FIA chce ograniczyć ilość kar za blokowanie
Briatore nie będzie ukarany, Ecclestone przyznanie kary dla Alonso nazywa farsą
15.09.0610:46
995wyświetlenia
Jak donosi amerykański serwis SpeedTV.com, FIA chce zredukować ilość kar przyznawanych za blokowanie podczas kwalifikacji, poprzez zmianę systemu zgłaszania incydentów stewardom.
Do tej pory dyrektor wyścigu z ramienia FIA Charlie Whiting był zobowiązany do przekazania każdej, nawet najbardziej frywolnej skargi rozgniewanych kierowców trzech stewardom, którzy musieli przeprowadzić formalne dochodzenie. Po ostatnich kontrowersjach związanych z nałożeniem kary na Fernando Alonso na torze Monza, Whiting chce odfiltrowywać przypadki (w jego opinii) przesadnych skarg i przekazywać do rozpatrzenia tylko te, które według niego dotyczą umyślnego blokowania kierowcy.
Whiting nie zawsze zgadza się z decyzjami stewardów, jednak według obecnego systemu nie musi się zgadzać, natomiast ma obowiązek przekazać sprawę dalej. Wydaje się, że nie podzielał opinii stewardów w przypadku kary nałożonej na Alonso, ale ponieważ jest przedstawicielem całego systemu przepisów i regulacji FIA, to właśnie na niego spada zwykle fala krytyki po kontrowersyjnych decyzjach. W Monzy obóz Renault nie ukrywał swojego zdania na temat przyznanej Hiszpanowi kary i Whiting musiał nawet uporać się z osobistą wizytą rozgoryczonego Alonso w niedzielę rano.
Aby uporządkować ten temat, wczoraj późnym wieczorem FIA wysłała wszystkim 11 zespołom następujące wyjaśnienie: "Skargi na kierowców utrudniających jazdę podczas kwalifikacji nie będą już więcej odsyłane do rozpatrzenia na posiedzeniu stewardów. Tylko w przypadku wyraźnego i umyślnego incydentu blokowania kierowcy potwierdzonego przez kontrolę wyścigu, stewardzi zostaną poproszeni o interwencję. Uważamy obecnie, że angażowanie stewardów w długie i skrupulatne dochodzenia jest bezcelowe, skoro zawodnicy ignorują jasne naukowe dowody i zamiast tego znieważają organ sprawujący nadzór nad sportem".
_
Warto przy okazji wspomnieć, że niemiecki magazyn Auto Motor Und Sport, powołując się na rozmówcę z FIA doniósł, iż ani Flavio Briatore ani zespół Renault nie zostaną ukarani za swoje wypowiedzi, które padły po nałożeniu kary na Alonso za rzekome blokowanie Massy (patrz wiadomość "Briatore porównuje F1 do włoskiego futbolu ").
Szef francuskiej stajni po wyścigu osobiście przeprosił prezydenta FIA Maxa Mosleya, a później powtórzył przeprosiny także w oficjalnym komunikacie wydanym w niedzielę wieczorem. Oficjalnym zarzutem stawianym Briatore była próba popsucia wizerunku Formuły 1. Briatore groziła kara od grzywny w wysokości 40.000 dolarów do nawet dożywotniego wykluczenia z udziału w Mistrzostwach Świata Formuły 1.
Sam Bernie Ecclestone twierdzi, że rozumie gniew Flavio Briatore i Fernando Alonso po kontrowersyjnej decyzji stewardów. Wszechwładny F1 do opisania kary nałożonej na Fernando za blokowanie Felipe Massy użył nawet sformułowania "farsa". Ecclestone przyznał, iż osobiście nie dopatrzył się żadnego dowodu na to, że Brazylijczyk był blokowany na swoim okrążeniu pomiarowym. W wywiadzie dla niemieckiego Sport Bild posunął się nawet do stwierdzenia, że Ferrari jest jedynym zespołem, który "otrzymuje polityczne wsparcie" ze strony FIA.
Źródło: SPEEDtv.com, UpdateF1.com, F1-Live.com
KOMENTARZE