Brown: Jesteśmy blisko osiągnięcia limitu tolerancji dla problemów Hondy

McLaren jest rozczarowany opóźnieniem debiutu dużych poprawek jednostki napędowej.
07.06.1721:30
Nataniel Piórkowski
3072wyświetlenia


Dyrektor wykonawczy McLarena - Zak Brown, zasugerował, że jego zespół bierze pod uwagę możliwość rozwiązania partnerstwa z Hondą, mając "poważne obawy" o perspektywy walki o mistrzowskie tytuły.

Trzeci rok współpracy japońskiego koncernu z McLarenem nie przyniósł oczekiwanej poprawy osiągów, a ze względu na liczne problemy techniczne po sześciu rozegranych jak dotąd wyścigach zespół okupuje ostatnie miejsce w tabeli konstruktorów z zerowym dorobkiem punktowym.

W wywiadzie udzielonym Reutersowi Brown potwierdził, że Honda zdecydowała się na opóźnienie wprowadzenia do użytku długo oczekiwanego pakietu poprawek jednostki napędowej.

Honda pracuje bardzo ciężko, ale wydaje się być nieco zagubiona. Niedawno powiedziano nam, że nie dostaniemy poprawek [na Montreal]... Nie mamy zdefiniowanego harmonogramu, co jest niepokojące, ponieważ czujemy ból i nie możemy tak po prostu siedzieć sobie w nieskończoność. Bardzo wyczekiwaliśmy tych udoskonaleń, podobnie nasi kierowcy. To wielkiej rozczarowanie, że ich nie dostaniemy. Nie chodzi o brak wysiłków, ale Honda zmaga się z tym, aby przygotować cały pakiet.

Odnosząc się do przyszłości Amerykanin powiedział: Nie chcę wchodzić w szczegóły dotyczące tego, jakie mamy opcje. W naszym przypadku na pierwszym planie znajduje się zdobycie mistrzostwa świata wspólnie z Hondą. W pewnym momencie musisz jednak podjąć decyzję w kwestii tego, czy cel ten jest osiągalny. Mamy co do tego poważne obawy. Poprawki, których nie ma, udoskonalenia które nie zapewniają poziomu jaki nam obiecywano. Znajdujemy się blisko naszego limitu.

Według nieoficjalnych doniesień, po nieudanych zimowych testach McLaren kontaktował się z Mercedesem w sprawie możliwej współpracy w zakresie dostaw jednostek napędowych. W rozmowie z Reutersem Brown przyznał, że w ciągu kolejnych 90 dni stajnia z Woking musi podjąć bardzo ważne decyzje, pozwalając inżynierom na zintensyfikowanie prac nad projektem nowego bolidu i zapewniając Fernando Alonso powód do przedłużenia wygasającego pod koniec roku kontraktu.

Na tego typu decyzję ma wpływ wiele czynników, a teraz wchodzimy w fazę myślenia o tym "w którym kierunku pójdziesz, gdy znajdziesz się na rozstaju dróg" - powiedział amerykański biznesmen.

Brown przekonywał, że podjęta kilka lat temu decyzja o nawiązaniu ekskluzywnego partnerstwa z Hondą była w stu procentach słuszna. Niestety jak dotąd się nie sprawdziła - stwierdził.

KOMENTARZE

15
mcracer1993
10.06.2017 08:11
@marios76 Nie wiem czy jest sens wracać do F1 - Toyota w latach 2002-2009 nie wygrała ani jednego wyścigu, a potem wycofała się po sezonie 2009, gdzie miał z tym zespołem zagwarantowany kontrakt nie kto inny tylko Kamui Kobayashi.
marios76
09.06.2017 04:44
@rno2 zaczęli zle- a przed tym sezonem właśnie się cofneli o dwa lata... @mcracer1993 Jeden z koncernów VW- musze Cię poprawić: koncern jest jeden, ale ma pod sobą kilka marek. Tak więc czekamy na Skodę czy Seata? :) @Yurek + w 2004tym ich silnik do równy wal Ferrari, a uchodził za mocniejszy. Ale to było proste V8 bez turbo srurbo bateryjek, z którymi Honda sobie nie radzi. + Niezla podstawa pod tytul dla Brawn GP, gdzie bolid na 2009 okazal sie na tyle innowacyjny, ze wstawienie silnika jak u konkurencji- pozwolilo troche odjechać ;) W moim odczuciu z japońskich marek obecnie do F1 nadawała by się Toyota- od dawna mają rozwijana technologie hybrydowa i mogło by to być na ich korzyść.
mcracer1993
08.06.2017 07:48
@lordfryta Może i nie zagrożą w generalce ale mogą urywać punkty czołowym zespołom ale jest jeden warunek - musi być chociaż kilka deszczowych GP. Natomiast Williams (dokłądniej Massa) oraz Force India może postraszyć w GP Austrii, czy GP Włoch albo też w GP Meksyku.
lordfryta
08.06.2017 02:12
@mcracer1993 Może dla tego, że zespoły które wymieniłeś nie stanowią realnego zagrożenia w generalce.
mcracer1993
08.06.2017 10:05
@MairJ23 To dlaczego Williams i Force India dostają jednostki napędowe w tej samej specyfikacji co zespół fabryczny? Tak samo Haas, który dostaje jednostkę napędową w tej samej specyfikacji co fabryczny zespół Ferrari? Więc McLaren mógłby spokojnie zerwać kontrakt, zapłacić odszkodowanie, a potem to odszkodowanie by się zwróciło z dużą nawiązką przy aktualnym silniku Mercedesa. Bo przy jednostce Hondy tracą i punkty i kasę. @rno2 Znasz może więcej szczegółów? Bo wiem tyle, że mają wejść silniki V4 Turbo od 2021 roku i wtedy jeden z koncernów VW wszedłby do F1.
Yurek
08.06.2017 05:29
[quote="pudinho"]Poza latami dominacji z Senną w McLarenie, Honda nie pokazała nic w F1[/quote] + poza latami dominacji z Williamsem, Honda nie pokazała nic w F1. Co to sześć tytułów konstruktorów.
bartoszcze
08.06.2017 05:27
Nie pamiętam gdzie to czytałem, ale prawdopodobnie McLaren czuje, że za chwilę ludzie zaczną przyjmować oferty z zespołów, które o coś walczą, o coś innego niż dojechanie do mety.
rno2
08.06.2017 05:16
@piwo No to na pewno nie będzie trwać wiecznie. Od sezonu 2021 mają wejść nowe jednostki napędowe. Honda nawet jeśli się upora z awaryjnością, to i tak nie zdoła dogonić Renault, nie mówiąc już o Ferrari czy Mercedesie. Smutne, ale prawdziwe...
marios76
08.06.2017 04:49
Jak Hondzie pójdzie dobrze, to w przyszłym roku będzie prezentowała poziom ... z zeszłego roku- czyli w miarę regularną walkę o punkty. Kiedy przyjdzie czas na podia, a zwycięstwa? O mistrzostwach nie wspominam, bo już chyba nikt w McLarenie w nie, nie wierzy. Spaprali pierwszą koncepcje, kiepska jest druga, zarówno moc jak i niezawodność. Nie wiem, jaki zespół stac na to, by w perspektywie trzech lat rozwoju czekaćw tym trzecim 1/3 sezonu na cchoćbyjeden finisz w 10 i punkty... by wierzyć w sukcesy z tym silnikiem, trzeba być naprawdę cierpliwym i niepoprawny optymistą :/ Osobną kwestia jest to, co może teraz załatwić sobie McLaren. Bo załatwia- inaczej takie słowa, tak ważnych ludzi w zespole, nie wyglądały by na światło dzienne.
piwo
08.06.2017 04:03
no i fajnie. teraz niech w ten cyrk wplacze sie redbull i toro rosso i niech przejmie silniki hondy. renault powoli bedzie sie wycofywac z udostepnainia swoich topowych silnikow redbulowi a honda jako jedyny producent i nie team bedzie kazdemu przygotowywac topowa jednostke. a ze teraz nie domagaja nie oznacza ze ten stan bedzie trwal wiecznie.
MairJ23
07.06.2017 11:18
@mcracer1993 tyle ze to nie chodzi o to czego chce McLaren ale co moga dostac np od Mercedesa czy nawet Renault. Wiec w zwiazku z tym ze obaj dostawcy sa obecni w F1 takze jako zespoly to nie spodziewalbym sie silnikiw sprzedawanych McLarenowi w tej samej specyfikacji co uzywa zespol fabryczny. Sam rozumiesz...
mcracer1993
07.06.2017 09:51
Haha a nie mówiłem - lepiej przytoczę nie w całości cytat, który napisałem odnośnie probelmów Hondy z MGU-H: [quote]Najlepiej będzie jak w przyszłym sezonie McLaren zmieni dostawcę jednostki napędowej na Mercedesa. Ale nie w specyfikacji 2017, tylko 2018. To pozwoli im walczyć o punkty, bo teraz jest to niemożliwe. Nawet Fernando Alonso, który robi co może w qualach nie jest w stanie nic zrobić w wyścigu - może im uratować tyłek tylko i wyłącznie deszcz. Tak jak już wcześniej powiedziałem ale powtórzę to jak mantre - Bruce McLaren i Ayrton Senna ze wściekłości w grobach się przewracają to co obecnie wyprawiają inżynierowie Hondy. Czy oni znaleźli te dyplomy inżynierów w paczce chipsów czy co? Moim zdaniem tak i niestety ten silnik Hondy w specyfikacji 2017 trzeba wyrzucić do śmietnika(...)[/quote] Powiem też że Japończycy w ogóle się do F1 nie nadają. W XXI wieku mieli dwa zespoły fabryczne (Toyota i Honda) oraz ostatni japoński zespół prywatny (Super Aguri) i po za GP Węgier 2006, gdzie wygrał Jenson Button nie wygrali ani jednego wyścigu. Tak jak wspomniał poprzednik; co z tego, że są pracowici, skoro efekty ich ciężkiej pracy są marne? Dalsza dyskusja nie ma sensu...
pudinho
07.06.2017 09:35
Poza latami dominacji z Senną w McLarenie, Honda nie pokazała nic w F1. Japończycy nie nadają się do F1. Mentalnie nie są otwarci. Pracowici owszem, nawet za bardzo. Ale co z tego. Szkoda, naprwadę wielka szkoda tych straconych trzech lat. To prawdziwa plama na honorze Japończyków.
woodywoods
07.06.2017 08:58
Skoro już oni sami o tym mówią, to znaczy, że jest bardzo źle :/
Angulo
07.06.2017 08:01
Przygotowywanie gruntu pod zerwanie umowy.