Horner: Hamilton i Vettel najbardziej obawiają się Verstappena

Szef RBR wyraził także rozczarowanie ostatnimi sezonami współpracy jego stajni z Renault.
06.02.1914:19
Nataniel Piórkowski
2718wyświetlenia


Zdaniem szefa Red Bull Racing - Christiana Hornera, to Max Verstappen jest kierowcą, którego przed sezonem 2019 najbardziej obawiają się Lewis Hamilton i Sebastian Vettel.

Inaugurując współpracę z Hondą Red Bull liczy na nawiązanie walki z Mercedesem i Ferrari.

Horner uważa, że w ciągu ostatnich miesięcy Verstappen udowodnił, iż jest w stanie rywalizować na równym poziomie z dwoma pretendentami do mistrzowskiego tytułu.

Gdy spojrzymy na drugą połowę sezonu, to pod względem zdobytych punktów Max ustąpił jedynie Lewisowi. Nie sądzę, aby brakowało mu czegokolwiek, co mają Lewis lub Sebastian. Musimy mu tylko zapewnić odpowiednie narzędzia, dzięki którym będzie mógł wykonywać swoją pracę. Sądzę, że to właśnie Max jest tym kierowcą, którego najbardziej obawiają się Hamilton i Vettel.

Max dojrzał. Widzieliśmy to na przestrzeni ubiegłego sezonu. Dzięki zdobytemu doświadczeniu stał się lepiej ukształtowanym kierowcą. Jest bardziej światowy, bardziej doświadczony, lepiej radzi sobie z ciążącą na nim presją - tłumaczył Horner w rozmowie z agencją Reutersa.

W ubiegłym miesiącu Verstappen pojawił się na wyścig Formuły E w Maroku, aby przyjrzeć się pracy sędziów. Był to pierwszy z dwóch dni, jakie Holender musi przeznaczyć na prace społeczne. Jest to kara za przepychankę z Estebanem Oconem, do jakiej doprowadził po wyścigu o Grand Prix Brazylii.

Po powrocie Max powiedział: «Kurczę, ci faceci muszą podejmować trudne decyzje. Ukarać, czy nie?» Sądzę, że było to dla niego pożyteczne doświadczenie. Mógł dzięki temu zobaczyć, jak wygląda praca po drugiej stronie - powiedział Horner opisując wrażenia 21-latka z rundy w Marrakeszu.

Horner został także zapytany o zmianę dostawcy jednostek napędowych. Opisując trzy ostatnie sezony spędzone na współpracy z Renault, Brytyjczyk powiedział: Płaciliśmy za pierwszą klasę, a dostawaliśmy miejsce w ekonomicznej. Doprowadzało to do olbrzymiej frustracji.

W przypadku Hondy mówimy o prawdziwym partnerstwie technicznym, o wspólnej odpowiedzialności. Nie mamy do czynienia z typowymi relacjami klient-sprzedawca - podkreślił.

KOMENTARZE

9
dszra
08.02.2019 09:45
@szajse Verstappen nie ma obecnie głowy na wygrywanie. Do tej pory jeździł bez presji, bo nie można nazwać presją oczekiwania jak najlepszych wyników, porównując to do presji jaka jest kiedy oczekuje się mistrzostwa. Jeżeli on popełnia takie głupie błedy i jeździ tak nieczysto teraz, bez wielkiej presji, to tym bardziej głowa mu nie wytrzyma podczas walki o mistrzostwo. Jeśli nie będzie mieć bolidu zdecydowanie najlepszego to nie ma szans na mistrzostwo. Gdyby było tak jak napisałeś, że Maxa wepchnąć do bolidu Mercedesa, to nie zrobiłby mistrzostwa przed przerwą letnią, tylko przegrałby z Vettelem Swoją drogą, to gdzie są teraz ludzie, którzy mówili, że to Renault nie potrafi się pogodzić ze stratą RB i nie potrafią zamknąć tego tematu, a RB już dawno przestał się nimi przejmować. Obie firmy są siebie warte i jak tylko dziennikarz zada pytanie, to wylewają swoje żale
TheStig
07.02.2019 05:09
Max robi swoje, na dobrym poziom, choć nie takim jak Lewis. Natomiast to że wygrał z Sebastianem w drugiej połowie sezonu wynika wyłącznie z kilku głupich decyzji Seby, a nie geniuszu Maxa.
macieiii
07.02.2019 12:26
Z pewnością pierwszy kontakt Maxa z mistrzowskim bolidem jeśli będzie miał miejsce - to kilka niepotrzebnych bledow sie trafi. Po prostu zdolniacha dużo jeszcze musi się nauczyć. Inns sprawa, że jego talent jest dużego kalibru i wygrywając 7/10 wyścigów (przykładowo) jest się blisko celu, nawet gdy później popełnisz dużo błędów. RedBull w idealnym momencie "dosiadł" Hondę. Aspiracje mają wielkie, budżety również. Po kilku latach rozwijania Hondy i kalibrowania od roku z Toro Rosso, a teraz z podstawową ekipą stają się bardzo groźnym rywalem dla każdego - być może dopiero za rok, ale jednak.
szajse
07.02.2019 10:59
Wy chyba zdajecie sobie sprawę, że dysponując samochodem wolniejszym od rywala, będąc ambitnym aż do przesady i starając się sprostać oczekiwaniom jakie są wobec niego musi podjąć ryzyko i jechać na granicy faulu? Kumacie, że gdyby zamienić fotelami Lewisa i Maxa ten drugi zrobiłby majstra przed letnimi wakacjami a Lewis byłby cały sezon zagubiony jak dziecko we mgle i tak sfrustrowany awariami, że najpewniej zakończyłby karierę i tyle by zostało z jego legendarnych umiejętności? W F1 cudów nie ma: 70-80% to bolid. Jeden jedzie na luziku i bez stresu a drugi musi co weekend walczyć o urwanie jakimś cudem sekundy straty na kółku.
FuX08
07.02.2019 10:19
Tak, obawiają się tego, że ich rozwali w pierwszym zakręcie.
dejacek
07.02.2019 06:04
mnie się wydaje że jego ego wyprzedza umiejętności o kilka okrążeń. Nie życzę nikomu źle ale nie zmartwi mnie gdyby RB otrzymało w tym roku lekcję pokory i przekonało się jak to jest dojeżdżać do mety w punktach. Małych punktach i w co drugim wyścigu
marios76
06.02.2019 09:59
Widzialem ta dojrzalosc wlasnie w Brazylii i kilku wyscigach pod koniec sezonu, gdzie doprowadzajacdo kontaktow, mial mnostwo szczescia gdy inni tracili szanse na dobry wynik, przez obrot czy uszkodzenia bolidu...
F1V0
06.02.2019 07:57
Niech ta Honda wypali i będą płakać jak będą bici.
piro
06.02.2019 07:52
[quote]Nie sądzę, aby brakowało mu czegokolwiek, co mają Lewis lub Sebastian[/quote] Cierpliwości, umiejętności oszacowania ryzyka? (oczywiście w porównaniu z Lewisem) [quote]Max dojrzał[/quote] Ocon może to potwierdzić Jeżeli porównywać Maxa do kogoś to pewnie do Vettela. Jest szybki ale szybkość to nie wszystko skoro z własnej winy przegrywasz wyścigi i wpychasz się w głupie sytuacje. Oczywiście Max może być mistrzem ale albo na zasadzie farta albo po prostu dostanie bolid z kosmosu.