Leclerc: Partnerowanie Vettelowi to szansa, a nie powód do nerwów

Monakijczyk uważa, że może wiele nauczyć się przy czterokrotnym mistrzu świata.
15.02.1914:28
Nataniel Piórkowski
2105wyświetlenia


Charles Leclerc nie jest podenerwowany przed sezonem 2019. Z kolei współpracę z Sebastianem Vettelem traktuje jako szansę rozwoju, a nie źródło zagrożenia.

Leclerc trafił do Ferrari po imponującej kampanii z 2018 roku, którą spędził w Sauberze. Monakijczyk został zatrudniony w stajni z Maranello w miejsce Kimiego Raikkonena.

Jestem bardzo podekscytowany początkiem tej nowej przygody. Od dziecka była ona moim marzeniem. Zawsze chciałem ścigać się za kierownicą czerwonego bolidu. Przez kilka lat byłem członkiem Akademii Ferrari. Pomogła mi ona rozwinąć umiejętności - powiedział Leclerc przy okazji prezentacji bolidu F90.

Moim celem było to, abym pewnego dnia zajął jeden z wyścigowych foteli w Scuderii. Teraz ten cel się urzeczywistnia. To dzień, w którym mogę czuć wielką dumę - dodał 21-latek.

Zespołowym partnerem Leclerca będzie Sebastian Vettel - czterokrotny mistrz świata, który dwa ostatnie sezony kończył na drugiej pozycji, przegrywając pojedynki o tytuł z Lewisem Hamiltonem z Mercedesa.

Nie jestem zdenerwowany - zapewniał wychowanek juniorskiego programu Ferrari. Traktuję to w większym stopniu jako szansę, bo po drugiej stronie garażu będzie znajdował się Sebastian, a więc wielki mistrz. Mogę od niego dużo się na uczyć. To dla mnie szansa. Jestem przekonany, że przed nami wspaniały sezon. Celem jest wspólna praca. Mam pewność, że nam się uda.

KOMENTARZE

5
s888
16.02.2019 09:53
Leclerc uczy się dopiero co prawda i musi jeszcze nauczyć się jazdy w różnych warunkach, ale o niego się nie martwię. Natomiast Vettel czasami zachowuje się jak rozkapryszona primadonna. Niestety nadal sobie nie radzi dobrze ze stresującymi sytuacjami, gdzie dla porównania Hamilton zrobił w tym temacie duże postępy. Mam nadzieję że Vettel nie będzie robił scen, gdy dostanie kiedyś lanie od Leclerca.
marios76
16.02.2019 09:00
@piro Co by nie mowic o Alonso, to pod tym wzgledem byl katem. Jednak nie zapominaj o sezonie chyba 2004 jak przegrywal z niedocenianym Jarno Trullim, gdzie przedwczesnie dokonczyl sezon, rozstajac sie z Renault. Przegral tez sezon z Buttonem w McLarenie. ;) Nie zmienia to jednak faktu, ze Hiszpan byl cholernie skuteczny, patrzac na osiagi bolidow ktorymi jezdzil. @Haifisch7734 Trochę? Na bazie Sainza Norris ma juz szanse... Vandorne co mial zrobic? Jeszcze gdzie dosiadali padaki, gdzie doświadczenie Ferdka bralo gore nad szybkoscia bolidu. Belg w swoim pierwszym sezonie nie wypadal tak zle; zostal zajechany psychicznie- cokolwiek by nie zrobil, na Alonso bylo to maloo. Przypomniala mi sie taka anegdota z Bergerem, gdzie przygotowywal sie na kolejny sezon by powalczyc z Senna. Ten przylecial spozniony na testy, ale Austriak byl pewny swego bo przepracowal zime i krecil swietne czasy. Ayrton sie przebral, wsiadl do bolidu, zrobil pare okrazen o pol sekundy bijac Bergera i przekazal co przestawic na jutro, zeby bolid byl szybszy. Berger wtedy powiedzial, ze jego sezon byl praktycznie skonczony. :/ Leclerc jak w pierwszym sezonie zdobedzie polowe punktow Vettela, to powie, ze walczyl w nowym zespole z czterokrotnym mistrzem bla bla bla... A punkty beda regularne, nie jak u Vandornea. Jak zdobedzie 2/3 to bedzie praktycznie wygranym, bo to juz pokaze jego potencjal. Inne scenariusze beda porazka Vettela i myślę, ze sobie nie pozwoli na porażkę, bo nawet w Alfie Romeo maja zapelnione wakaty :)
Haifisch7734
15.02.2019 09:44
@piro Nawet nie patrzyłem tu na całokształt statystyk, raczej miałem po prostu na myśli Vandoorne'a, któremu rywalizacja z Alonso w jednej drużynie trochę popsuła karierę w F1.
piro
15.02.2019 08:58
@Haifisch7734 Gdyby tak patrzeć na statystyki to Vettel tylko raz przegrał z partnerem zespołowym w historii (Daniel oczywiście). Alonso tylko raz zremisował (Hamilton). Nie zmienia to faktu że praktycznie zdeklasował każdego innego kierowcę w stawce z którym jeździł.
Haifisch7734
15.02.2019 01:30
Na pewno większa szansa niż partnerowanie Alonso