GP Japonii: Kwiat z najlepszym czasem w drugim treningu

Daniił Kwiat uzyskał najlepszy czas okrążenia podczas drugiego treningu przed Grand Prix Japonii, który podobnie jak poranne zajęcia odbył się na mokrym torze. W czołowej piątce klasyfikacji sesji znaleźli się jeszcze Nico Rosberg, Lewis Hamilton, Daniel Ricciardo oraz Sebastian Vettel.

Ze względu na utrzymującą się nad Suzuką deszczową aurę, podobnie jak miało to miejsce o poranku, wielu kierowców nie spieszyło się z opuszczeniem swych garaży. Dopiero pięć minut po zgaśnięciu czerwonego światła, aleję serwisową opuścił Kwiat, do którego następnie dołączyli Rosberg i Hulkenberg. W międzyczasie pochodzący z Ufy kierowca Red Bulla ustanowił czas 1:49,374s.

W powszechnym użyciu od samego początku były opony przejściowe - jedynym wyjątkiem był Rosberg, który na okrążeniu wyjazdowym skorzystał z deszczówek. Nawierzchnia toru przesychała w szybkim tempie, o czym mogły świadczyć coraz lepsze czasu i głosy kierowców o tym, iż tracą przyczepność przedniego ogumienia. Po piętnastu minutach liderem tabeli był już wspomniany wcześniej Rosberg, któremu udało się pokonać okrążenie japońskiego obiektu w czasie 1:48,300s.

Niedługo później na drugie miejsce awansował Hamilton. Z kolei Sainz donosił swojemu inżynierowi o podejrzanym odgłosie płynącym z tyłu bolidu. Z uwagi na wymagające warunki, wielu kierowców popełniało niegroźne błędy (jak na przykład Vettel, który musiał ratować się szerokim wyjazdem w pierwszym zakręcie). Faktem było jednak, że z minuty na minutę na asfalcie pojawiała się coraz lepiej widoczna sucha nitka. Blisko końca pierwszych trzydziestu minut jazd, Verstappen został jednak poinformowany o tym, iż kolejne opady deszczu powinny nadejść w ciągu 10 minut.

Na torze przebywało w tym czasie wielu kierowców starających się pokonać jak najwięcej cennych okrążeń, szczególnie, iż prognozy pogody przewidują suche kwalifikacje i wyścig. Po czterdziestu minutach czasów okrążeń nie ustanowili jedynie Alonso oraz Bottas. Kwiat nie tracił za to tempa i powrócił na pierwsze miejsce ustanawiając wynik 1:48,227s. Wtedy też na obiektywach kamer pokładowych zaczęły pojawiać się pierwsze krople spodziewanego przez zespoły deszczu.

W miarę narastania intensywności opadów, kierowcy byli ostrzegani przez swych inżynierów o tym, by nie podejmowali zbędnego ryzyka. Dopiero po 50 minutach od startu treningu, na okrążeniu instalacyjnym pojawił się Alonso. Po około godzinie przebywający na torze Nasr zaliczył widowiskowy uślizg w zakręcie Dunlopa. Było blisko - skomentował Brazylijczyk przez radio zespołowe.

Nad torem zapanowała cisza, którą po paru minutach przerwał wyjazd na tor Marcusa Ericssona. Szwed zakomunikował jednak swemu inżynierowi iż deszcz pada coraz mocniej, po czym powrócił do alei serwisowej. Trzy minuty po godzinie piętnastej czasu lokalnego, Alonso wyjechał na tor już na oponach deszczowych, ustanawiając rezultat na poziomie minuty pięćdziesięciu siedmiu sekund.

Na dwadzieścia minut przed końcem zajęć, na torze pracował wyłącznie Alonso. Po zjeździe Hiszpana, garaż Mercedesa opuścił Rosberg, ostrzeżony o zalegającej na asfalcie wodzie. W ślad za wiceliderem klasyfikacji generalnej poszli wkrótce Vettel i Hamilton. Niemiec szybko poinformował boks Ferrari o sporym aquaplaningu. W podobnym tonie wypowiadał się także powracający na krótko do jazdy Button. Tymczasem kierowcy Mercedesa koncentrowali się na wykonywaniu próbnych postojów oraz startów.

Końcowych pięć minut nie wpłynęło w żaden sposób na akcję na torze. Sesja spokojnie dobiegła do końca, a czasy osiągane w deszczu nie mogły wpłynąć na ustawienie w tabeli wyników.


Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 23°C
Temperatura powietrza: 21°C
Prędkość wiatru: 0,5 m/s
Wilgotność powietrza: 94%
Mokro