na tyle wytrenowani, że cały postój potrafi trwać zaledwie siedem sekund, a dłuższy jest z reguły spowodowany koniecznością zatankowania większej ilości paliwa.
Źródło: Formula1.com
(Pomoc w tłumaczeniu: Marek Roczniak)
KOMENTARZE