Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Brazylii

30.03.0200:00
Marek Roczniak
3974wyświetlenia
Juan Pablo Montoya po raz czwarty w karierze wywalczył pierwszą pozycję startową i to w dodatku do uważanego nieformalnie za jeden z domowych wyścigów dla Kolumbijczyka, ze względu na bliskość do ojczyzny - Grand Prix Brazylii. Niewiele brakowało, aby dzisiejsza sesja kwalifikacyjna została całkowicie zdominowana przez obydwu kierowców z zespołu Williams, ponieważ na kilka minut przed końcem w posiadaniu drugiego czasu był jeszcze Ralf Schumacher. Niemiec musiał jednak ustąpić miejsca starszemu bratu, który na swoim ostatnim okrążeniu pomiarowym zdołał rozdzielić dwa biało-niebieskie bolidy Williams. Znacznie gorszy rezultat uzyskał natomiast drugi kierowca Ferrari - Rubens Barrichello. Brazylijczyk w przeciwieństwie do Schumachera miał do dyspozycji zmodyfikowaną wersję zeszłorocznego bolidu, a poza tym ze względu na przewinienie popełnione podczas porannej sesji treningowej, polegające na zignorowaniu zakazu wyjazdu z boksów, sędziowie nie uznali mu najlepszego okrążenia pomiarowego. W sumie nie miało to jednak wpływu na ostateczną pozycję startową, ponieważ Barrichello na swoim drugim pod względem szybkości okrążeniu uzyskał tylko nieznacznie gorszy rezultat i tak czy inaczej zakwalifikowałby się na ósmej pozycji. Nie zmienia to oczywiście faktu, że z tak słabej pozycji startowej uzyskanej zwłaszcza przed własną publicznością, Brazylijczyk raczej nie był zadowolony.

Kierowcy z zespołu McLaren - David Coulthard oraz Kimi Raikkonen uzyskali podczas dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej odpowiednio czwarty i piąty czas. Obydwaj kierowcy mieli tym razem znacznie mniejszą stratę do zdobywcy pole position niż podczas sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Malezji, co po części wynika z faktu, iż tor Interlagos jest krótszy od toru Sepang. Mimo to tylko Coulthard uzyskał lepszą o dwie pozycję startową, natomiast Raikkonen jutrzejszy wyścig rozpocznie z dokładnie takiej samej pozycji co Grand Prix Malezji. Fin powinien być jednak w miarę usatysfakcjonowany z tego rezultatu, gdyż pomimo problemów technicznych, które zmusiły go do chwilowego skorzystania z zapasowego bolidu, uzyskał zbliżony do zespołowego partnera rezultat.

Kierowcy z zespołu Renault - Jenson Button i Jarno Trulli, którzy podczas porannej sesji treningowej prezentowali bardzo dobrą formę, nie zdołali co prawda powtórzyć tego samego rezultatu w sesji kwalifikacyjnej, jednak mimo to szósta pozycja startowa Trullego i siódma Buttona to i tak całkiem niezłe osiągnięcie. Tym bardziej, że kierowcy ci byli tylko nieznacznie wolniejsi od kierowców z zespołu McLaren.

Nick Heidfeld zakwalifikował się na dziewiątej pozycji, a gdyby nie problemy z silnikiem w podstawowym bolidzie, które zmusiły Niemca do skorzystania z zapasowego bolidu, w którym z kolei nienajlepiej działały hamulce, to najprawdopodobniej byłyby to jeszcze lepszy rezultat. Tym niemniej Heidfeld już po raz szósty z rzędu wywalczył pozycję startową w pierwszej dziesiątce, co świadczy o bardzo równej formie. Także drugi kierowca z zespołu Sauber - Felipe Massa powinien być zadowolony z uzyskanej dzisiaj 12 pozycji startowej, zwłaszcza, że był to dopiero pierwszy występ Brazylijczyka przed własną publicznością.

Mika Salo drugi raz z rzędu wywalczył dziesiątą pozycję startową. Fin co prawda liczył na więcej, jednak biorąc pod uwagę, że jest to dopiero pierwszy sezon Toyoty w Formule Jeden, to ten rezultat jest i tak bardzo dobry. Drugi kierowca z tego zespołu - Allan McNish zakwalifikował się na 16 pozycji, co jak na pierwszą wizytę na dosyć trudnym obiekcie, jakim jest brazylijski tor Interlagos, jest również w miarę przyzwoitym osiągnięciem.

Fani zespołu Jaguar mogą chyba wreszcie odetchnąć z ulgą, ponieważ wygląda na to, iż stajnia ta najgorszy okres ma już za sobą. Dowodem na to jest 11 pozycja startowa Pedra de la Rosy oraz 13 pozycja startowa Eddiego Irvine'a wywalczona podczas tej sesji kwalifikacyjnej. Tymczasem krok w tył w stosunku do sesji kwalifikacyjnej sprzed dwóch tygodni uczynili kierowcy z zespołu Jordan - Giancarlo Fisichella i Takuma Sato. Obaj kierowcy narzekali na zbyt wysoką temperaturę toru, która nie służyła zbyt dobrze bolidom EJ12 i dlatego Włoch zakwalifikował się dopiero na 14 pozycji, natomiast Sato, któremu ze względu na przewinienie popełnione podczas piątkowych treningów sędziowie nie uznali najlepszego okrążenia pomiarowego, Grand Prix Brazylii rozpocznie z 19 pozycji.

Kierowcy z zespołu British American Racing - Jacques Villeneuve oraz Olivier Panis uzyskali podczas tej sesji kwalifikacyjnej nieznacznie gorszy rezultat w stosunku do sesji kwalifikacyjnej poprzedzającej Grand Prix Malezji, a to oznacza, że nie poczynili zbyt wielkich postępów i w jutrzejszym wyścigu nie będą mieli łatwego zadania. Jeszcze mniej ciekawie przedstawia się sytuacja kierowców z zespołu Arrows. Heinz-Harald Frentzen nie zdołał powtórzyć bardzo dobrego rezultatu sprzed dwóch tygodni i do Grand Prix Brazylii zakwalifikował się dopiero na 18 pozycji, natomiast Enrique Bernoldi uzyskał 21 czas. Na 20 i 22 pozycji zakwalifikowali się kierowcy z zespołu Minardi - Mark Webber i Alex Yoong.