Sam Michael: Zawiedliśmy Webbera
Stajnia z Grove już trzykrotnie pozbawiła w tym sezonie szansy na podium swojego kierowcę
07.06.0619:13
850wyświetlenia
Dyrektor techniczny Williamsa, Sam Michael przyznał, że stajnia z Grove już trzykrotnie pozbawiła w tym sezonie szansy na podium swojego kierowcę Marka Webbera, jako że tegoroczny bolid FW28 cały czas ma problemy z niezawodnością.
"Przede wszystkim musimy popracować nad naszą niezawodnością", powiedział Michael serwisowi SPEEDtv.com. "Współczuję Markowi - niewątpliwie w Melbourne, Malezji i teraz w Monako miał szansę na wywalczenie drugiej lub trzeciej pozycji. Gdyby udało mu się to we wszystkich tych Grand Prix, byłby teraz trzeci lub czwarty w klasyfikacji generalnej kierowców, ale zawiedliśmy go jeśli chodzi o niezawodność".
Szczególnie dotkliwe okazało się odpadnięcie z Grand Prix Monako, w której Webber bez problemu dotrzymywał kroku Fernando Alonso i Kimi Raikkonenowi, mając dzięki bardzo dobrej strategii szansę na pokonanie któregoś z nich (albo nawet obydwu) podczas drugiej rundy postojów.
"W kwestii osiągów nasz samochód był bardzo silny w Monako i z pewnością była szansa na wygraną. Jeśli popatrzeć na jego szybkość podczas kwalifikacji w odniesieniu do tego, w którym momencie McLareny i Renault zjechały na pierwszy postój w wyścigu, Mark miał najwięcej paliwa, tak więc zdecydowanie wypadł rewelacyjnie na kwalifikacjach. Jego tempo w wyścigu również było bardzo dobre".
"Wiedzieliśmy jak dużo paliwa mieli w swoich bolidach Fernando i Kimi, ponieważ zjechali na pierwsze postoje przed nami. Wyliczyliśmy, że Fernando miał wystarczającą ilość paliwa aby dojechać do 52 lub 53 okrążenia, a Kimi do około 60, tak więc nalaliśmy Markowi do 61, ale nie zdołaliśmy się przekonać, co mogło z tego wyniknąć. Stracił trochę czasu za dublowanym Fisichellą, ale poza tym nie miał problemu z dotrzymaniem im kroku. Byłby w dobrym położeniu".
"Niestety w obydwu naszych bolidach zawiódł układ wydechowy - coś, co nie zdarzyło się nam jak dotąd pomimo przejechania ponad 30 tysięcy kilometrów podczas testów. Były to zupełnie nowe części na wyścig i mimo to przydarzyły się nam dwie identyczne awarie na przestrzeni 2-3 okrążeń. W momencie gdy zawiódł kolektor, gorące gazy spaliły instalację elektryczną. W bolidzie Marka spowodowało to odcięcie zapłonu silnika, a Nico stracił kontrolę nad przepustnicą".
Michael przyznał, że sporą zasługę w szybkości bolidów FW28 na ulicznym torze w Monte Carlo miały opony Bridgestone. Poza tym w ostatnich latach jeszcze na oponach Michelin zespół był zwykle w stanie uzyskać dobry rezultat w Monako, nawet jeśli na innych torach miał problemy w danym sezonie. W zeszłym roku obaj kierowcy stajni z Grove stanęli tutaj na podium, a dwa lata wcześniej GP Monako wygrał Juan Pablo Montoya.
"W ostatnich trzech lub czterech latach Bridgestone miał tutaj kłopoty, więc byliśmy naprawdę bardzo zadowoleni kiedy okazało się, że tym razem przygotowali fantastyczne opony na ten wyścig. To dobrze wróży na przyszłość, bowiem na takich torach jak w Montrealu czy Budapeszcie także korzystamy z miękkich mieszanek. Jesteśmy pewni, że Bridgestone nie ma już z tym problemów".
W Grand Prix Wielkiej Brytanii zespół nie spodziewa się jednak równie dobrej postawy jak w Monako jeśli chodzi o szybkość bolidu FW28. Tym niemniej Williams jest czwartym najszybszym zespołem w tym sezonie i gdyby nie awarie, zajmowałby teraz zapewne czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Co ciekawe Webber i Rosberg na torze Silverstone pojadą z tymi samymi silnikami co w Monako, gdyż jak twierdzi firma Cosworth są one w na tyle dobrym stanie, iż powinny wytrzymać bez problemu kolejny wyścig.
Na koniec warto dodać, że oficjalnego potwierdzenia zawarcia umowy z Toyotą na dostawę silników począwszy od 2007 roku, jeśli rzeczywiście została już ona zawarta, należy spodziewać się nie wcześniej niż podczas Grand Prix Kanady w drugiej połowie czerwca.
Źródło: SPEEDtv.com, Eurosport.com
KOMENTARZE