Sainz liczy na poprawę tempa Toro Rosso w sezonie 2016
Hiszpan zasugerował, że od przyszłego roku stajnia z Faenzy będzie korzystała z silników Ferrari.
27.11.1514:11
599wyświetlenia
Carlos Sainz Jr ma nadzieję, że dzięki zmianie dostawcy jednostek napędowych w sezonie 2016, Toro Rosso będzie mogło prezentować znacznie bardziej konkurencyjne osiągi.
Chociaż w sprawie nie wydano jeszcze żadnego oficjalnego potwierdzenia, niemal pewne jest, iż w przyszłym roku stajnia z Faenzy będzie korzystała z silników Ferrari w specyfikacji 2015.
W pewnym sensie czuję ulgę, że to nasz ostatni wyścig z Renault. Wierzę, iż w przyszłym sezonie, dzięki silnikowi Ferrari, będziemy dysponowali większą mocą i lepszą niezawodnością. Problem z Renault tkwił w fabryce. Po prostu nie byli w stanie stworzyć konkurencyjnego pakietu. Wina spadała jednak na inżynierów pracujących w padoku. Oni z kolei nie mieli wyjścia i starali się zmaksymalizować potencjał jednostki napędowej, którą dostali- wyjaśniał Sainz w rozmowie z telewizją Movistar.
W opinii Maxa Verstappena, wewnętrzna rywalizacja pomiędzy kierowcami Toro Rosso miała niezwykle wyrównany charakter. Komentując słowa swojego zespołowego kolegi, Sainz przyznał:
Miło mi to słyszeć, że w jego opinii jesteśmy blisko siebie. Nie wiem, czy byliśmy na zupełnie równym sobie poziomie, ale nie wydaje mi się także, aby obecny sezon był dobrym polem do takich porównań.
To co mówi Max jest prawdą. Wszędzie dzieliła nas drobna różnica czasu: raz ktoś zyskiwał 0,1s, raz któryś z nas tracił 0,1s. Kiedy jednak popatrzyłem na telemetrię, to nigdy wcześniej nie widziałem kolegi z zespołu, który byłby tak podobny do mnie. W GP3, kiedy ścigałem się z Daniiłem Kwiatem, obaj mieliśmy zupełnie inne style jazdy. Informacje jakie Max przekazuje inżynierom są takie same jak moje, wszystko jest bardzo podobne. Nie zdarzyło mi się to nigdy wcześniej- zaznaczył.
KOMENTARZE