Mikkelsen liderem Rajdu Szwecji, straty Ogiera i Latvali
Problemy nie oszczędziły po południu także Roberta Kubicy.
13.02.1519:35
1710wyświetlenia
Andreas Mikkelsen został liderem Rajdu Szwecji po tym, jak na przedostatnim piątkowym odcinku specjalnym problemy dosięgły Sebastiana Ogiera i Jari-Matti Latvalę.
Aż do drugiego przejazdu około piętnastokilometrowej próby Torsby, na czele trwała walka pomiędzy Ogierem a Latvalą, który po południu zdecydowanie odzyskał pewność siebie. Po rozpoczynającym popołudniowe zmagania OS7, Fin zredukował nawet stratę do Ogiera do równej sekundy.
Dramat podstawowych kierowców Volkswagena rozpoczął się jednak dwa odcinki później, gdy Ogier i Latvala zaliczyli niefortunne i kosztowne wyjazdy poza trasę.
Uderzyliśmy w zaspę przejeżdżając wolny zakręt. Niestety, nasz błąd. Dojeżdżając do skrzyżowania zacząłem hamować zbyt późno. Myślałem że wszystko będzie w porządku, ale trafiliśmy na przydrożną ścianę ze śniegu. Musiałem naciskać. Jeśli otwiera się listę startową, to trzeba podejmować ryzyko. Nie ma innej opcji. To jedyny sposób na to, by coś osiągnąć- wyjaśniał Ogier, który ostatecznie spadł z pozycji lidera na czwarte miejsce.
Dużo więcej pecha miał Latvala, który nie tylko nie liczy się już walce o zwycięstwo, ale także stracił nadzieję na cenne, duże punkty, ważne w walce o mistrzostwo świata.
Za bardzo długą prostą był prawy zakręt. Wjechałem w niego trochę za szybko. Spodziewałem się, że przyczepność będzie lepsza. Tył samochodu zahaczył o śnieżną skarpę. Starałem się ratować wciskając gaz do dechy, ale wjechaliśmy do rowu- wyjaśniał drugi kierowca minionego sezonu po dojechaniu ma metę dziewiątego oesu.
W czołowej trójce znajdują się reprezentanci konkurencyjnych producentów walczących w mistrzostwach. Za Mikkelsenem, z dziewiętnastoma sekundami straty plasuje się Thierry Neuville, którego przewaga nad Madsem Ostbergiem wynosi tylko trzy dziesiętne części sekundy. Strata Ogiera do poziomu trzeciego miejsca oscyluje w granicach nieco ponad pięciu sekund.
Robert Kubica i Maciek Szczepaniak zakończyli dzień na piętnastym miejscu - dwie pozycje za Michałem Sołowowem oraz Maciejem Baranem. Na siódmym odcinku we Fieście Kubicy doszło do awarii dyferencjału, która przekreśliła szanse na dobry wynik i zamieniła rywalizację w jazdę na osiągnięcie mety.
Słyszymy huk a w aucie działa tylko przedni napęd, więc będziemy się starali ukończyć dzień, ale to duże wyzwanie- powiedział Polak po zakończeniu próby Finnskogen.