GP Chin: wypowiedzi po wyścigu (11)
Wybrane wypowiedzi zespołów po dzisiejszym wyścigu na torze pod Szanghajem
01.10.0614:07
15068wyświetlenia
Mild Seven Renault F1 Team
Fernando Alonso (P2): "To był trudny wyścig dla zespołu, ponieważ straciliśmy dzisiaj wielką szansę. Wypracowałem dużą przewagę na pierwszych 20 kółkach, ale moje przednie opony były bardzo zużyte - a warunki były trudne, gdyż tor bardzo powoli wysychał. Podjęliśmy decyzję, aby wymienić przednie opony na nowe i to był błąd - Fisi i Michael, którzy pozostali na tych samych czterech oponach, byli o wiele szybsi. Później jedyną rzeczą, jaką mogłem zrobić, było założyć opon na suchy tor jak najszybciej się da i mieć nadzieję, że dogonię Michaela. Ostatecznie zabrakło kilku kółek, a więc to był zły dzień, ale to jest fantastyczna walka o mistrzostwo i wyjeżdżam do Japonii naprawdę pewny siebie. Mieliśmy dziś najszybszy samochód i mieliśmy dwie dobre okazje do zwycięstwa. Wierzymy, że możemy tego dokonać".
Giancarlo Fisichella (P3): "To był dobry wyścig dla mnie - i dobry rezultat dla zespołu. Moje trzecie miejsce oznacza, że wyprzedziłem Massę w mistrzostwach kierowców i zespół znowu prowadzi w mistrzostwach konstruktorów. Wystartowałem z największą ilością paliwa ze wszystkich samochodów przede mną, więc pierwsze okrążenia były dość ciężkie, ale warunki okazały się dla mnie bardzo dobre, kiedy tor zaczął wysychać. Zachowaliśmy te same opony po postoju, dzięki czemu byłem bardzo konkurencyjny i mogłem odjechać Michaelowi. Ale kiedy zmieniłem opony na suche tor był za śliski i temperatura opon nie była odpowiednia. Ześliznąłem się na zewnętrzną i Michael mnie wyprzedził. Później zdecydowaliśmy się na oszczędzanie silnika na Japonię i bezpieczne dowiezienie do mety trzeciego miejsca. [...]".
Flavio Briatore, dyrektor zarządzający: "Wszyscy współczujemy Fernando. Był dzisiaj po prostu fantastyczny i dominował w zarówno na mokrym i suchym torze. Po takim występie nic nie jest bardziej frustrujące niż zobaczenie, jak zwycięstwo wymyka się z rąk między palcami. Giancarlo jechał dobrze i finiszował na podium. Jego punkty oznaczają, że jesteśmy z powrotem na czele mistrzostw konstruktorów. [...]".
Pat Symonds, szef działu inżynierii: "Nie szukamy dzisiaj wymówek. To był wyścig, który powinniśmy wygrać, ponieważ Renault i opony Michelin dominowały we wszystkich warunkach. To, że tego nie dokonaliśmy, jest bardzo frustrujące dla całego zespołu. Fernando jechał genialnie od startu i kiedy zbliżał się do pierwszego stopu, powiedział nam przez radio, że jego przednie opony są bardzo zniszczone. Po konsultacjach z Fernando i Michelin zdecydowaliśmy się je wymienić, a tylne zostawić stare. Wkrótce okazało się, że tor szybko wysycha i decyzja ta okazała się błędna. W rezultacie podjęliśmy ryzyko bardzo wczesnej zmiany na suche opony w nadziei, że Fernando będzie w stanie odzyskać stracony czas. Zwłoka podczas postoju kosztowała nas kolejną stratę: wiemy, że nakrętka wypadła od pistoletu, ale nie wiemy czemu [...]".
_
Team McLaren Mercedes
Pedro de la Rosa (P5): "To był trudny wyścig dla każdego. Dokonałem złego wyboru po pierwszym przejeździe, kiedy poprosiłem mojego inżyniera o inny zestaw przejściowych opon Michelin. Teraz wiem, że powinienem był zostać na tych samych jakie miałem, tak jak Kimi, gdyż tor wysychał i zacząłem cierpieć z powodu granulowania opon. Straciłem przez to sporo czasu, ale poza tym nasze tempo było dobre. Nie widziałem zbyt dużo z tego, co się wydarzyło na końcu ostatniego okrążenia. Zaczęło lekko padać i wszyscy byliśmy na suchych oponach, dojeżdżając do ostrej strefy hamowania. Miałem szczęście, że nie wpakowałem się w żadne kłopoty i w rezultacie awansowałem o dwa miejsca. [...]".
Kimi Raikkonen (nie ukończył): "Wielka szkoda, bo wyglądało na to, że mogliśmy dzisiaj wygrać. Nie wiem dokładnie co się stało, ale nagle gaz przestał reagować poprawnie, silnik przeszedł w tryb bezpiecznej pracy i wrzucił na luz. Miałem dobry start i zyskałem kilka miejsc jadąc po zewnętrznej, ale było dosyć ciasno i nie udało mi się w tym momencie wyprzedzić Fisichelli. Potem go przeskoczyłem i doganiałem Alonso przed swoim pierwszym postojem. [...]".
Ron Dennis, szef zespołu: "[...] Strategia Kimiego i ustawienia bolidu dawały nam z pewnością szansę na wygranie wyścigu. Niestety awaria mechanizmu przepustnicy zmusiła go do wycofania się z wyścigu. Pedro walczył z brakiem przyczepności i miał poślizg po swoim pit stopie, jednakże sprawił się dobrze finiszując na piątym miejscu, a cały zespół myśli już teraz o Grand Prix Japonii na torze Suzuka, która odbędzie się w następny weekend. [...]".
_
Scuderia Ferrari Marlboro
Michael Schumacher (P1): "Jestem bardzo szczęśliwy! Po starcie byłem pozytywnie zaskoczony, że mogłem utrzymać tempo bolidów jadących przede mną. Po chwili mogłem już się zbliżyć do Fisichelli. [...] Gdy tor zaczął przesychać bardzo ważne było, by redukować stratę do Renault. Kluczowym momentem okazała się zmiana opon na suche. Wiedziałem, że nawet gdyby Fisichella utrzymał się przede mną po pit stopach, miałbym szansę wyprzedzić go na dojeździe do pierwszego zakrętu, ponieważ miałby problemy z temperaturą swoich opon. Tak właśnie się stało. Pod koniec wyścigu jechałem ostrożnie. Miałem sporą przewagę i pomimo tego, że warunki na torze pogarszały się, nie bałem się, że zostanę dogoniony. Teraz udajemy się na tor Suzuka, który kocham! Trudno cokolwiek przewidzieć, ale jak zwykle opony będą czynnikiem decydującym".
Felipe Massa (nie ukończył): "Przez cały wyścig byłem szybki, niezależnie czy tor był mokry czy suchy. Może zbyt wczesna zmiana opon na suche była ryzykowna, ale gdy tylko osiągnęły odpowiednią temperaturę byłem jednym z najszybszych kierowców na torze. Szkoda, że miał miejsce incydent z Coulthardem. Podczas naszej walki na końcu prostej wyjechałem trochę za szeroko ponieważ tor był śliski i doszło do kontaktu. Uszkodziłem przednie lewe zawieszenie i musiałem się wycofać. Nie zdołałem zdobyć punktów by pomóc zespołowi w walce o mistrzostwo świata konstruktorów oraz obronić swojej pozycji w klasyfikacji kierowców. [...]".
Jean Todt, szef zespołu: "To był niesamowity wyścig, w którym geniusz Michaela, talent zespołu i wyjątkowość opon Bridgestone spowodowały, iż ten niezwykły rezultat stał się faktem. Szkoda, że Felipe po wspinaczce z końca stawki nie ukończył wyścigu. [...] Jednakże nic nie zepsuje radości z tego fantastycznego zwycięstwa".
Ross Brawn, dyrektor techniczny: "Mieliśmy nieco problemów na oponach deszczowych, ale byliśmy w stanie utrzymać tempo czołówki. W miarę schnięcia toru sytuacja rozwijała się tak, jak tego oczekiwaliśmy, czyli na naszą korzyść, głównie dzięki osiągom opon Bridgestone. [...] Zespół także wykonał niesamowitą pracę, a oba pit stopy były nienaganne. [...]".
_
Panasonic Toyota Racing
Ralf Schumacher (nie ukończył): "To był dla nas trudny weekend. Biorąc pod uwagę fakt, że startowaliśmy z tak odległych pozycji, wiedzieliśmy, ze czeka nas ciężka praca i tak też było. Podczas wyścigu byliśmy stosunkowo konkurencyjni, ale wiele początkowych okrążeń spędziłem w korku. W związku z tym zespół podjął decyzję o zmianie opon na te na suchą nawierzchnię, zanim tor był wystarczająco suchy. Nie było łatwo podjąć tą decyzję, ale podjęliśmy ryzyko bo byliśmy tak bardzo z tyłu. [...] Sytuacja stopniowo poprawiała się i 10 okrążeń później ustanowiłem nawet dwukrotnie najszybszy czas wyścigu. Niestety mieliśmy skok ciśnienia oleju i musimy to zbadać. [...]".
Jarno Trulli (nie ukończył): "To był dzień, o którym chcę zapomnieć. Oczywiście zawsze jest trudno, gdy startuje się podczas deszczu i z końca stawki. Nie byliśmy konkurencyjni przez ten cały deszczowy weekend. Balans był niezły w pierwszym sektorze, ale byliśmy w bardzo długim ogonku aut. Pit stopy wypadły przed najlepszym momentem na zmianę opon na suche, ale zespół podjął ryzyko, bo byliśmy na odległych pozycjach i nie mieliśmy nic do stracenia. Niestety, nie opłaciło się. Bardzo trudno było utrzymać auto na drodze po zmianie opon i traciliśmy sporo dystansu do reszty stawki. Na domiar złego mieliśmy później problem z ciśnieniem pneumatycznym silnika i musieliśmy się wycofać".
Tsutomu Tomita, szef zespołu: "Startując z tego miejsca, jakie mieliśmy po kwalifikacjach w deszczu i po pojawieniu się czerwonej flagi, wiedzieliśmy, że będzie trudno to nadrobić. Musieliśmy być agresywni aby spróbować wywalczyć coś tego dnia. W pierwszej części wyścigu tempo samochodu było w porządku, ale byliśmy zablokowani za Coulthardem, który najwyraźniej miał inną strategię. Musieliśmy podjąć ryzyko, inaczej zakończylibyśmy wyścig daleko za punktowanymi pozycjami. [...] Ryzyko nie opłaciło się, ale musieliśmy spróbować i w dalszym ciągu uważam, że była to dobra decyzja. Obaj kierowcy spisali się dobrze, ale później podczas wyścigu mieliśmy kłopoty z oboma samochodami. [...]".
_
WilliamsF1 Team
Mark Webber (P8): "Miałem umiarkowany start, po którym próbowałem dogonić Davida (Coultharda). Jak już go wyprzedziłem zacząłem się zastanawiać, kiedy powinienem zmienić opony na suche. Jednakże tor wysychał bardzo powoli, więc podczas pierwszego pit stopu postanowiliśmy nie zmieniać opon, co było dobrym posunięciem. Niestety nie uniknąłem poślizgu, przez co straciłem masę czasu, nim zdołałem powrócić z syntetycznej trawy na tor. Po zmianie opon na suche znów obróciło mnie o 360 stopni, jednak naciskałem do końca by utrzymać przewagę nad Coulthardem i dzięki temu zdobyliśmy punkt".
Nico Rosberg (P11): "Bez wątpienia był to trudny dzień. Na początku nie byłem w stanie wyprzedzić Coultharda, przez co straciłem mnóstwo czasu. Było ciężko i nie chciałem za bardzo ryzykować. Potem jak zmieniliśmy opony na suche sytuacja poprawiła się, jednak nadal było ciężko, ponieważ przednie opony uległy granulacji. Przez to czasami wylatywałem z suchego toru jazdy, a na mokrym asfalcie prowadzenie bolidu nie było łatwe. Dzisiaj wiele nauczyłem się o nowym torze oraz o zachowaniu opon w zmiennych warunkach panujących na torze".
Simon Corbyn, główny inżynier wyścigowy Cosworth: "Oba silniki ukończyły wyścig, co jest dobrym rezultatem. Wspaniale, że Mark zdobył punkt. Cosworth nie odnotował żadnych problemów, a obydwaj kierowcy korzystali z pełnych osiągów silników".
_
Lucky Strike Honda Racing F1 Team
Jenson Button (P4): "Jestem bardzo zadowolony, że finiszowałem na pozycji, z której wystartowałem. Początkowo samochód sprawował się bardzo dobrze. Wystartowałem dobrze i trzymałem się blisko czołówki. Potem zacząłem się zmagać z tylnymi oponami, które były praktycznie łyse, dlatego musiałem wcześniej zjechać na swój pierwszy pit stop. Nie miałem w ogóle przyczepności z tyłu, dlatego traciłem aż trzy sekundy lub więcej na każdym okrążeniu. Na suchych oponach czułem się jak ryba w wodzie! Jazda sprawiała mi dużo radości i przypomniały mi się czasy, gdy ścigałem się gokartami i wywalczyłem mistrzostwo Europy w 1997 roku. W ostatnim zakręcie udało mi się wyjechać przed Rubensa i de la Rosę, a potem wyprzedziłem po wewnętrznej Heidfelda".
Rubens Barrichello (P6): "Mój rezultat i cały wyścig był całkiem OK, pomimo tego, że bolid spisywał się lepiej na deszczówkach niż na 'slickach'. Szkoda, że na ostatnim okrążeniu mój wynik został zrujnowany przez maruderów, przez co straciłem czas i dwie pozycje. Heidfeld był zmuszony wykonać manewr uniku w drugim zakręcie, ale niestety ja tam już byłem i doszło do kontaktu, w wyniku którego uszkodzeniu uległo moje przednie skrzydło. W okolicy nawrotu (zakręt 14) było jeszcze większe zamieszanie i ponownie zderzyłem się z Nickiem, ale udało mi się dojechać do mety [...]".
Gil de Ferran, dyrektor sportowy: "Co za ekscytujący wyścig! Pomimo, że nie udało nam się stanąć na podium, na co mieliśmy nadzieję, to jednak ponowna obecność Jensona i Rubensa na punktowanych miejscach jest dla nas dobrym rezultatem, zwłaszcza biorąc pod uwagę nieprzewidywalne i trudne warunki. [...] Tor bardzo długo wysychał i akurat trafiliśmy na odpowiedni moment do zmiany opon na suche, kiedy obaj nasi kierowcy zjechali na swoje drugie postoje. Od tego momentu Jenson i Rubens nie tylko walczyli ze sobą, ale także naciskali Heidfelda i musieli martwić się o goniącego ich de la Rosę. Walka na ostatnich kilku okrążeniach była bardzo ekscytująca, jako że zaczął kropić deszcz i nastąpiło wiele przetasowań. [...]".
_
Red Bull Racing
David Coulthard (P9): "[...] Niestety miałem incydent z Massą. Dwa albo trzy kółka wcześniej, zaatakował mnie po wewnętrznej stronie mojego bolidu, ale byłem w stanie go uniknąć. Próbował zrobić to samo ponownie, czego rezultatem była kolizja. Jestem rozczarowany, ponieważ uszkodziłem mój samochód. Straciłem wspomaganie kierownicy w lewych zakrętach, więc znosiło mnie na lewo. Nadal byłem w stanie jechać szybko, ale miałem problemy z hamowaniem przed nawrotem i pojechałem za szeroko, co pozwoliło Markowi (Webberowi) mnie wyprzedzić. To wypchnęło nas poza punktowaną ósemkę".
Robert Doornbos (P12): "To było dosyć ekscytujące jak na mój pierwszy wyścig z Red Bull, ale liczyłem na nieco więcej startując z dziesiątej pozycji. Było ciasno na wjeździe w pierwszy zakręt, dotknąłem samochód Kubicy i straciłem sporo czasu, kiedy musiałem zjechać do boksów po nowe przedniego skrzydło. Ale była to niezła zabawa mimo wszystko. Wyprzedziłem 11 kierowców na torze, co jak na zużyte opony przejściowe było dobrym osiągnięciem [...]".
Christian Horner, dyrektor sportowy: "W bardzo trudnych warunkach, mieliśmy dzisiaj właściwą strategię dla Davida. Był na odpowiednich oponach we każdym momencie. Był bardzo szybki w środku wyścigu na zdartych przejściowych oponach i zmieniliśmy je na slicki we właściwym czasie, aby powrócił na tor przed Massą i Webberem.. Niestety David miał kolizję z Massą w nawrocie, która uszkodziła w jego bolidzie układ sterowania [...]".
_
BMW Sauber F1 Team
Nick Heidfeld (P7): "To był najbardziej rozczarowujący wyścig w moim życiu - nie tylko w F1, ale w całej karierze. Prawie do końca byłem pewien, że będę czwarty, ale kilku dublowanych kierowców wywołało kłopoty. Pierwszym był Albers, który jechał po suchej nitce toru i nie chciał mnie przepuścić. Hamowałem na mokrej części toru, prawie się obróciłem i wyjechałem na trawę, tracąc kilka sekund. Potem kierowca Super Aguri, Takuma Sato, blokował mnie przez prawie całe okrążenie. Walczył ze mną, chociaż miał ponad okrążenie straty. Wykorzystywał przewagę opon Bridgestone, które w tej fazie wyścigu były lepsze. Przez to dogonili mnie dwaj kierowcy Hondy, a przed sobą miałem Albersa i Sato. Barrichello uderzył mnie w tył i w sumie jestem zadowolony, że ukończyłem wyścig. Do tego momentu byłem przez cały wyścig bardzo szybki".
Robert Kubica (P13): "Wyścig był bardzo trudny, bo już na pierwszym okrążeniu zostałem uderzony, chyba przez Roberta Doornbosa, i spadłem na koniec stawki. Potem jechałem bardzo dobrze, ale nie wiedziałem, że było aż tak szybko. Niestety, zbyt wcześnie zaryzykowałem z założeniem opon na suchą nawierzchnię. Utrzymanie się na torze było praktycznie niemożliwe, na jednym okrążeniu wypadłem dwa razy na pobocze i straciłem dużo czasu. Zmieniłem opony z powrotem na przejściowe, z boksu wyjechałem za prowadzącymi w wyścigu Giancarlo Fisichellą, Michaelem Schumacherem i Fernando Alonso. Byłem w stanie utrzymać ich tempo, ale w tym momenci wyścig był już dla mnie skończony".
Mario Theissen, szef BMW Motorsport: "Wynik wyścigu jest dla nas ogromnym rozczarowaniem. Nick zmierzał po pewne czwarte miejsce. W końcówce wyścigu spowalniali go dublowani kierowcy i stracił przez to cztery sekundy przewagi nad jadącymi za nim rywalami. Jeden z nich w końcu uderzył w tył samochodu Nicka. Nad tymi incydentami obradują obecnie sędziowie. Robert został wypchnięty w pierwszym zakręcie z toru, spadł na 21. miejsce i w imponujący sposób przebił się na piątą lokatę. Przed pierwszym zjazdem do boksu poprosił o założenie opon na suchy tor, zaryzykowaliśmy, ale to był błąd. Musiał zjechać jeszcze raz i spadł na koniec stawki. Z technicznego punktu widzenia nie mieliśmy żadnych problemów z obydwoma samochodami".
Willy Rampf, dyrektor techniczny: "Obaj kierowcy stracili pozycje na starcie, ale w wyścigu odrobili stracone miejsca. Przygotowaliśmy strategię na mokry tor i założyliśmy późny pierwszy zjazd do boksu. W porównaniu z kwalifikacjami nawierzchnia wysychała bardzo powoli. Robert zjechał do boksu na 24. okrążeniu i wiedzieliśmy, że założenie opon na suchy tor będzie dużym ryzykiem. W porozumieniu z nim zaryzykowaliśmy, i to był błąd. Tor był nadal zbyt mokry, zwłaszcza przy wyjeździe z boksu, więc opony od razu ostygły i straciły przyczepność. Stało się jasne, że musimy je zmienić jeszcze raz. W przypadku Nicka strategia zadziałała dobrze, przejechał dwie pierwsze części wyścigu na oponach intermediate i zyskał kilka pozycji. Na początku ostatniego okrążenia był czwarty, dlatego jesteśmy bardzo rozczarowani jego siódmym miejscem, w samochodzie uszkodzonym po wypadku na ostatnim kółku".
_
Spyker MF1 Racing
Christijan Albers (P15 po dyskwalifikacji Sato): "Niestety to był wyścig, o którym najlepiej od razu zapomnieć. Podczas weekendu miało miejsce przełomowych posunięć dla zespołu poza torem i miałem nadzieję, że będę w stanie podkreślić dobrym rezultatem w wyścigu. Teraz chcę się już tylko dostać na Suzukę i udowodnić na co nas tak naprawdę wstać".
Tiago Monteiro (nie ukończył): "To zawsze frustrujące, kiedy odpadasz z wyścigu, ale był to pierwszy raz w 35 startach, kiedy popełniłem niewymuszony błąd. W dzisiejszych warunkach można było się spodziewać czegoś takiego. Sądzę, że decyzja o zmianie opon na suche została podjęta w dobrym momencie, ale trzeba być bardzo ostrożnym. Niestety wpadłem w poślizg na mokrej części toru i zgasł mi silni [...]".
Dominic Harlow, główny inżenier odpowiedzialny za wyścigi i testy: "Nie sądziliśmy, że warunki pogodowe będą nam sprzyjały w tym wyścigu - bardziej przypominało to Spa niż Szanghaj! Kierowcy walczyli z brakiem przyczepności w mokrych warunkach na początku i mimo, że podjedliśmy dobrą decyzją co do zmiany opon, nie byliśmy w stanie tego wykorzystać. Tiago założył suche opony we właściwym momencie, ale niestety odpadł, a Christijana gnębiły problemy przez cały wyścig".
_
Scuderia Toro Rosso
Vitantonio Liuzzi (P10): "Można powiedzieć, że wyścig był całkiem niezły, jako że 10 pozycja to było mniej więcej to czego oczekiwaliśmy po tym, co osiągnęliśmy w sobotę i mieliśmy nadzieję, że będziemy dzisiaj walczyć o punkty. Wyschnięcie toru nie ułatwiło nam jednak zadania, jako że większe zespoły miały dużo lepsze tempo w tych warunkach. Oczekiwałem, że my jako zespół będziemy mieli lepszy dzień, ponieważ byliśmy na 8 i 10 miejscu po starcie, ale później miałem kłopoty z tylnymi oponami, bo obraliśmy strategię jazdy na 1 stop i w związku z tym byłem bardzo obciążony paliwem. Postoje wykonaliśmy w odpowiednim czasie, ale pomimo tego nie zdobyliśmy dzisiaj punktów. [...]".
Scott Speed (P14 po dyskwalifikacji Sato): " Z początku samochód zachowywał się całkiem dobrze i wyprzedziłem kilka aut. Później dopadła mnie podsterowność, ale w dalszym ciągu wyglądało wszystko nieźle, bo jechałem na dwa postoje i wiedziałem, że sporo czasu zabierze zanim tor będzie się nadawał do zastosowania 'suchych' opon. Później wjechałem do boksu i założyłem nowe opony przejściowe, ale samochód zachowywał się okropnie i traciłem trzy sekundy, bo z nowym bieżnikiem na oponach nie miałem odpowiedniej przyczepności. Na kolejnym postoju po zmianie na suche opony zmagałem się z nimi przez chwilę, lecz pod koniec było już całkiem nieźle".
Gerhard Berger, szef zespołu: "10 miejsce dla Tonio nie jest właściwie powodem do świętowania, ale wynik jest w porządku i nie jesteśmy rozczarowani. Obaj kierowcy mieli dobry start na mokrej nawierzchni, awansując o kilka miejsc. Tonio wykonał (jak to mówimy) 'tradycyjnego bączka', ale poza tym wszystko poszło dobrze. Jego postoje były wykonane w dobrym momencie i gratulacje dla zespołu za wezwanie go w odpowiednim czasie na zmianę opon na suche. [...]".
_
Super Aguri Formula 1
Takuma Sato (pierwotnie P14, zdyskwalifikowany za blokowanie): "To fantastyczny rezultat dla nas i w rzeczy samej to był naprawdę ekscytujący wyścig w niesamowicie trudnych warunkach dla wszystkich. Przeprowadziłem wiele rozmów z moim inżynierem w tracie wyścigu i sądzę, że wybraliśmy właściwe opony we właściwym czasie. Na starcie zostałem przyblokowany, ale kiedy miałem przed sobą pustą przestrzeń, mogłem naprawdę mocno naciskać. W pewnym momencie mieliśmy mały problem ze skrzynią biegów, ale szybko się z nim uporaliśmy. [...]".
Sakon Yamamoto (P16 po dyskwalifikacji Sato): "To był naprawdę ciężki wyścig dla mnie, ponieważ warunki panujące na torze cały czas ulegały zmianie. Trochę za wcześnie zdecydowaliśmy się na założenie slicków i miałem trudności z prowadzeniem bolidu w pewnym momencie, ale potem mogłem już naciskać do końca wyścigu. To mój pierwszy ukończony wyścig F1 i czuję się wspaniale. [...]".
Aguri Suzuki, szef zespołu: "Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ po raz kolejny oba samochody osiągnęły metę i Sakon ukończył po raz pierwszy wyścig F1. Czasu Taku były bardzo dobre i pojechał solidny wyścig w trudnych warunkach. [...]".
KOMENTARZE