Hamilton: GP Monako może okazać się nudnym wyścigiem

Brytyjczyk przyznaje, że ultramiękka mieszanka nie wpłynie na plany strategiczne zespołów.
26.05.1610:45
Nataniel Piórkowski
787wyświetlenia


Lewis Hamilton obawia się, że pomimo zapewnienia kierowcom możliwości korzystania z ultramiękkich opon, Grand Prix Monako może okazać się nudnym wyścigiem.

Kierowca Mercedesa przyznał, że nowa mieszanka ogumienia nie jest wystarczająco miękka, aby znacząco wpłynąć na strategie przygotowywane przez zespoły, a najbardziej prawdopodobnym scenariuszem w dalszym ciągu pozostaje skorzystanie z "nudnej" taktyki jednego postoju.

Niestety wiele wskazuje na to, że będzie tu dokładnie tak samo, jak było wcześniej. Nie podjęto żadnych decyzji, które mogłyby sprawić, że wyścig ten stanie się w jakiś sposób bardziej emocjonujący. Od dwóch, trzech, czterech lat, Grand Prix Monako jedziemy na jeden postój, a to najnudniejsza taktyka. Wszyscy wiemy, że ten, kto zdobędzie pole position najprawdopodobniej odniesie zwycięstwo. To wyścig na jeden postój, więc szykuje się procesja - wyjaśniał kierowca Mercedesa podczas spotkania z mediami.

Trzykrotny mistrz świata dodał, że Pirelli powinno rozważyć wprowadzenie jeszcze bardziej miękkiej mieszanki, aby dać zespołom ciekawsze opcje strategiczne na wyścig w Monte Carlo. Ultramiękka mieszanka nie jest tak naprawdę miękka. Potrzebujemy ultra, ultra, ultra, ultramiękkich opon - co najmniej cztery razy bardziej miękkich. Tylko tak będziemy mogli zwiększyć liczbę postojów. To zamieszałoby nieco stawką, szczególnie, że w Monako często dochodzi do neutralizacji. Moje pierwsze wyścigi w Monako, kiedy mieliśmy więcej postojów, były dużo bardziej ekscytujące. Teraz będziemy wykręcać czasy o dwie sekundy lepsze niż rok temu, ale w kwestii wyprzedzania nic się nie zmieni.

KOMENTARZE

2
bartoszcze
26.05.2016 12:44
Czy słowa Hamiltona nie oznaczają "dajcie nam opony na których nie będziemy mogli cisnąć przez cały wyścig,bo się wcześniej rozpadną"? :)
Sasilton
26.05.2016 09:54
Bolidy zrobiły się chyba o 2 sekundy szybsze niż rok temu, więc już przez sam ten fakt kierowcy częściej popełniają błędy. Może będzie więcej okazji do wyprzedzania.