Nadal nie doszło do podpisania nowej umowy dotyczącej GP Włoch

Mediaset informuje, że może mieć to związek z działaniami prawnymi, podjętymi przez Imolę.
11.10.1613:03
Nataniel Piórkowski
914wyświetlenia


Według informacji do jakich dotarł Mediaset, nadal nie podpisano nowej umowy dotyczącej organizacji Grand Prix Włoch w latach 2017-2019.

Miesiąc temu władze Monzy poinformowały o uzgodnieniu warunków nowego kontraktu z Formula One Management. Ze względów proceduralnych do formalnego podpisania porozumienia nie mogło dojść we Włoszech - zapowiedziano jednak, że przedstawiciele toru i FOM spotkają się w tym celu w Londynie.

Mediaset donosi jednak, że po komunikacie jaki pojawił się w mediach podczas tegorocznego wyścigowego weekendu pod Mediolanem, w sprawie panuje absolutna cisza.

Może to być związane z działaniami prawnymi podjętymi przez tor Imola, jaki w lecie zapewnił sobie umowę z Berniem Ecclestonem. Na jej zaakceptowanie nie zgodziły się jednak władze włoskiego automobilklubu reprezentowane przez Angelo Sticchi Damianiego, popierające utrzymanie GP na Monzy.

W sprawie nadal zadawane są uzasadnione skądinąd pytania, szczególnie w przypadku, gdy Imola nie pogodziła się z utratą szans na organizację Grand Prix Włoch. Monza ma jednak nadzieję, że podpisy pod nową umową zostaną złożone tak szybko, jak to tylko będzie możliwe - przekonuje Mediaset.

KOMENTARZE

2
Sar trek
11.10.2016 04:30
Staram się nie oceniać, kto jest lepszym, a kto gorszym mistrzem świata. Oczywiście można mówić, że np. Schumacher jest lepszy od Hilla, ale to nie istotne w kwestii walki o tytuł. Mistrz świata to mistrz świata. tytuł z założenia zdobywa najlepszy kierowca w danym sezonie. Sezon jest długi i trzeba na całej jego przestrzeni prezentować dobrą formę, by zdobyć tytuł. Oczywiście w tym sporcie o sukcesie nie decyduje zawodnik, a kombinacja zawodnik-maszyna, do tego dochodzi większa, niż w np. bieganiu kwestia szczęścia/pecha, ale trzeba się z tym pogodzić, albo zmienić dyscyplinę. Jeśli Rosberg zdobędzie tytuł, to trzeba się z tym pogodzić. Był w stanie pokonywać Hamiltona zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigach, miał kilka naprawdę dobrych weekendów, a Hamilton jest jednym z najlepszych kierowców w obecnej stawce. Co prawda stracił może trochę więcej punktów nie ze swojej winy, ale ilu to już kierowców straciło przez pecha punkty (wspomniałbym o sezonie 2008, ale nie będę zbytnio rozgrzewał atmosfery :P) A co do wyścigu na Monzy to najlepszym rozwiązaniem jest zrobienie dwóch GP we Włoszech :D Imola zadowolona i Monza cała :D
tcx
11.10.2016 02:37
Myślę sobie, że może to nawet i dobrze, kiedy obecnie F1 jest w stanie takim, że człowiek z największymi szansami na tytuł mistrza kierowców byłby najsłabszym mistrzem w historii tego sportu... Ferrari nie ma spadku formy, bo spadek formy to dla nich miejsce nr 2, kryzys to miejsce nr 3...