Verstappen wyjaśnia przyczynę problemu z końca drugiego treningu
Holender przyznał, że nie ma się o co martwić
27.04.1818:54
1416wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen wyjaśnił, iż problem jaki jego Red Bull miał pod koniec treningu w Baku został spowodowany wadliwym sensorem.
Pierwszy dzień Holendra zakończył się w rozczarowujący sposób, gdyż musiał się dotoczyć do garażu pod koniec drugiego treningu, a wcześniej w pierwszej sesji zaliczył kraksę, choć ostatecznie wykręcił trzeci najlepszy czas dnia. Jednak rozmawiając z mediami, Verstappen stwierdził, że nie ma się o co martwić.
Verstappen powiedział, że nie ma żadnych wymówek co do kraksy w pierwszym treningu, jednak cieszył się z powrotu do tempa i pracy wykonanej w drugiej sesji, gdy samochód został naprawiony.
Wraz z faktem, że Daniel Ricciardo w drugim Red Bullu ustanowił najlepszy czas, a Max trzeci, uważa że zespół jest w dobrej formie, jednak jest gotowy na poprawę tempa przez Ferrari i Mercedesa w kwalifikacjach.
Max Verstappen wyjaśnił, iż problem jaki jego Red Bull miał pod koniec treningu w Baku został spowodowany wadliwym sensorem.
Pierwszy dzień Holendra zakończył się w rozczarowujący sposób, gdyż musiał się dotoczyć do garażu pod koniec drugiego treningu, a wcześniej w pierwszej sesji zaliczył kraksę, choć ostatecznie wykręcił trzeci najlepszy czas dnia. Jednak rozmawiając z mediami, Verstappen stwierdził, że nie ma się o co martwić.
Myśleliśmy, że mamy problem, jednak odkryto, że chodzi o wadliwy sensor, więc nie ma się czym martwić- przyznał.
Wszystko jest w porządku.
Verstappen powiedział, że nie ma żadnych wymówek co do kraksy w pierwszym treningu, jednak cieszył się z powrotu do tempa i pracy wykonanej w drugiej sesji, gdy samochód został naprawiony.
Było dość wietrznie, jednak nie wiem, straciłem panowanie nad tyłem, obróciłem się i uderzyłem w ścianę" - przyznał.
Szkoda. Było bardzo ślisko na początku. Nie mogłem opanować samochodu i uderzyłem w ścianę. Trzeba poczuć ten tor, ponieważ było brudno i ślisko, o czym się przekonałem Na szczęście nie wpłynęło to za bardzo na drugi trening, więc jestem dość zadowolony. Mechanicy wykonali świetną pracę i w drugiej sesji wykonałem większość programu.
Wraz z faktem, że Daniel Ricciardo w drugim Red Bullu ustanowił najlepszy czas, a Max trzeci, uważa że zespół jest w dobrej formie, jednak jest gotowy na poprawę tempa przez Ferrari i Mercedesa w kwalifikacjach.
Wyglądamy na szybkich- przyznał.
Oczywiście zawsze chce się poprawić i wiemy, że oni mają więcej mocy w kwalifikacjach, więc będą bliżej. Ale z drugiej strony, my też mamy coś w zanadrzu i na tym torze dużo zależy od pewności prowadzenia samochodu, więc trzeba go poczuć, można tym urwać nieco czasu okrążenia. Na krótkich przejazdach ciągle dopracowuję to co straciłem w pierwszym treningu, jednak na długich przejazdach jesteśmy bardzo konkurencyjni.