Kaski niektórych kierowców wciąż nie mają homologacji FIA

Od tego sezonu w F1 wprowadzono obowiązek wykorzystania kasków w nowym standardzie.
13.02.1909:52
Nataniel Piórkowski
2021wyświetlenia


Kaski kilku kierowców Formuły 1 wciąż nie mają homologacji FIA w standardzie 2019.

Międzynarodowa Federacja Samochodowa wprowadziła od tego roku nowy standard, który zapewnia skuteczniejszą ochronę głowy kierowcy. W pracach badawczo-rozwojowych brali udział wszyscy obecni dostawcy kasków: Stilo, Bell Racing, Schuberth oraz Arai.

Produkt ostatniej z wymienionych firm na pewno nie otrzyma homologacji przed startem zimowych testów. Przeszedł on jedynie część testów FIA, a złożony proces analizy wyników nie pozwala na przyspieszenie procedury, tak aby zakończyć ją w ciągu kilku najbliższych dni. Arai ma w tym sezonie dostarczać kaski dla Sebastiana Vettela, Maxa Verstappena i Pierre'a Gasly'ego oraz Daniela Ricciardo.

Japoński producent oczekuje, że homologacja kasku w nowym standardzie będzie możliwa przed pierwszym wyścigiem nowego sezonu, który odbędzie się 17 marca w Melbourne.

Ze wszystkich firm jedynie Stilo, które ubiegłego lata jako pierwsze wyprodukowało wersję umożliwiającą wykorzystanie w wyścigu, otrzymało homologację kasku ST5 we wszystkich rozmiarach.

Według listy opublikowanej przez FIA Schuberth dysponuje homologacją kasków w średnim rozmiarze. Bell homologował kaski do rozmiaru 56+, przy czym w ofercie dysponuje większymi, do 61+.

W przypadku zimowych testów może to skomplikować przygotowania kierowców, którzy używają rozmiarów, jakie nie znajdują się w wykazie przekazanym przez organ zarządzający.

Wymagania względem kasków na zimowe testy są szarą strefą regulaminów. Formalnie kierowcy i zespoły muszą jedynie dostosować się do wymagań zawartych w przepisach sportowych i technicznych, które nie odnoszą się do kasków. Nie wiadomo więc, czy zawodnicy, którzy nie dysponują kaskami w standardzie 2019 będą musieli używać w Barcelonie specyfikacji z ubiegłego roku, homologowanego kasku innego producenta, czy kasku swojego dostawcy w standardzie 2019 bez homologacji.

W przypadku użycia kasku bez homologacji pojawia się jednak ryzyko konsekwencji ewentualnego incydentu, w którym kierowca mógłby odnieść poważniejsze obrażenia.
_
Obecnie statusy homologacji kasków poszczególnych producentów przedstawiają się następująco:

Stilo otrzymało homologację kasku we wszystkich rozmiarach. W sezonie 2018 z usług producenta korzystali: Bottas i Stroll.

Bell otrzymał homologację rozmiarów 54,55,56,56+. W sezonie 2018 z usług producenta korzystali: Raikkonen, Leclerc, Magnussen, Hamilton, Grosjean, Albon, Russell, Norris, Giovinazzi i Kubica.

Schuberth otrzymał homologację kasku w średnich rozmiarach. W sezonie 2018 z usług producenta korzystali: Hulkenberg, Sainz, Perez i Kwiat.

Arai nie otrzymało homologacji. W sezonie 2018 z usług producenta korzystali: Vettel, Verstappen, Gasly i Ricciardo.

KOMENTARZE

2
marios76
14.02.2019 07:24
@ymru A jeszcze trzeba zdazyc z malowaniem, bo to robia "artysci" a nie producent kasku! Z drugiej strony, co to za wydatek dla kierowcy F1? ;) Moga sobie kupic kazdej z 4 firm i uzywac ktory im najlepiej pasuje. Ciekaw jestem jak sie beda te nowe wizjery prezentowac, czy z tym halo bedzie cos widac? ;)
ymru
13.02.2019 09:18
Żeby choć spekulować nt. dalszego rozwoju wypadków należałoby sprawdzić jakie rozmiary odnoszą się do każdego z kierowców. Może się np. okazać, że Bell i Schuberth homologowali tylko te rozmiary, których używają ich kierowcy i tu problemu nie ma. Po prostu nie zawracali sobie głowy produkcją nowych kasków w rozmiarach, których nie potrzebują, bo nie szukają nowych klientów, mając ich wystarczająco. Ciekawie natomiast wygląda sytuacja Arai i Stilo. Otóż może się okazać, że kierowcy korzystający z Arai przeskoczą do Stilo, które celowo homologowało wszystkie rozmiary, mając najmniejszy udział w rynku i licząc na potknięcie konkurencji.