Hamilton nie wyklucza odejścia z Formuły 1 po sezonie 2017

Brytyjczyk zdradził jednak, że ekscytuje go w tym roku walka o tytuł z kierowcą innego zespołu
21.06.1711:57
Mateusz Szymkiewicz
4317wyświetlenia


Lewis Hamilton nie wykluczył, że zdecyduje się odejść z Formuły 1 po zakończeniu sezonu 2017.

Pod koniec 2016 roku zespołowy partner Hamiltona z Mercedesa - Nico Rosberg, zdecydował się zakończyć swoją przygodę z Formułą 1. Jak zdradził Brytyjczyk w jednej z niedawnych rozmów z magazynem Auto, być może zdecyduje się na podobny krok po sezonie 2017.

Mój los jest w moich rękach. Mogę zadecydować o zaprzestaniu startów pod koniec tego roku. Czy to będzie oznaczać, że moja spuścizna w tym sporcie będzie mniej wspaniała, niż gdybym zdecydował się na odejście za pięć lat? Nie lubię układać planów, ponieważ nie wiem co na mnie czeka za zakrętem i nie wiem co będę robił - powiedział Lewis Hamilton.

Trzykrotny Mistrz Świata przyznał jednak, że ponownie jest podekscytowany startami w Formule 1, głównie przez włączenie się drugiego zespołu do walki o mistrzostwo świata. Tak, jest to głównie spowodowane rywalizacją. Poza tym łatwiej jest walczyć z inną ekipą. Kiedy rywalizujesz w ramach jednego zespołu, to jest to jeden wielki wir, który powoduje, że napięcie cały czas wzrasta, a to nie są warunki, dla jakich ten zespół został zbudowany. Teraz, gdy mamy kolejną ekipę do walki, jesteśmy jeszcze bliżej siebie, co daje nam wiele siły i jest naprawdę niesamowite.

KOMENTARZE

36
Kamikadze2000
22.06.2017 07:37
@Peter78 - tylko w generalce... :P Ale tak to jest, jak się nie oglądało sezonu i komentuje. Najwięcej pole position i razem z partnerem siedem zwycięstw w sezonie 2012. W Mercu trzy zwycięstwa, z czego dwa Rosberga. :P Faktycznie bolidy średniej klasy... :P
mcracer1993
22.06.2017 07:16
@Adakar To mi akurat wyleciało ale oczywiście, że pamietam Magnussena, który tak naprawdę w Australii dojechał na P3 ale z racji DSQ Ricciardo awansował na P2. Pamiętam, że odpadli Hamilton i Vettel, którzy stracili moc w swoich jednostkach napędowych. To po pierwsze, po drugie McLaren miał jeszcze silniki Mercedesa i mam nadzieję, że McLaren wróci jeszcze do tych silników. Natomiast F1 oglądam od 2004 roku - od kiedy miałem dekoder (żaden cyfrowy polsat, czy canal +) w którym była niemiecka stacja RTL. Wcześniej nie miałem takiej możliwości.
Szadi
22.06.2017 06:28
Lewis mógłby sobie zrobić wolne na 2-3 lata. Z jego talentem nie byłoby problemu z powrotem do bolidu po takim czasie.
kusza
21.06.2017 11:27
Kubica P7 i dyskwalifikacja za zbyt lekki bolid.
MairJ23
21.06.2017 10:49
A czy Kubica nie dojechal na P3 w swoim debiucie tylko go za jakas ***e zdyskwalifikowali ?
peritas
21.06.2017 09:30
sytuacja może przypominać tę z Ferrari przed sezonem 2007. Schumacher ,Massa i dołączający Raikkonen za Massę.Schumi przy przyjściu Kimiego nie byłby już nr 1 (równy status) ,dlatego zrejterował.Teraz Hamilton ,Bottas i ...negocjacje z Maxem za Bottasa. Jeśli Max dołączy Hamilton zwieje (Bottas zostanie) ,a w 2019 i tak dołączy Ocon ,więc Hamilton i tak nie będzie nr 1 w zespole .Inna opcja to ale to już scfi -przychodzi Max ,Hamilton wieje i ...wraca Rosberg
Adakar
21.06.2017 08:48
@mcracer1993 Koledzy Cie już "pojechali" ... ale serio. Od kiedy się F1 interesujesz ? Jeśli twierdzisz ze Lewis byl pierwszym na podium w 1 swoim GP, czyli "pamiętasz" 2007 rok, to co. Nie pamiętasz roku 2014 i pewnego Duńczyka na P2 w Australii ?!? w swoim pierwszym wyścigu F1 ?
Peter78
21.06.2017 08:18
[quote="mcracer1993"]Hamilton jest jedynym kierowcą w historii, który się ścigał tylko w topowych zespołach[/quote] Jesienia 2012, HAM zamienił trzeciego McLarena, na piatego Mercedesa. Faktycznie oba zespoly z samego topu. Masz straszne parcie na komentarze. Gdybys jeszcze mial cos madrego do przekazania...
Yurek
21.06.2017 07:40
Niczym się nie skompromitowałem, po prostu wyciągam wnioski. O Baghettim, który wygrał w debiucie, pewnie nie słyszałeś. O tym, że w latach 50. powszechnie nie lubiano Fangio za to, że zawsze wybierał czołowe zespoły, pewnie też nie. Ale najlepiej napisać, że "Hamilton jest jedynym kierowcą w historii, który się ścigał tylko w topowych zespołach i on jako jedyny w debiutanckim wyścigu zaliczył podium".
mcracer1993
21.06.2017 07:25
@--- Dobra wróć - przecież mistrz świata Jacques Villenuve z 1997 roku sezon wcześniej w debiucie najpierw wygrał quale w GP Australii, a potem w wyścigu był drugi. Natomiast @Yurek tym zdaniem, którym powiedziałeś o poziomie mojej wiedzy to kompletnie się skompromitowałeś, a po drugie Hamilton w przeciwieństwie do Villenuve'a zawsze trafiał na dobre bolidy, a Kanadyjczyk już nie.
lukaas67
21.06.2017 06:51
@AleQ za dużo sejmu się naoglądałeś. My tu dyskutujemy, a nie debatujemy.
AleQ
21.06.2017 06:12
[quote]Hamilton jest jedynym kierowcą w historii, który się ścigał tylko w topowych zespołach i on jako jedyny w debiutanckim wyścigu zaliczył podium.[/quote] A może by tak warto debatować bez manipulacji faktami?
Yurek
21.06.2017 06:08
@--- - myślę, że to tylko obrazuje poziom posiadanej przez kolegę wiedzy nt. F1.
---
21.06.2017 06:00
[quote="mcracer1993"]jako jedyny w debiutanckim wyścigu zaliczył podium.[/quote] Are you sure?
mcracer1993
21.06.2017 05:44
@lukaas67 Nie sądzę; tym bardziej, że są jeszcze inni kierowcy - na przykład Max Verstappen. Na pewno na plus można powiedzieć, że Hamilton jest jedynym kierowcą w historii, który się ścigał tylko w topowych zespołach i on jako jedyny w debiutanckim wyścigu zaliczył podium. Pamiętajmy jednak, że Hamilton był od 10 roku życia w McLarenie. Więc dostał dar od losu... nikt nie miał takiego debiutu - nawet Ayrton Senna. Miał dostać propozyję od McLarena i Williamsa, a ostatecznie poszedł do Tolemana, potem do Lotusa i dopiero potem przeszedł do ówczas legendarnego McLarena Hondy - teraz to wiadomo tj. złom.
mich909090
21.06.2017 05:25
@Kamikadze2000 [quote]Ja nie mam nic przeciwko.[/quote] Nie dziwię się . Nie lubisz Hamiltona ,a on od 2007 roku wygrywa statystycznie co trzecią sesje kwalifikacyjną :D
FM WMR
21.06.2017 05:24
Nic mnie już nie zdziwi w F1,a może boi się powrotu Kubicy do stawki,hihi;).
lukaas67
21.06.2017 05:13
@mcracer1993 Zakładając że o tytuły będzie się bić tylko z Vettelem, i utrzyma średnią zwycięstw z 3 ostatnich sezonów, czyli będzie wygrywał 10 wyścigów rocznie, to ma szanse pobić rekord Schumachera.
Kamikadze2000
21.06.2017 05:07
Dostał niesamowitego bonusa od losu. Może warto odejść w czołówce, póki Merc nadal w formie? Ja nie mam nic przeciwko. Swoje osiągnął, pora na innych. :D
Sar trek
21.06.2017 04:55
#MiejsceDlaRoberta :D
mich909090
21.06.2017 03:13
@mcracer1993 Myślę, że w sytuacji Hamiltona czyli w zespole jakim się znajduje oraz jakie ma ten zespół jeszcze możliwości w kolejnych latach optymalne będzie odejście w wieku 36 lat i Lewis o tym raczej wie.
mcracer1993
21.06.2017 02:57
@lukaas67 @mich909090 Wiecie, że to nie głupie co mówicie? W ten czas może zdobyć właśnie z dwa tytuły MŚ, poprawi ilość zwycięstw (pobić nie pobije 91 do 56 dla Michaela Schumachera) i ilość najszybszych okrążeń. Natomiast może śrubować rekordy w ilości PP po jego poprawieniu (na razie ma 65, a Schumacher miał ich 68). Wtedy odejdzie z F1 w wieku 36 lat (Schumacher pierwszy raz karierę zakończył w F1 mając 37 lat - będąc w szczycie formy).
mich909090
21.06.2017 02:51
Zwykłe gadanie. Raczej jeszcze pojezdzi trochę bo Merc do 2020 powinien być konkurencyjny na obecnych silnikach. Zresztą nawet jakby odszedł to spójrzcie na jego statystyki... On juz nic nie musi. Po GP Kanady pisał na Fejsie : See you next year! Bardziej tym bym się sugerował niż jakimiś wypowiedziami wyrwanymi z kontekstu.
bartoszcze
21.06.2017 02:47
@exxxile Ja od jakiegoś czasu się zastanawiam, czy będzie przedłużał poza 2018.
exxxile
21.06.2017 02:46
A wg mnie akurat Hamilton może skończyć wcześnie. Może nie już po tym sezonie, ale on lubi się pobawić, chwytać różnych zajęć, pobujać z gwiazdami - jakoś bym się nie zdziwił, gdyby zrobił sobie przerwę.
lukaas67
21.06.2017 02:27
Ja zakładam że będzie się ścigał do najbliższej zmiany przepisów, czyli 2021. Przez ten czas Mercedes będzie w czołówce, więc HAM będzie miał frajdę z jazdy. Rekordów pare pobije, mistrza zdobędzie z 2x, i odejdzie zadowolony, mając 36 lat.
sneer
21.06.2017 02:11
A tam, droczy się, żeby stawkę za kontrakt podbić. Ewentualnie chce się pożegnać z Mercem, bo oni chcą znowu niemieckiego "miszcza". A ustępowania Vettelowi już nie zdzierży.
Blackkk
21.06.2017 01:59
Ale po co z Hondą wyskakujesz skoro mowa o Mercedesie? Silnik Mercedesa jest najlepszy w stawce, do końca tego sezonu jeszcze go poprawią. Renault raczej nie nadrobi tyle, żeby w połowie przyszłego sezonu móc rywalizować z silnikiem Mercedesa z końca tego roku. Ferrari bardzo poprawiło silnik względem zeszłego roku, więc dlatego jest taka różnica w mocy tych specyfikacji co widać po Sauberze. W silniku Mercedesa aż tak duża poprawa w specyfykacji 2018 względem specyfikacji 2017 nie nastąpi, więc w przyszłym roku ich silnik w końcowej specyfikacji z 2017 ciągle będzie bardzo dobry na tle Renault i Hondy i pozwoli na walkę o punkty.
mcracer1993
21.06.2017 01:42
@Blackkk Chyba ty daleko zajedziesz jak popracujesz z inżynierami Hondy to wtedy się przekonamy czy będziesz takim kozakiem. Co do silników zeszłorocznych to oczywiście że wyklucza - zobaczycie, że Sauber będzie bardzo cierpiał na prostych, tak jak cierpiał STR. Chyba, że ten bolid wyczynia cuda w zakrętach (tak jak to robił Carlos Sainz) to wtedy szansa na punkty wzrata. Ale zwróć uwagę ile STR 2016 z silnikiem Ferrari 2015 stracił na protych do najlepszego kierowcy w GP Meksyku? Prawie 50 km/h (322 do 370 dla Pereza), a to już przy słabym pakiecie aero automatycznie dyskwalifikuje taki zespół walkę o punkty.
exxxile
21.06.2017 01:15
@mcracer1993 dokładnie. Napisałem o bardzo wydumanej przeze mnie ewentualności, gdzie Mercedes odchodzi z F1 jako konstruktor, oddając najnowsze jednostki McLarenowi. Wzięcie w tym momencie silnika Mercedesa/Ferrari/Renault to oczywiście zawsze jest bycie klientem, ze słabszą pozycją niż zespół fabryczny, nie ulega to żadnej wątpliwości. Co nie zmienia faktu, że akurat nawet z tegorocznym silnikiem McLaren raczej byłby w stanie walczyć o punkty (zakładając, że samochód będzie konkurencyjny w sferze aero).
Blackkk
21.06.2017 01:14
Tegoroczna, ostateczna specyfikacja silnika Mercedesa w połowie przyszłego sezonu wyklucza walkę o punkty w drugiej jego części? Hahahaha, chyba sobie żartujesz. Łykaj dalej te plotki i twórz na ich podstawie swoje teorie to daleko zajdziesz ;)
mcracer1993
21.06.2017 12:55
Czyżby to jednak Lewis Hamilton, a nie Kimi Raikkonen trzymał klucz do transferów na przyszły rok? Robi się ciekawie ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Zresztą po co podejmować takie pochopne decyzje? Jak pobije rekord w ilości PP to będzie super? Za to się nie dostaje żadnych punktów. [quote="exxxile"]Chociaż myślę, że w takiej sytuacji mógłby powrócić do Woking, które najchętniej przytuliłoby z powrotem silniki Mercedesa.[/quote] Jeden warunek: musi to być specyfikacja 2018; zeszłoroczna wyklucza walkę o punkty w drugiej części sezonu (chyba, że jakiś wyścig będzie deszczowy).
exxxile
21.06.2017 11:37
A może Lewis wie coś na temat kontynuacji projektu Mercedes w F1? Z fabrykami nic nie wiadomo, a jak zwiną żagle, to Hamilton może po prostu nie znaleźć sobie wystarczająco atrakcyjnego miejsca na kontynuowanie kariery i wtedy ją przerwać. Chociaż myślę, że w takiej sytuacji mógłby powrócić do Woking, które najchętniej przytuliłoby z powrotem silniki Mercedesa.
Carolos99
21.06.2017 10:48
Być może Lewisowi brakuje już motywacji. Zawsze podkreślał że chce mieć tyle tytułów mistza świata ile miał Ayrton Senna
Sh3adow
21.06.2017 10:47
Typowy Hamilton. Byle co, byle głośno.
bartoszcze
21.06.2017 10:42
Jakby mało było zamieszania na rynku kierowców :D