Marko: Sainz nie powinien gryźć ręki, która go karmi
Konsultant Red Bulla przypomniał, że Hiszpan popełnił w tym sezonie kilka "głupich" błędów.
07.07.1718:42
2502wyświetlenia
Doradca Red Bulla do spraw sportów motorowych - Helmut Marko ostrzegł Carlosa Sainza, stwierdzając iż ten nie powinien "gryźć ręki, która go krami".
Przed startem GP Austrii Sainz przyznał, że chociaż jego głównym priorytetem jest zapewnienie sobie miejsca w głównym teamie Red Bulla, to jest gotowy na zmianę zespołowych barw już przed startem sezonu 2018. Komentarz ten nie spotkał się z przychylnym odbiorem szefostwa stajni z Milton Keynes.
Marko podkreśla, że Sainz sprawia wrażenie zdezorientowanego i przypomina, że wychowanek juniorskiego programu Red Bulla popełnił w tym sezonie kilka błędów.
Wydaje mi się, że jest nieco zdezorientowany. Widać to w jego jeździe. Popełnił w tym sezonie kilka głupich błędów. Kwestia jego kontraktu jest jasna jak słońce. W Austrii mówimy: "Nie gryź ręki, która cię karmi". To pan Mateschitz i ja naciskaliśmy na zatrudnienie Sainza w Toro Rosso. Nikt inny nie dałby mu szansy.
Wysłaliśmy do niego pismo, w którym poinformowaliśmy, że aktywujemy opcję z jego kontraktu. O ile mi wiadomo, tak długo jak jestem w Red Bullu, kierowca nie decyduje o tym, co dzieje się z umową. Decyzja należy do szefostwa. Sądzę, że powinien zająć się jazdą. W trakcie kilku ostatnich Grand Prix Kwiat był od niego lepszy w kwalifikacjach. Nie rozmawiałem jeszcze z Carlosem. Może to tylko wielkie niedopowiedzenie w tłumaczeniu pomiędzy językiem hiszpańskim, angielskim i niemieckim!
Marko zaznaczył, że Red Bull byłby gotów zwolnić Sainza z zapisów obowiązującej umowy, gdyby jego zatrudnieniem był zainteresowany zespół pokroju Ferrari.
Powiedziałem mu w ubiegłym roku, że gdy zgłosi się po niego Ferrari, to możemy porozmawiać. Tydzień temu spotkałem się z Gino [Rosato] i Maurizio [Arrivabene] i nie wspomnieli o niczym, co miałoby dotyczyć Sainza. Może chodzi o jego ojca, który ma wielkie marzenia. Jego ojciec jest tutaj, może rozmawiać z każdym, kto chce go wysłuchać. To zawsze śmieszna sytuacja.
KOMENTARZE