Alonso: Mogę pożałować odejścia, jeśli Ferrari zdobędzie tytuł

Hiszpan podkreśla jednak, że jest pewny sukcesu projektu McLaren-Honda.
17.03.1611:03
Nataniel Piórkowski
1205wyświetlenia


Fernando Alonso przyznaje, że jeśli Ferrari uda się w tym sezonie wywalczyć mistrzowski tytuł, może obudzić się w nim żal związany z przedwczesnym odejściem z włoskiej stajni.

Ferrari wkracza w tegoroczne mistrzostwa pewne nawiązania walki z bolidami Mercedesa, podczas gdy Alonso wspólnie z McLaren-Honda liczą na odrobienie chociaż części strat, do jakich przyczynił się fatalny sezon 2015. Hiszpan zdradził jednak, że może poczuć frustrację, jeśli Sebastianowi Vettelowi bądź Kimiemu Raikkonenowi uda się zdobyć mistrzowską koronę.

Zapytany wprost o to, czy może pożałować przedwczesnego rozwiązania kontraktu, jeśli Ferrari zakończy sezon 2016 z mistrzostwem świata, Alonso odparł: Jeśli zdobędą mistrzostwo, to prawdopodobnie tak, ponieważ miałem z nimi umowę na 2015 i 2016 rok. Kiedy przypieczętują tytuł, to możliwe że sam pomyślę o tym, iż mogłem stanąć przed taką szansą, jeśli moja jazda byłaby na mistrzowskim poziomie Wciąż jednak powtarzam to olbrzymie i znaczące słowo "jeśli".

Alonso dał do zrozumienia, że chociaż nie spodziewa się, aby McLarenowi udało się w tym sezonie dokonać olbrzymich postępów i włączyć się do walki w ścisłej czołówce, to wierzy w powodzenie projektu powiązanego z Hondą. Jestem świadomy trudności, z jakimi zmagaliśmy się w ubiegłym roku, jestem świadomy trudności z jakimi możemy mierzyć się w tym sezonie, szczególnie pod względem osiągów. Kiedy nie odnosisz zwycięstw nigdy nie będziesz zadowolony. Każdego roku zadowolenie czuje jeden kierowca i jeden zespół. Wszyscy pozostali są dokładnie w tym samym położeniu.

Czasami zapominamy, albo też staramy się odróżniać, że ten kto przekracza linię mety jako trzeci, piąty siódmy, jest bardziej szczęśliwy niż kierowca finiszujący jako dwunasty czy osiemnasty, a ten dwudziesty drugi musi być najnieszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Takie myślenie nie ma zastosowania w moim przypadku. Niezależnie od tego, czy jesteś drugi, piąty, jedenasty czy dwudziesty pierwszy, czujesz dokładnie taki sam ból, ponieważ nie zwyciężyłeś. W ubiegłym roku, w tym roku, czuję wewnętrzne zadowolenie, ponieważ widzę zaangażowanie, widzę projekt jaki wspólnie realizujemy. Pewnego dnia wygramy. Niezależnie czy ten dzień nadejdzie wkrótce czy nie, nasze partnerstwo, McLaren-Honda, odniesie pewnego dnia sukces - podsumował kierowca z hiszpańskiego Oviedo.

KOMENTARZE

7
rocque
17.03.2016 07:46
Obecność lub nieobecność Alonso w zespole to mógł być najwyżej szczegół. To, że Ferrari jest bliżej czuba to wynik zmian kadrowych i lepsze zgranie osób odpowiedzialnych za bolid i silnik, a nie odejścia Fernando...
the flying finn
17.03.2016 07:09
Właśnie Drogi "miszczu", jest w tym wszystkim wielkie "jeśli", jak sam mówisz... Mianowicie, JEŚLI byłbyś w tym zespole, to nie byłby on w stanie wygrywać. Nawet jeśli nie będzie w tym roku... To niebawem i tak będzie. A z Tobą, Santander, byłby jedynie odpowiednikiem dzisiejszego, ale z ostrą świńską grypą albo albo cholerą. Bo jesteś destrukcyjnym nosicielem dżumy i wszelkiego k...estwa. Życzę Dennisowi, żeby czym prędzej stracił cierpliwość. Wtedy i w McL zapanuje zdrowie. Drogi Santanderze, jak to kiedyś podsumował ktoś mądry, "tak dobrze jak u Briatore nigdy i nigdzie nie będzie."
enstone
17.03.2016 12:57
[quote]Właśnie. "Jeśli"... Jeśli już Ferrari zdobędzie tytuł MŚ, to dzięki braku Alonso :).[/quote] No właśnie, jak nie jak tak :))
rno2
17.03.2016 12:26
To by była ironia losu, jeśli w 2016 r. Ferrari by zdobyło tytuł, po sezonie 2017 Alosno odszedłby na emeryturę, a w 2018 o tytuł walczył McLaren Honda :)
Lochyzb
17.03.2016 11:04
Właśnie. "Jeśli"... Jeśli już Ferrari zdobędzie tytuł MŚ, to dzięki braku Alonso :).
Sgt Pepper
17.03.2016 10:06
Śpij spokojnie Fernando. Nie zdobędzie.
macieiii
17.03.2016 10:03
czas na deklarację, że Alonso nigdy nie odejdzie z F1 :)