Lewis Hamilton wywalczył pole position do wyścigu o GP Włoch
Brytyjczyk pobił w deszczowych warunkach rekord Michaela Schumachera.
02.09.1717:40
6166wyświetlenia
Lewis Hamilton wygrał sobotnią, deszczową sesję kwalifikacyjną, zdobywając pole position do wyścigu o GP Włoch. Brytyjczyk uzyskał w Q3 lepszy rezultat niż Max Verstappen i Daniel Ricciardo.
Q1
Pomimo deszczu pierwszy blok czasówki rozpoczął się zgodnie z planem, o godzinie 14:00. Pośród zespołów panowało zgodne przekonanie o tym, iż początek sesji może zapewniać najlepsze warunki do pokonania szybkich okrążeń - stąd u wyjazdu z alei serwisowej ustawiła się kolejka bolidów. Przed wyruszeniem na tor Lewis Hamilton usłyszał od swojego inżyniera, aby nie podejmował ryzyka, ze względu na nasilające się opady. Po dwóch minutach na torze znajdowali się wszyscy kierowcy oprócz Alonso.
Tuż po tym, jak pierwsi zawodnicy ukończyli szybkie kółka, Romain Grosjean stracił nieoczekiwanie panowanie nad swoim bolidem pokonując prostą startową i uderzył w metalową barierę powodując wywieszenie czerwonych flag. W rozmowie radiowej z zespołem kierowca Haasa, który padł ofiarą akwaplanacji, w dosadnych słowach skrytykował jego zdaniem "głupią" decyzję o starcie czasówki. W tym momencie liderem tabeli był Hamilton, przy którego nazwisku widniał czas 1:40,128s. Za Brytyjczykiem znajdowali się ze swoimi wynikami Vettel, pechowy Grosjean, Ericsson, Bottas, Sainz i Raikkonen.
Kilka minut po tym, jak rozbity Haas VF-17 trafił w bezpieczne miejsce na lawecie, inspekcję toru przeprowadził za kierownicą samochodu bezpieczeństwa Bernd Maylander. Jeszcze w jej trakcie FIA poinformowała, że wznowienie sesji zostało przesunięte w czasie, a kolejne informacje w tej sprawie powinny pojawić się dopiero o godzinie 14:30. Szczególne obawy kierowców wzbudzały kałuże znajdujące się na prostej startowej oraz okolic pierwszej szykany. Po przerwie dyrekcja sesji ogłosiła, że kolejne informacje w sprawie wznowienia Q1 pojawią się nie wcześniej jak o 14:45.
O godzinie 14:40, gdy zdawało się, że opady nieco osłabły, na torze po raz drugi pojawił się samochód bezpieczeństwa. Niestety chwilę po tym deszcz ponownie przybrał na sile, a zespołom i fanom przekazano komunikat o przekazaniu kolejnych informacji na temat czasówki o godzinie 15:00.
Embed from Getty Images
Organ zarządzający kilkukrotnie odkładał w czasie podjęcie decyzji w sprawie wznowienia sesji, wysyłając na tor samochód bezpieczeństwa. Pogoda nie sprzyjała powrotowi do rywalizacji - nawet jeśli przez chwilę opady ulegały osłabieniu, po kilku minutach nad Monzą pojawiała się kolejna solidna porcja deszczu. Po godzinie 16:00 sytuacja uległa uspokojeniu, a służby podjęły próby osuszania toru w najbardziej newralgicznych miejscach. Decyzją sędziów wznowienie sesji zaplanowano na 16:40.
Po 2,5-godzinnej przerwie Max Verstappen ustawił swój bolid na wyjeździe z alei serwisowej. Za Holenderem na torze pojawili się pozostali kierowcy, co doprowadziło do niemałego tłoku, ale wywołało niezwykle pozytywne reakcje włoskich kibiców, licznie zgromadzonych na trybunach Monzy. "Jest lepiej niż gdy zaczynaliśmy kwalifikacje" - stwierdził Verstappn na okrążeniu wyjazdowym.
Pierwsze okrążenia po wznowieniu Q1 przyniosły znaczącą poprawę czasów: najpierw na pierwsze miejsce awansował Verstappen (1:38,557s), a następnie przed kierowcę Red Bulla wskoczyli Vettel oraz duet Mercedesa - Hamilton dysponował aż sekundową przewagą nad Bottasem. Kolejne kółko pozwoliło Verstappenowi zbliżyć się do Brytyjczyka na 0,3s. Z kolei Hulkenberg walczył ze swoim Renault R.S.17 pokonując szykanę Ascari i Parabolikę, a Stroll poprawiał się z sektora na sektor, by na sześć minut przed końcem Q1 znaleźć się na trzecim miejscu. W tym samym momencie na torze pojawili się pierwsi kierowcy na oponach przejściowych: Alonso, Vettel i Magnussen. Wkrótce po oznaczone zielonym kolorem Pirelli "Cinturato" zjechali do pit lane pozostali kierowcy.
Sebastian Vettel poprawił swój czas, ale nie zdołał awansować przed Hamiltona i Bottasa, który powrócił na drugie miejsce. W alei serwisowej doszło do niebezpiecznej sytuacji, gdy wyjeżdżający ze stanowiska Ferrari Kimi Raikkonen ledwo uniknął kolizji z bolidem Force India. Walka o poprawę wyników na przejściowych oponach okazała się nie lada wyzwaniem - większość kierowców walczyła ze swoimi konstrukcjami i nie była w stanie znacząco poprawić swoich wyników. Na etapie Q1 swój udział w czasówce zakończyli Magnussen, Palmer, Ericsonn, Wehrlein oraz wspomniany wcześniej Grosjean. W samej końcówce rekordowym czasem na przejściowym ogumieniu popisał się Bottas - 1:35,716s.
Embed from Getty Images
Q2
U progu Q2 kierowcy ponownie nie zwlekali z wyjazdem na tor. Chociaż większość z nich ponownie skorzystała na opon przejściowych, Verstappen, Perez, Ocon, Kwiat, Hulkenberg i Sainz mieli w swoich bolidach deszczowe ogumienie. Pierwszym zawodnikiem, który ukończył pomiarowe kółko był Verstappen, przed którym chwilę później znaleźli się obaj reprezentanci Mercedesa. Po chwili Verstappen powrócił na P1, mając za sobą Hamiltona, Ocona, Vandoorne'a, Pereza i Raikkonena.
Na około dziesięć minut przed wywieszeniem flagi w szachownicę, Hamilton zgłosił swojemu inżynierowi, iż ogumienie w jego bolidzie "nie pracuje". Czytse i szybkie kółko pokonał za to Vettel, który wskoczył przed Verstappena osiągając poziom 1:37,467s. Awans Hulkenberga na czwarte miejsce zepchnął na chwilę Bottasa poza premiowaną awansem do Q3 czołową dziesiątkę. Już po chwili Fin polepszył swoją sytację, osiągając rezultat gorszy o zaledwie 0,027s od Vettela, który raz jeszcze poprawił swój osobisty rekord, tym razem na 1:36,223s.
Verstappen, który korzystał z deszczowego ogumienia, przyznał, że chociaż teoretycznie zapewnia ono lepszą przyczepność, to trudno doprowadzić je do optymalnej temperatury pracy. Ze względu na stale zmieniające się warunki na torze, sesja przebiegała niezwykle intensywnie - kierowcy łapali oddech wyłącznie na zjazdach do pit lane na wymianę ogumienia. W ostatnich minutach Hamilton podniósł poprzeczkę na 1:35,344s. Vettel stracił drugie miejsce na rzecz Bottasa, a następnie trzecie po mocnym kółku w wykonaniu Verstappena. Po raz kolejny z dobrej strony zaprezentowali się kierowcy Williamsa: Stroll był piąty, a Massa ósmy. Do Q3 wszedł także z ósmym wynikiem Stoffel Vandoorne. Sztuka ta nie udała się Fernando Alonso, do którego w strefie spadkowej dołączyli Perez, Hulkenberg, Kwiat i Sainz.
Q3
Tuż przed startem Q3 nad torem znowu zaczął padać mocny deszcz. Na deszczowych oponach wyjechali z boksów Verstappen, Stroll, Raikkonen, Massa, Vandoorne i Ocon. Vettel, Hamilton i Bottas pozbyli się "przejściówek" już po okrążeniu instalacyjnym - Ricciardo opóźnił wyjazd na tor, ale korzystał już z "niebieskich" Cinturato. Początkowe okrążenia dały dwa pierwsze miejsca Verstappenowi i Ricciardo. Duet Red Bulla szybko rozdzielił Esteban Ocon. Gdy swoje szybkie kółka ukończyli zawodnicy Mercedesa, Hamilton awansował na pierwsze miejsce, a Bottas - trzecie. Ricciardo nie spuszczał jednak z tonu i odzyskał prowadzenie w tabeli z wynikiem 1:37,143s.
Kiepsko finałową rozgrywkę rozpoczęli kierowcy Ferrari: Vettel był ósmy, Raikonen dziesiąty. Niemiec próbował poprawić swoją pozycję, ale jego inżynier wyścigowy ostrzegał go przed pogorszeniem się warunków. "Tor sprawia wrażenie nieco wolniejszego" - powiedział Hamilton. Vettel trafił jednak na miejsce siódme, a Raikkonen dziewiąte. Na szalenie szybkim okrążeniu znajdował się Esteban Ocon - po drugim sektorze Francuz notował tempo lepsze o 0,1s od Hamiltona. Ostatecznie zawodnik Force India trafił na trzecie miejsce.
Ostatnie chwile Q3 przyniosły niebywałe emocje - Hamilton pobił rekord Michaela Schumachera w liczbie zdobytych pole position, pokonując o ponad sekundę Maxa Verstappena i Daniela Ricciardo. Ze względu na karę za wymianę podzespołów w bolidach Red Bulla, z pierwszej linii rozpocznie GP Włoch Lance Stroll, za którym znaleźli się Ocon i Bottas. Na dalszych pozycjach długie kwalifikacje zakończyli Raikkonen, Vettel, Massa i Vandoorne.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 15°C
Temperatura powietrza: 14°C
Prędkość wiatru: 1,8 m/s
Wilgotność powietrza: 88%
Mokro
Q1
Pomimo deszczu pierwszy blok czasówki rozpoczął się zgodnie z planem, o godzinie 14:00. Pośród zespołów panowało zgodne przekonanie o tym, iż początek sesji może zapewniać najlepsze warunki do pokonania szybkich okrążeń - stąd u wyjazdu z alei serwisowej ustawiła się kolejka bolidów. Przed wyruszeniem na tor Lewis Hamilton usłyszał od swojego inżyniera, aby nie podejmował ryzyka, ze względu na nasilające się opady. Po dwóch minutach na torze znajdowali się wszyscy kierowcy oprócz Alonso.
Tuż po tym, jak pierwsi zawodnicy ukończyli szybkie kółka, Romain Grosjean stracił nieoczekiwanie panowanie nad swoim bolidem pokonując prostą startową i uderzył w metalową barierę powodując wywieszenie czerwonych flag. W rozmowie radiowej z zespołem kierowca Haasa, który padł ofiarą akwaplanacji, w dosadnych słowach skrytykował jego zdaniem "głupią" decyzję o starcie czasówki. W tym momencie liderem tabeli był Hamilton, przy którego nazwisku widniał czas 1:40,128s. Za Brytyjczykiem znajdowali się ze swoimi wynikami Vettel, pechowy Grosjean, Ericsson, Bottas, Sainz i Raikkonen.
Kilka minut po tym, jak rozbity Haas VF-17 trafił w bezpieczne miejsce na lawecie, inspekcję toru przeprowadził za kierownicą samochodu bezpieczeństwa Bernd Maylander. Jeszcze w jej trakcie FIA poinformowała, że wznowienie sesji zostało przesunięte w czasie, a kolejne informacje w tej sprawie powinny pojawić się dopiero o godzinie 14:30. Szczególne obawy kierowców wzbudzały kałuże znajdujące się na prostej startowej oraz okolic pierwszej szykany. Po przerwie dyrekcja sesji ogłosiła, że kolejne informacje w sprawie wznowienia Q1 pojawią się nie wcześniej jak o 14:45.
O godzinie 14:40, gdy zdawało się, że opady nieco osłabły, na torze po raz drugi pojawił się samochód bezpieczeństwa. Niestety chwilę po tym deszcz ponownie przybrał na sile, a zespołom i fanom przekazano komunikat o przekazaniu kolejnych informacji na temat czasówki o godzinie 15:00.
Embed from Getty Images
Organ zarządzający kilkukrotnie odkładał w czasie podjęcie decyzji w sprawie wznowienia sesji, wysyłając na tor samochód bezpieczeństwa. Pogoda nie sprzyjała powrotowi do rywalizacji - nawet jeśli przez chwilę opady ulegały osłabieniu, po kilku minutach nad Monzą pojawiała się kolejna solidna porcja deszczu. Po godzinie 16:00 sytuacja uległa uspokojeniu, a służby podjęły próby osuszania toru w najbardziej newralgicznych miejscach. Decyzją sędziów wznowienie sesji zaplanowano na 16:40.
Po 2,5-godzinnej przerwie Max Verstappen ustawił swój bolid na wyjeździe z alei serwisowej. Za Holenderem na torze pojawili się pozostali kierowcy, co doprowadziło do niemałego tłoku, ale wywołało niezwykle pozytywne reakcje włoskich kibiców, licznie zgromadzonych na trybunach Monzy. "Jest lepiej niż gdy zaczynaliśmy kwalifikacje" - stwierdził Verstappn na okrążeniu wyjazdowym.
Pierwsze okrążenia po wznowieniu Q1 przyniosły znaczącą poprawę czasów: najpierw na pierwsze miejsce awansował Verstappen (1:38,557s), a następnie przed kierowcę Red Bulla wskoczyli Vettel oraz duet Mercedesa - Hamilton dysponował aż sekundową przewagą nad Bottasem. Kolejne kółko pozwoliło Verstappenowi zbliżyć się do Brytyjczyka na 0,3s. Z kolei Hulkenberg walczył ze swoim Renault R.S.17 pokonując szykanę Ascari i Parabolikę, a Stroll poprawiał się z sektora na sektor, by na sześć minut przed końcem Q1 znaleźć się na trzecim miejscu. W tym samym momencie na torze pojawili się pierwsi kierowcy na oponach przejściowych: Alonso, Vettel i Magnussen. Wkrótce po oznaczone zielonym kolorem Pirelli "Cinturato" zjechali do pit lane pozostali kierowcy.
Sebastian Vettel poprawił swój czas, ale nie zdołał awansować przed Hamiltona i Bottasa, który powrócił na drugie miejsce. W alei serwisowej doszło do niebezpiecznej sytuacji, gdy wyjeżdżający ze stanowiska Ferrari Kimi Raikkonen ledwo uniknął kolizji z bolidem Force India. Walka o poprawę wyników na przejściowych oponach okazała się nie lada wyzwaniem - większość kierowców walczyła ze swoimi konstrukcjami i nie była w stanie znacząco poprawić swoich wyników. Na etapie Q1 swój udział w czasówce zakończyli Magnussen, Palmer, Ericsonn, Wehrlein oraz wspomniany wcześniej Grosjean. W samej końcówce rekordowym czasem na przejściowym ogumieniu popisał się Bottas - 1:35,716s.
Embed from Getty Images
Q2
U progu Q2 kierowcy ponownie nie zwlekali z wyjazdem na tor. Chociaż większość z nich ponownie skorzystała na opon przejściowych, Verstappen, Perez, Ocon, Kwiat, Hulkenberg i Sainz mieli w swoich bolidach deszczowe ogumienie. Pierwszym zawodnikiem, który ukończył pomiarowe kółko był Verstappen, przed którym chwilę później znaleźli się obaj reprezentanci Mercedesa. Po chwili Verstappen powrócił na P1, mając za sobą Hamiltona, Ocona, Vandoorne'a, Pereza i Raikkonena.
Na około dziesięć minut przed wywieszeniem flagi w szachownicę, Hamilton zgłosił swojemu inżynierowi, iż ogumienie w jego bolidzie "nie pracuje". Czytse i szybkie kółko pokonał za to Vettel, który wskoczył przed Verstappena osiągając poziom 1:37,467s. Awans Hulkenberga na czwarte miejsce zepchnął na chwilę Bottasa poza premiowaną awansem do Q3 czołową dziesiątkę. Już po chwili Fin polepszył swoją sytację, osiągając rezultat gorszy o zaledwie 0,027s od Vettela, który raz jeszcze poprawił swój osobisty rekord, tym razem na 1:36,223s.
Verstappen, który korzystał z deszczowego ogumienia, przyznał, że chociaż teoretycznie zapewnia ono lepszą przyczepność, to trudno doprowadzić je do optymalnej temperatury pracy. Ze względu na stale zmieniające się warunki na torze, sesja przebiegała niezwykle intensywnie - kierowcy łapali oddech wyłącznie na zjazdach do pit lane na wymianę ogumienia. W ostatnich minutach Hamilton podniósł poprzeczkę na 1:35,344s. Vettel stracił drugie miejsce na rzecz Bottasa, a następnie trzecie po mocnym kółku w wykonaniu Verstappena. Po raz kolejny z dobrej strony zaprezentowali się kierowcy Williamsa: Stroll był piąty, a Massa ósmy. Do Q3 wszedł także z ósmym wynikiem Stoffel Vandoorne. Sztuka ta nie udała się Fernando Alonso, do którego w strefie spadkowej dołączyli Perez, Hulkenberg, Kwiat i Sainz.
Q3
Tuż przed startem Q3 nad torem znowu zaczął padać mocny deszcz. Na deszczowych oponach wyjechali z boksów Verstappen, Stroll, Raikkonen, Massa, Vandoorne i Ocon. Vettel, Hamilton i Bottas pozbyli się "przejściówek" już po okrążeniu instalacyjnym - Ricciardo opóźnił wyjazd na tor, ale korzystał już z "niebieskich" Cinturato. Początkowe okrążenia dały dwa pierwsze miejsca Verstappenowi i Ricciardo. Duet Red Bulla szybko rozdzielił Esteban Ocon. Gdy swoje szybkie kółka ukończyli zawodnicy Mercedesa, Hamilton awansował na pierwsze miejsce, a Bottas - trzecie. Ricciardo nie spuszczał jednak z tonu i odzyskał prowadzenie w tabeli z wynikiem 1:37,143s.
Kiepsko finałową rozgrywkę rozpoczęli kierowcy Ferrari: Vettel był ósmy, Raikonen dziesiąty. Niemiec próbował poprawić swoją pozycję, ale jego inżynier wyścigowy ostrzegał go przed pogorszeniem się warunków. "Tor sprawia wrażenie nieco wolniejszego" - powiedział Hamilton. Vettel trafił jednak na miejsce siódme, a Raikkonen dziewiąte. Na szalenie szybkim okrążeniu znajdował się Esteban Ocon - po drugim sektorze Francuz notował tempo lepsze o 0,1s od Hamiltona. Ostatecznie zawodnik Force India trafił na trzecie miejsce.
Ostatnie chwile Q3 przyniosły niebywałe emocje - Hamilton pobił rekord Michaela Schumachera w liczbie zdobytych pole position, pokonując o ponad sekundę Maxa Verstappena i Daniela Ricciardo. Ze względu na karę za wymianę podzespołów w bolidach Red Bulla, z pierwszej linii rozpocznie GP Włoch Lance Stroll, za którym znaleźli się Ocon i Bottas. Na dalszych pozycjach długie kwalifikacje zakończyli Raikkonen, Vettel, Massa i Vandoorne.
Wyniki kwalifikacji do GP Włoch
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 15°C
Temperatura powietrza: 14°C
Prędkość wiatru: 1,8 m/s
Wilgotność powietrza: 88%
Mokro
KOMENTARZE