Marko skrytykował Toto Wolffa za telefon do Josa Verstappena

44-latek poprosił ojca Maksa, by jego syn był ostrożny w pojedynkach z kierowcami Mercedesa
12.11.1610:09
Mateusz Szymkiewicz
1527wyświetlenia


Helmut Marko postanowił skrytykować Toto Wolffa za telefon wykonany do Josa Verstappena, w którym miał poprosić, by jego syn Max był bardzo ostrożny w walce z kierowcami Mercedesa podczas dwóch najbliższych wyścigów.

Na dwie rundy przed końcem zmagań tylko zawodnicy niemieckiego producenta mają szansę na mistrzowski tytuł. Według informacji do jakich dotarło Auto Motor und Sport, szef Mercedesa skontaktował się z ojcem Maksa Verstappena, by ten był ostrożny w pojedynkach z Nico Rosbergiem oraz Lewisem Hamiltonem, aby ci mogli między sobą rozstrzygnąć kwestię mistrzostwa.

Osobiście lubię go [Maksa Verstappena] - powiedział Toto Wolff. Kierowcy powinni mieć prawo do wyrażania siebie i w tym sensie Maks jest dobry dla Formuły 1. Mimo to w niektórych sytuacjach powinien być ostrożniejszy. Gdyby wyeliminował Nico w Meksyku, to nie byłbym jedyną złą osobą na niego, tylko pół świata za niepotrzebną ingerencję w walce o tytuł.

Chciałem tylko powiedzieć jego ojcu, którego znam od bardzo długiego czasu, że byłoby szkoda, gdyby Max wpłynął na walkę o mistrzostwo bezmyślnym manewrem. On tylko ufa swojemu ojcu, a także jest to jedyna osoba, której słucha. Jest pewna spirala negatywnych informacji na temat Maksa i on na to nie zasługuje. Jeżeli to on wpłynie na losy mistrzostwa przez kolizję z Nico lub Lewisem, to jego zły wizerunek może się stać już kompletny i po prostu chcę mu to uświadomić.

Zdaniem doradcy Red Bulla - Helmuta Marko, Wolff powinien załatwić tę sprawę z zespołem Holendra. To staje się coraz bardziej absurdalne. Jeżeli pan Wolff chciał coś od nas, to powinien skontaktować się z ludźmi z Red Bulla, a nie ojcem Maksa. My bierzemy udział w swoim własnym wyścigu. To nie jest jednak tak, że jesteśmy dublowani i proszą nas o pozostawienie miejsca. Nigdy nie spotkałem się z czymś takim. Uważam, że telefonowanie do ojca by kogoś zmanipulować jest czymś złym.

KOMENTARZE

6
---
12.11.2016 02:28
@FM WMR Jakie pośmiewisko? Toto zdaje sobie sprawę, że tylko Josa Max posłucha, że Max to gorąca głowa i zwrócenie mu uwagi niczym głupim nie jest. Co innego jakby dzwonił w sprawie jakiegokolwiek innego kierowcy. A na więcej awarii u Hamiltona pozwolić sobie nie mogą. Teraz tak naprawdę wystarczy, żeby Rosberg dojechał do mety, i Wolff chce się upewnić że tak będzie, bo jeżeli ktoś ma go wyeliminować, to na 50% Verstappen. Ja w tej sytuacji nic śmiesznego nie widzę.
rocque
12.11.2016 12:10
[quote="Aeromis"]Ciekawe czemu Toto Wolf załatwia coś takiego z Josem, ktoś wie coś więcej?[/quote] IMHO zdanie-klucz " On tylko ufa swojemu ojcu, a także jest to jedyna osoba, której słucha. "
FM WMR
12.11.2016 11:56
@--- jeżeli Merc sabotował w poprzednich rundach Hamiltona,to po jakiego grzyba robi teraz z siebie pośmiewisko i dzwoni do Josa?Przecież wystarczyłoby pogrzebać przy sprzęgle Ham i po sprawie.Zaraz pewnie ktoś napisze ,że to by źle wyglądało dla wizerunku korporacji,a ten telefon to niby tak nie wygląda.
---
12.11.2016 11:48
@FM WMR Brak ingerencji kierowców trzecich raczej pomaga Nico ... to jego właśnie mało Mac nie staranował, i to jemu wystarczy dojechać na zaledwie drugim i trzecim miejscu ...
Aeromis
12.11.2016 11:34
Cała ta sprawa wygląda dość żałośnie. Po co wyciekła do mediów, po co Marko to jeszcze bardziej rozdmuchuje, co wcale Maxa nie broni i jest raczej niedźwiedzią przysługą... Ciekawe czemu Toto Wolf załatwia coś takiego z Josem, ktoś wie coś więcej?
FM WMR
12.11.2016 11:13
To chyba wystarczy dla fanów teorii spiskowych,jeżeli Mercedes sabotuje Lewisa, to po co ta szopa z ojcem Maxa.