Alonso: Stare bolidy nie prowadziły się trudniej niż obecne

Hiszpan uważa, że jazda nowymi autami wcale nie jest taka łatwa
07.05.1522:07
Paweł Zając
2121wyświetlenia


Fernadno Alonso uważa, że obecne bolidy nie są łatwiejsze wprowadzeniu niż te, którymi rywalizowali Ayrton Senna czy Alain Prost. Hiszpan miał niedawno okazję przejechać się McLarenem MP4-4 z 1988 roku, w ramach dnia filmowego swojej ekipy.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Alonso został zapytany o to, czy bolidem sprzed przeszło dwóch dekad było trudniej jeździć na limicie niż samochodami z sezonu 2015, jednak kierowca ekipy z Woking uważa, że obecnie wcale nie jest łatwo. Oczywiście nie jechałem tym autem na limicie, gdyż był to dzień firmowy i nie chciałem go rozbić. Nie wydaje mi się jednak, żeby to było trudniejsze niż obecnie. Jazda każdym autem na limicie jest trudna. To kombinacja wielu czynników, tak jak telewizja wysokiej jakości. Obecnie kamery są tak dobre, że nie ma żadnych wibracji z ujęć onboard, podczas gdy na kadrach sprzed 20 lat wszystko wydaje się szalone. Wszystko jest jednak dokładnie takie samo tylko technologia jest lepsza.

Alonso zapytany przez Mikołaja Sokoła o wrażenia z jazdy, dodał również, że bardzo podobały mu się okrążenia w historycznym bolidzie. To było niesamowite doświadczenie. Oczywiście samochód nie jest szybszy niż obecne i na obecnych torach może być nawet 10 sekund wolniejszy. Dorastałem patrząc jak to auto wygrywa wyścigi w rękach Ayrtona i Alaina, więc te osiem okrążeń było niesamowitych i raczej nie zapomnę tego dnia. Było ciężko bez wspomagania kierownicy, z manualną skrzynią biegów oraz trzema pedałami, więc początkowo przyzwyczajałem się do tego. Silnik ma sporo momentu obrotowego - pamiętam, że po wyjeździe z pit lane wydawało mi się, że brakuje mi mocy, jednak później docisnąłem gaz i mało się nie obróciłem. To był ryzykowny moment na okrążeniu wyjazdowym, jednak to zdecydowanie dzień do zapamiętania.

Driven by desire, moved by a hero's passion. Ayrton, Fernando, Jenson and the MP4/4 take to your screen for something extra special. #DontCrackUnderPressure

Posted by McLaren on 7 maja 2015

KOMENTARZE

6
tomask75
08.05.2015 07:34
@enstone - w obecnych bolidach głowa kierowcom się nie trzęsie wcale... Gdybyś poczytał sobie chociażby wypowiedzi Mansela porównujące tamte czasy z obecnymi, to zauważył byś jak dużo lepiej przygotowani fizycznie są aktualni kierowcy. Jednak tamte "surowe" czasy pokazywały kto ma "jaja", tak jak napisałeś, to byli wojownicy, którzy musieli się zmierzyć też ze swoim sprzętem dalekim od dzisiejszej doskonałości.
Sar trek
07.05.2015 10:12
Dla możliwości poprowadzenia MP4/4 warto byłoby odejść nawet z Mercedesa. Niesamowita maszyna. [quote]To było niesamowite doświadczenie. Oczywiście samochód nie jest szybszy niż obecne i na obecnych torach może być nawet 10 sekund wolniejszy[/quote] Gdyby Bottas albo Sainz dostali do poprowadzenia bolid z 2005 roku, to powiedzieliby [quote]To było niesamowite doświadczenie. Oczywiście samochód jest szybszy niż obecne i na obecnych torach może być nawet 10 sekund szybszy[/quote]
hejter
07.05.2015 09:31
@enstone Dokładnie, Alonso się nie zna, sprzed monitora lepiej to widać :DD
beghyo
07.05.2015 09:23
Ferrari jako pierwsze wprowadziło skrzynię ze zmianą biegów łopatkami na kierownicy. Z tego co pamiętam to w roku 1989. To była rewolucja! Potem to wszyscy skopiowali. A tak poza tym to tamte bolidy były "jeżdżącymi trumnami" śmierć w oczach. Dużo szersze niż obecne bolidy. Super filmik!
enstone
07.05.2015 09:16
[quote] „Oczywiście nie jechałem tym autem na limicie. Nie wydaje mi się jednak, żeby to było trudniejsze niż obecnie[/quote] Nie jechał na limicie bo by mu łeb urwało w zakrętach widać to dokładnie nie video jak głowa lata na boki..... W tamtych czasach kierowcy to prawdziwi wojownicy nie to co teraz..... Muszę przyznać, że MP4-4 prezentuje się pięknie, geniusz tkwi w prostocie szkoda, że takich bolidów już nigdy nie zobaczymy.
kabans
07.05.2015 09:03
pamiętam jak zaczynałem oglądać f1 2003/04 rok. Wyjazdy poza tor i mnóstwo mniejszych błędów. Kilka wypadków, kilka wybuchów silnika. Zwykle do mety 12 kierowców.