Ocon wygrywa pierwszy tegoroczny wyścig GP3 (akt.)

Esteban Ocon został pierwszym tegorocznym zwycięzcą w serii GP3, podczas pierwszego wyścigu na torze pod Barceloną. Francuz objął prowadzenie już na starcie i od tego momentu bezpiecznie kontrolował przebieg rywalizacji. Podium uzupełnili Luca Ghiotto oraz Emil Bernstorff.

Ruszający z pole position Włoch nie wstrzelił się idealnie w gasnące światła dzięki czemu na czoło wskoczył urzędujący Mistrz Europy F3. Ocon na każdym kolejnym okrążeniu był szybszy i oddalał się od rywali. W wygranej nie przeszkodził mu nawet wyjazd samochodu bezpieczeństwa, który pojawił się na torze po kolizji Morrisa i Boschunga. Kierowca ART ostatecznie finiszował s przed Ghiotto, który bez problemów utrzymał drugą pozycję.

Trzeci Bernstorff również miał dość spokojny wyścig, gdyż jadący za nim Alfonso Celis po restarcie nie tylko nie mógł utrzymać tempa czołowej trójki, ale także stracił pozycję na rzecz kilku kierowców i ostatecznie finiszował jako jedenasty. Czwarta lokata przypadła dzięki temu Jannowi Mardenborough, przed Marvinem Kirchhoferem i Jimmy Erikssonem. Na siódme miejsce wskoczył Kevin Ceccon, a czołową dziesiątkę uzupełnili Antonio Fuoco, Alex Fontana, Sandy Stuvik.

Polacy niestety nie mieli szczęścia podczas swojego pierwszego wyścigu GP3. Artur Janosz brał udział w kolizji z Samin Gomez, która została później ukarana doliczeniem 10 sekund do czasu wyścigu. W bolidzie kierowcy Tridenta wymieniano przednie skrzydło, jednak neutralizacja pomogła zredukować straty i pozwoliła mu na finisz na 16. miejscu. Aleksander Bosak musiał natomiast startować z alei serwisowej, gdyż po kwalifikacjach nie zjechał na obowiązkowe ważenie. Start z pit lane udało się ostatecznie zamienić na 18. lokatę na mecie.

Aktualizacja: Po wyścigu sędziowie ukarali Sandiego Stuvika oraz Aleksa Bosaka, za wyprzedzanie podczas neutralizacji. Pierwszy otrzymał 10 sekund kary, a drugi tylko pięć, gdyż Polak oddał pozycję rywalowi. W efekcie obaj spadli na kolejno 18 oraz 19 miejsce oddając jeden punkt Alfonso Celisowi. Warto również dodać, że Seb Morris został uznany winnym kolizji z Boschungiem, za co przesunięto go o trzy pola na starcie.