Alonso: Formuła 1 zbyt mocno koncentruje się na trosce o małe zespoły
Hiszpan nie jest także przekonany co skutków rewolucji technicznej związanej z sezonem 2017.
10.12.1512:19
1835wyświetlenia
Fernando Alonso uważa, że główni decydenci Formuły 1 zbyt bardzo koncentrują się na pomocy niezależnym zespołom, podczas gdy w sporcie powinno chodzić o przetrwanie najmocniejszych.
W ostatnich latach w serii Grand Prix prowadzono działania ukierunkowane na cięcie kosztów, takie jak na przykład ograniczanie testów na torze, dostępnych godzin pracy w tunelach aerodynamicznych oraz liczby personelu jaki może pracować na padoku w trakcie wyścigowych weekendów.
Zapytany przez media o to, jak wyglądałyby przepisy królowej sportów motorowych, gdyby sam mógł je opracować, Alonso odrzekł:
Większe silniki, więcej mocy, więcej aerodynamiki, większe możliwości dla zespołów pod względem rozwoju i więcej testów. Domyślam się, że byłaby to F1 podobna do tej, jaką oglądaliśmy dziesięć lat temu. Domyślam się, że pod pewnymi względami była droższa, ale jestem w stanie w to wątpić, ponieważ obecnie symulatory i technologia wpływają na zwiększenie kosztów.
Jeśli ktoś nie może być w stanie pozwolić sobie na testowanie, to jego problem. Taka jest natura sportu. Real Madryt jest sobie w stanie pozwolić na kupno niektórych zawodników, a inny klub nie może tego zrobić. Nie mogą za to przepraszać. W Formule 1 zawsze istnieje potrzeba ochraniania małych zespołów, ale jeśli nie mogą testować, to po prostu nie mogą testować- dodał kierowca z Oviedo.
Chociaż Alonso pozytywnie odnosi się do proponowanych zmian w przepisach na sezon 2017, to nie jest do końca przekonany, czy rewolucja techniczna będzie miała pozytywny wpływ na Formułę 1.
Oczekiwania polegają na tym, że w F1 będą szybkie bolidy, bo teraz nasze samochody są wolne. Szybki bolid będzie lepszy dla ludzi oglądających wyścig, ale trudno powiedzieć, co należy zrobić, aby same wyścigi były lepsze. Wystarczy tylko spojrzeć na ten rok: mieliśmy cztery lub pięć wyścigów, w których kompletnie nic się nie działo. Nagle pojawiały się dwa spektakularne Grand Prix, a nic się przecież nie zmieniło. To były te same bolidy, te same zespoły. To samo tyczy się torów: w jednym sezonie wyścig na jakimś obiekcie jest nudny, a rok później oglądamy na nim spektakularną rywalizację.
KOMENTARZE