Pirelli: F1 powinna rozważyć rezygnację z opon o wysokiej degradacji

Mario Isola przekonuje, że jego koncern jest otwarty na zmianę charakterystyki ogumienia.
06.11.1812:35
Nataniel Piórkowski
2316wyświetlenia
Embed from Getty Images

Formuła 1 powinna rozważyć propozycję odejścia od wykorzystania opon odznaczających się wysokim poziomem degradacji - uważa szef działu sportów motorowych Pirelli, Mario Isola.

Włoski koncern jest jedynym dostawcą ogumienia dla serii Grand Prix. Firma przygotowuje opony w oparciu o wytyczne FIA i właściciela praw komercyjnych. Od kilku lat w sporcie wykorzystywane są mieszanki wykazujące wysoką degradację, co w założeniu ma doprowadzić do różnorodności strategii i zwiększenia liczby manewrów wyprzedzania. Podejście to spotyka się jednak z krytyką.

Isola zwraca uwagę na to, iż obecnie zespoły w przeważającej mierze skłaniają się do stosowania strategii jednego postoju, koncentrując swą uwagę na jak najbardziej efektywnym zarządzaniu zużyciem ogumienia. Negatywnie wpływa to na wrażenia i opinie kierowców, którzy bardzo często przekonują, iż nie mogą wykorzystywać maksymalnego potencjału swoich bolidów.

Negatywne opinie nigdy nie są czymś miłym. Nie widzę problemu w negatywnych komentarzach lub krytyce, bo jeśli jest ona uzasadniona to może doprowadzić do poprawy - stwierdził Isola.

Włoch zaznaczył, że obecna charakterystyka opon Pirelli wynika z wytycznych Formuły 1.

W 2015 otrzymaliśmy pierwszy list z celami. Podobne wytyczne są teraz dołączone do postępowania przetargowego, co pokazuje, że tego typu dokument okazał się sukcesem. Cele w nim zawarte nie były uzgodnione wyłącznie z FIA i FOM, ale także z zespołami i kierowcami. Nie zapominajmy, że kierowcy także byli zaangażowani w określanie wytycznych. W idealnym scenariuszu chcielibyśmy, aby w przyszłości powstał kolejny dokument z nowymi liczbami, nowymi warunkami, nowymi celami, który zostałby uzgodniony przy udziale kierowców. To oni siedzą za sterami bolidów. Muszą nam powiedzieć czego chcą. Trzeba wypracować kompromis. To ważne, aby kierowcy byli na naszym pokładzie.

Niedawno Nico Hulkenberg z Renault opisał F1 jako mistrzostwa świata w wolnej jeździe, a ścigający się dla Haasa Kevin Magnussen stwierdził, ze obecne ogumienie jest hańbą dla sportu.

Isola tłumaczył dziennikarzom: Zrobiliśmy to, o co zostaliśmy poproszeni - o bardziej miękkie opony, większe różnice w osiągach pomiędzy mieszankami, ale także o zakres i tempo degradacji. Teraz w Meksyku obserwujemy wysoką degradację hipermiękkich opon i kierowcy nie są zadowoleni. Czy więc naprawdę warto mieć w Formule 1 opony o wysokim poziomie degradacji? Oto jest pytanie. Powinniśmy usiąść przy jednym stole, omówić tę kwestię i zrozumieć, która droga jest najlepsza. Im miększe mieszanki, tym ostrzejsze kontrolowanie tempa. Nie jest to raczej właściwy kierunek.

Włoch jest przekonany, że można wypracować zadowalające rozwiązanie. To nie problem. Musimy tylko uwzględnić zebrane wnioski, skorygować kierunek i znaleźć inny sposób, aby osiągnąć te same cele. To wszystko. Podkreślam, bardzo cieszę się, że kierowcy mają wpływ na te decyzje.

KOMENTARZE

6
pluto
06.11.2018 07:57
@Pauree daję: nie w ogóle to nie ma znaczenia gdy np VET po pitstopie utknie w Singapurze za Perezem zanim ten zjedzie na swój pitstop. Straci kilka sec i zamiast podciąć HAM to kończy poza podium ale to nie ma znaczenia dla Ciebie eksperta. W ogóle nie powinno byc walki na strategie poprzez dodatkowe pitstopy ,bo to nie ma znaczenia i tak winny jest Vettel. A teraz gruby argument: cały sezon 2018 i porównanie wyścigów z jednym pitstopem do tych z dwoma lub mieszaną strategią. Za trudne???
piro
06.11.2018 07:53
@Pauree Nie tylko Monaco, zobacz sobie na GP USA gdzie Bottasowi się skończyły opony i z takimi musiał się bronić przed Vettelem, GP meksyku gdzie z jakiegoś powodu Lewis także musiał zaliczyć kolejny pitstop. Poza tym zużycie opon w tym tylko sezonie wiele razy namieszało w środku stawki.
Pauree
06.11.2018 06:48
No za to widać z Ciebie wielki ekspert, skoro jednym torem próbujesz poprzeć całą swoją chorą teorię, że nagle widowisko zrobi się niesamowicie ciekawe. Naprawdę gratuluję. JEDNO MONAKO, niesamowite. No, dalej. Reszta argumentów, słucham. Ups.
pluto
06.11.2018 05:41
@Pauree nie w ogóle to nie ma znaczenia gdy np HAM po dodatkowym pitstopie utknie na Monaco za Renault zanim to zjedzie na swój dodatkowy pitstop. Straci ok 10 sec ale to nie ma znaczenia dla Ciebie eksperta
Pauree
06.11.2018 03:47
I co to zmieni... Opony się będą bardziej zużywać, ale mniej więcej każdemu w takim samym stopniu. Więc co za różnica, czy zjadą na pit stop raz więcej...
Fate
06.11.2018 12:05
To tak jakby filmy miały się podobać aktorom, a nie widzom.