Max Verstappen wygrywa niewiarygodne Grand Prix Hiszpanii

Nieprawdopodobne zawody trzymały w napięciu od startu do mety
15.05.1616:18
Łukasz Godula
8634wyświetlenia

Po wczorajszy kwalifikacjach, gdzie Ferrari miało rzucić rękawicę Mercedesowi, kibice F1 mogli czuć się nieco rozczarowani. Dzisiejszy wyścig zapowiadał się dość oczywiście, ale mamy nadzieję, że nikogo nie odwiodło to od telewizora, gdyż wyścig nadrobił wszelkie braki w emocjach, a o dzisiejszym GP Hiszpanii będzie mówiło się jeszcze przez długi czas.

Najpierw trzęsienie ziemi...



Weekend Grand Prix Hiszpanii jest wyjątkowy pod wieloma względami. Z jednej strony tor Catalunya jest ekstremalnie trudny w kwestii wyprzedzania, ale z drugiej za każdym razem mamy tutaj niespodzianki na najwyższym stopniu podium. Przecież to tutaj w 2012 roku zwyciężył nie kto inny jak Pastor Maldonado. Wczorajsze kwalifikacje zapowiadały spacer Mercedesa do mety i dzisiaj jedyne pytanie brzmiało: Hamilton czy Rosberg?

Tuż po zgaszeniu czerwonych świateł genialnie wystartował Nico Rosberg i już w pierwszym zakręcie wyprzedził obecnego mistrza świata. Anglik pod żadnym pozorem nie chciał odpuszczać i rzucił się w następnych zakrętach do ataku tak mocno, aż nagle musiał się bronić przed kolizją wyjazdem poza tor. Jednak na trawie stracił przyczepność i uderzył w swojego partnera zespołowego, kończąc tym samym zmagania dla obu kierowców Srebrnych Strzał. Na pit wall Mercedesa powiało grozą, a na torze od razu pojawił się samochód bezpieczeństwa. Wszyscy zacierali ręce, gdyż zapowiadał się wyścig, który miał pokazać jak wygląda walka bez dominującej ekipy.

A później emocje tylko rosną



Po neutralizacji na czele znalazł się Red Bull z Danielem Ricciardo i Verstappenem. Za nimi podróżowali zawodnicy Ferrari z Vettelem na przodzie. Pomiędzy tymi ekipami mieliśmy jeszcze Sainza, który popisał się genialnym startem. Jednak chwilę później Hiszpan musiał uznać wyższość Ferrari. Tymczasem pierwsze postoje rozpoczął Felipe Massa na 8 okrążeniu. Jak niemal wszyscy po nim założył pośrednie opony. W kilka kolejnych kółek cała stawka miała już za sobą postoje, najpóźniej zjechali Vettel oraz kierowcy Haasa, jednak do tego momentu strategie praktycznie się nie różniły.

Na 21 okrążeniu bolid Nico Hulkenberga odmówił posłuszeństwa, a chwilę później rozpoczęły się drugie postoje i tutaj strategie zaczęły grać, jak się później okazało, kluczowe role. Do tego momentu na czele podróżował Red Bull przed goniącym go Ferrari. Na 26 kółku zjechał Massa i Kwiat, a na 28 Ricciardo po miękkie opony. Jego ruch okrążenie później powtórzył Vettel. Kolejna fala postojów nastąpiła od 34 do 37 kółka, a wśród zmieniających opony znaleźli się między innymi Raikkonen i Verstappen, choć założyli pośrednie opony.

Strategiczne rozstrzygnięcia



Co ciekawe, na 37 kółku ponownie do boksów zjechał Vettel, by pozbyć się miękkich opon na rzecz pośrednich. Tutaj Ricciardo postanowił poczekać i założył białe Pirelli dopiero na 43 kółku i było wtedy jasne, że z Niemcem będzie musiał uporać się na torze. Takie strategie spowodowały, że na czele znalazł się Verstappen przed Raikkonenem. Każde kolejne okrążenie powodowało wzrost emocji, gdyż Raikkonene dojechał do Verstappena, a Ricciardo do Vettela.

Walka wśród obu par przybierała na temperaturze. Ricciardo szalenie atakował Niemca, a Raikkonen robił co mógł by pokonać Holendra. W pewnym momencie Ricciardo zrównał się z rywalem, ale atak był zbyt optymistyczny. Na ostatnim kółku na domiar złego, w bolidzie Australijczyka doszło do przebicia tylnej lewe opony, ale udało mu się utrzymać czwartą lokatę.Tym samym na mecie zjawił się jako pierwszy nie kto inny jak Max Verstappen, od dzisiaj najmłodszy zwycięzca wyścigu w Formule 1 w historii!

Za czołową czwórką walka była umiarkowanie zacięta, dopiero o ostatnie punktowane pozycje walczyło sporo kierowców. Ostatecznie na dziewiątym miejscu przyjechał Button, przed Kwiatem, głównie dzięki awarii Alonso, u którego awarii uległa jednostka napędowa. Teraz przed nami gorące dwa tygodnie komentarzy w sprawie Hamiltona i Rosberga, a przy okazji świat F1 będzie żył nową super gwiazdą sportu.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 37°C
Temperatura powietrza: 21°C
Prędkość wiatru: 0,3m/s
Wilgotność powietrza: 61%
Sucho

KOMENTARZE

15
jpslotus72
16.05.2016 09:48
@macieiii Obawiam się, że jak zasugerował @Aeromis (pozdro! :), Ricciardo może teraz pełnić w RBR rolę Webbera... W końcu też Australijczyk. :) Ale mówiąc serio - Verstappen ma podobne atuty do tych, jakie miał w Red Bullu Vettel. Bardzo młody talent, który ma wystarczające umiejętności by osiągać satysfakcjonujące dla zespołu wyniki, jeśli dostanie sprawny bolid i dobrą strategię. Max ma wszelkie dane by stać się nową "ikoną" Red Bulla - i przed sobą jeszcze kilka rekordów Vettela do pobicia. Z różnych względów Verstappen to w tej chwili bardziej atrakcyjny towar do sprzedania w ofercie Red Bulla. O wiele więcej oczu jest teraz skierowanych na niego niż na Daniela... A wiadomo, ze reklama jest najbardziej skuteczna tam, gdzie jest największa oglądalność...
macieiii
15.05.2016 10:58
@jpslotus72 również miałem ten obraz na korzyść Verstappena przed oczami. Inna rzecz, że już nikt nie powie tocząc wojnę na argumenty powrotu Kwiata: "osiągał lepsze wyniki". Nie osiągał i już pewnie nie będzie mu to dane. Bzdury o adaptacji do nowego bolidu miały tylko uśpić czujność. Nie oglądałem kwalifikacji do końca ale Ricciardo zaznaczył drobną przewagę. Można powiedzieć że w wyścigu nie była specjalnie widoczna. Po głowie powoli zaczęły mi chodzić nawet teorie spiskowe RBR: "będziemy żąglować kierowcami, Ricciardo i tak prędzej czy później może od nas odejść". Myślę, że w Monako RBR i z Mercedesami może nawiązać walkę. Verstappen już wygrał. To już było. Teraz Ricciardo powinien mieć wolną rękę co do walki na torze.
mcracer1993
15.05.2016 09:54
@Zomo Żeby Verstappen zdobył tytuł w przyszłym roku to jest jeden istotny warunek: Zdecydowana poprawa jednostki napędowej Renault (TAG-Heuer to jest też Renault). Bo RBR na pewno przygotuje znakomity bolid na przyszły rok pod względem aerodynamicznym (będzie oczywiście zupełnie inny przez zmianę przepisów) i co jest więcej niż pewne, Max już zostanie w tym pierwszym zespole RB - bo jak już raz wygrał to nie ma wyjścia. Tylko w tej sytuacji szkoda Daniła Kwiata...
Zomo
15.05.2016 07:56
Zamienil Vettel siekierke na kijek - chyba dlugo bedzie zalowal swojej awantury o styl jazdy Kviata. Jak dobrze pojdzie Max wykasuje go z wszystkich jego rekordow w F1!
Aeromis
15.05.2016 07:13
@jpslotus72 Ależ jasne że pamiętam. W końcu kto nam tłumaczył ten jakże podobny a jak inny język w którym choć wszystko inaczej, to jednak też do celu. Zdecydowanie brak mi Twoich komentarz, jak i Akkim-a (on też tak po czesku na odwrót się nazwał, pewnie jakaś zmowa). Ocena strategii prawdopodobnie trafna, w końcu całkiem nie tak dawno Webber musiał stale oszczędzać paliwo ;]
jpslotus72
15.05.2016 06:26
Daaawno się nie odzywałem - i pewnie nieprędko znowu to zrobię. Uatrakcyjniona F1 z ostatnich lat sprawiła, że moje wyścigowe sympatie ulokowałem gdzieś indziej - przede wszystkim w WEC (szkoda tylko że kalendarz w porównaniu z F1 jest tak ubogi - chociaż samo Le Mans to rekompensuje), nawet WTCC w tym sezonie budzi we mnie większe emocje niż F1 - mówię to zupełnie serio... No, mniejsza z tym - to tak dla wyjaśnienia, gdyby ktoś pamiętał jeszcze moją (w swoim czasie) częstą tu obecność... Ale że mamy zapis do historii, to dwa zdania. Czytam jak to Red Bull zepsuł strategię Ricciardo, popełniając elementarne błędy. Moim skromnym zdaniem po prostu strategia wyścigowa została podporządkowana strategii marketingowej - w myśl idei "dwie pieczenie na jednym ogniu". Pamiętajmy kto wystawia zespół Red Bull. Otóż pan Mateschitz ładuje w różne dyscypliny sportu góry swoich pieniędzy nie z czystej filantropii czy zamiłowania kibica, tylko dlatego, że odrobił w przedszkolu lekcję pt. "Reklama dźwignią handlu". Jakim wydarzeniem byłoby dzisiaj zwycięstwo Ricciardo, a jakim jest zwycięstwo Verstappena? Skala, że tak powiem, "wydarzeniowości" jest tu nieporównana (nie muszę chyba tego tłumaczyć). O wygranej Verstappena będzie się mówiło w serwisach, które w przypadku innego wyniku nie wspomniałyby być może w ogóle o tym wyścigu. Ktoś może to nazwać teorią spiskową, ale po wypadnięciu Mercedesów jakoś tak dziwnie oczekiwałem strategii Red Bulla ustawionej pod Verstappena. Co jednak ważne - w niczym nie umniejsza to osiągnięcia samego Maxa, ponieważ do tego wszystkiego musiał on włożyć swoją działkę - bezbłędnie wykonaną pracę. I to właśnie zrobił. Gratulacje!
mar2nakonek16
15.05.2016 05:16
Gdyby nie kraksa Mercedesów to chyba ten wyścig nie był by taki ciekawy :))) Szkoda tylko tego pecha jak przydarzył się Danielowi Riccardo :(
marios76
15.05.2016 04:41
@Yurek Kolega jest dziś bardzo na hejtowanie wszystkich nastawiony, wie nie przegadasz;)
Yurek
15.05.2016 04:35
[quote="Agila"]jedyne co pokazał Max to bezbłedna jazda[/quote] No tak. Gdyby jakiegoś bączka wykręcił, to byłoby coś, a tak "tylko bezbłędna jazda". Przecież każdy 18-latek tak potrafi. Sam dziesięć lat temu przecież wygrałem Grand Prix Monako po, jak pamiętasz, efektownym ataku na Schumacherze.
Sgt Pepper
15.05.2016 03:27
Dzień Maxa. Niepodważalnie. Niech się chłopak cieszy jak potrafi, bo na drugi raz będzie musiał trochę poczekać. Trochę wspaniałej jazdy ze stalowymi jajami, trochę szczęścia, bo wypadły Mercedesy, trochę strategia. Wszystko to sprawiło że młodziak jest dzisiaj w siódmym niebie, a wyścig był do końca emocjonujący. Świetny kierowca z ogromnym opanowaniem i talentem.
Agila
15.05.2016 02:34
od kiedy to tytuły wygrywaja - nie ośmieszaj się to powiedz innym kierowcą co jechali przed Macami też się ucieszą
polek
15.05.2016 02:31
Bezbłędna jazda przed dwoma mistrzami świata w Ferrari, których miał na karku. To się nazywa mieć jaja. A o to coraz trudniej wśród kierowców.
Agila
15.05.2016 02:29
no teraz beda mówić jaki to uber kierowca, utalentowany i wogóle hiper super ale na wygraną złożyły sie zepsute strategie i duzo szczęścia, jedyne co pokazał Max to bezbłedna jazda zobaczymy jak bedzie dalej
polek
15.05.2016 02:29
No, może nie za każdym razem mamy niespodzianki na najwyższym stopniu podium na Catalunyi. Ostatni raz właśnie 4 lata temu. A wcześniej... eee... nigdy? ;) Ale ten wyścig był chyba najciekawszy ze wszystkich GP Hiszpanii. Ciekawe, kto teraz nie kibicuje Verstappenowi. :)
Carolius
15.05.2016 02:25
Wyścig obfitował w emocje, na początku kraksa Mercedesów, a później zwycięstwo tego młodego chłopaka. Dokonał czegoś niesamowitego, przy okazji po raz kolejny pokazując skalę talentu. :)