Ricciardo: Bottas nie zasługuje na żadną karę za sytuację z FP2

Zdaniem Daniela Ricciardo Valtteri Bottas nie zasługuje na karę za incydent drugiego treningu.

W trakcie symulacji kwalifikacji Ricciardo trafił w czwartym zakręcie na poruszającego się wolnym tempem kierowcę Mercedesa. Bottas nie był świadomy tego, że ma swoimi plecami konkurencyjny bolid - Ricciardo musiał więc zaliczyć lekki wyjazd na pobocze, by przesunąć się przed Fina.

Pomimo początkowej frustracji Ricciardo zapewnia, że Bottas nie zasługuje na żadną karę. Nie, nie chcę aby nakładano na niego jakąkolwiek karę. Tego typu manewr nie był fajny, ale nie chcę aby sędziowie karali kierowców za tego typu rzeczy. Nie wydaje mi się, by którykolwiek z zawodników popierał karę, jaką nałożono na mnie w Australii, więc nie zamierzam rozpoczynać teraz żadnych gier. Uważam, że nie został poinformowany przez radio o tym, że jadę tuż za nim, więc prawdopodobnie nie był niczemu winny. Nie powiem - było to dość frustrujące, ale staram się nie podgrzewać atmosfery. Przecież to tylko trening. Fakt faktem zakłóciło to jednak nasz przejazd z niskim zapasem paliwa.

Ricciardo dodał, że nie jest do końca zadowolony ze zmian wprowadzonych do swojego bolidu po pierwszym treningu. Po południu wprowadziliśmy kilka zmian w ustawieniach i bolid nie prowadził się już tak dobrze jak podczas pierwszej sesji. Postawimy więc krok w tył - może nie wrócimy w stu procentach do ustawień z FP1, ale postaramy się znaleźć zadowalający kompromis. Ogólnie nie było źle. Poranny trening był w naszym wykonaniu naprawdę mocny. Popołudniowy już nie.

Zapytany o to, czy Red Bull musi zastosować ryzykowną strategię, by liczyć się w ten weekend w walce o zwycięstwo, kierowca z Perth odparł: Nie sądzę, że potrzebujemy odmiennej strategii. Musimy tylko znaleźć nieco lepszy balans. Próbowaliśmy zrobić to w trakcie popołudniowej sesji. Nie wyszło, więc sprawdzimy inne możliwości. Powinno być w porządku.