Zmarł były kierowca F1, Servoz-Gavin
Jego największym osiągnięciem była druga pozycja w Grand Prix Włoch na torze Monza
02.06.0617:21
857wyświetlenia
Był kierowca Formuły 1 George-Francis "Johny" Servoz-Gavin zmarł w rodzimym mieście Grenoble we francuskich Alpach w wieku 64 lat.
Servoz-Gavin zasłynął w Grand Prix Monako w 1968 roku, kiedy to będąc zastępcą kontuzjowanego Jackie Stewarta w zespole Tyrrell prowadził w wyścigu, zanim nie uderzył w barierę na szykanie i uszkodził wał napędowy w swojej Matrze.
W dalszej części tego sezonu finiszował na drugiej pozycji w Grand Prix Włoch na torze Monza, co jak się później okazało było jego największym sukcesem w F1. W 1969 roku zdobył tymczasem tytuł mistrzowski w Europejskiej Formule 2, a także brał udział w limitowanym programie F1 Matry MS84 z napędem na cztery koła.
Przełom w karierze Servoza-Gavina miał nastąpić w 1970 roku, bowiem miał być wówczas całosezonowym partnerem Stewarta w zespole Tyrrell. Niestety w czasie zimy miał wypadek w imprezie off-roadowej - jadąc Jeepem bez dachu uderzył głową w gałąź drzewa i uszkodził sobie wzrok. Po nieudanej próbie zakwalifikowania się do GP Monako, Servoz-Gavin niechętnie wycofał się ze sportu, gdyż stracił zaufanie do swojego wzroku.
Przez wiele lat żył na łodzi i w 1982 roku cudem wyszedł cało z wypadku, kiedy na jego łodzi eksplodowała butla z gazem. Przeżył pomimo poważnych poparzeń i trzech ataków serca w trakcie akcji ratunkowej. Wyścigowy playboy starej dekady, Servoz-Gavin był podobno kierowcą w undergroundowym filmu Claude'a Leloucha "C'etait un Rendezvous" z połowy lat 70., w którym przez 9 minut pędził Ferrari 257 GTB po ulicach Paryża.
Źródło: ITV-F1.com, GrandPrix.com
KOMENTARZE