Carey: Liberty pracuje nad ocaleniem GP Niemiec
Dyrektor generalny F1 jest zadowolony z widowiska, jakie zapewniła pierwsza połowa sezonu.
09.08.1815:25
2068wyświetlenia
Embed from Getty Images
Chase Carey dał jasno do zrozumienia, że Liberty Media zależy na tym, by w przyszłorocznym kalendarzu Formuły 1 znalazło się miejsce dla Grand Prix Niemiec.
Odsunięcie w czasie planów organizacji ulicznej eliminacji w Miami sprawiło, że w grafiku nadchodzących mistrzostw pojawiła się luka dla jednego wyścigu. Ze względu na wielkie zainteresowanie tegoroczną rundą na Hockenheimringu rosną szanse na to, że wakat zapełni GP Niemiec.
Dyrektor generalny F1 dodał, iż jest zadowolony z widowiska, jakie w pierwszej połowie sezonu otrzymali fani królowej sportów motorowych, mogący śledzić walkę Lewisa Hamiltona z Sebastianem Vettelem.
Chase Carey dał jasno do zrozumienia, że Liberty Media zależy na tym, by w przyszłorocznym kalendarzu Formuły 1 znalazło się miejsce dla Grand Prix Niemiec.
Odsunięcie w czasie planów organizacji ulicznej eliminacji w Miami sprawiło, że w grafiku nadchodzących mistrzostw pojawiła się luka dla jednego wyścigu. Ze względu na wielkie zainteresowanie tegoroczną rundą na Hockenheimringu rosną szanse na to, że wakat zapełni GP Niemiec.
Naciskamy, by tak się stało- zadeklarował Carey.
Hockenheim to dla nas ważny tor, a Niemcy są "samochodowym" narodem. Mamy tu wielką bazę fanów. To dla nas ważny kraj. Potrzebujemy jednak partnerów, którzy są zaangażowani w organizację wyścigu i ją wspierają. Pracujemy nad tym.
Dyrektor generalny F1 dodał, iż jest zadowolony z widowiska, jakie w pierwszej połowie sezonu otrzymali fani królowej sportów motorowych, mogący śledzić walkę Lewisa Hamiltona z Sebastianem Vettelem.
Dwie największe gwiazdy walczą łeb w łeb. Formuła 1 ma tę przewagę, że podobnie jak w piłce nożnej możemy śledzić walkę zespołów. Potrzebujemy jednak także pojedynków pomiędzy kierowcami. Gdy ścierają się ze sobą tak dwa różne charaktery widowisko staje się elektryzujące.
Vettel kontra Hamilton to równie epicka walka jak John McEnroe kontra Jimmy Connors. Obaj są wielkimi mistrzami dającymi z siebie sto procent możliwości. Dla każdego z nich stawką jest zdobycie piątego tytułu mistrzowskiego. Hamilton wyświadcza nam kolejną przysługę swoimi polaryzującymi gestami.
KOMENTARZE