Horner: Ferrari nie otrzyma punktów za mocną formę podczas testów
Szef Red Bulla przyznał, że osiągi stajni z Maranello, McLarena oraz Renault są dla niego zagadką
25.02.1910:39
2596wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Red Bulla - Christian Horner, uważa, iż rzeczywista forma Ferrari może być słabsza niż podczas testów.
Po pierwszej turze zimowych przygotowań w Barcelonie panuje przekonanie, że na czele stawki znajduje się Ferrari odpowiednio przed Red Bullem oraz Mercedesem. Mimo to Christian Horner podkreśla, że stajnia z Maranello co roku prezentuje wysoką formę podczas testów, by w trakcie sezonu toczyć wyrównane pojedynki z konkurencją.
Horner dodał, że jego zespół dysponując jednostką Hondy prezentuje dużo lepsze osiągi niż przed rokiem, korzystając z pakietów Renault.
Szef Red Bulla - Christian Horner, uważa, iż rzeczywista forma Ferrari może być słabsza niż podczas testów.
Po pierwszej turze zimowych przygotowań w Barcelonie panuje przekonanie, że na czele stawki znajduje się Ferrari odpowiednio przed Red Bullem oraz Mercedesem. Mimo to Christian Horner podkreśla, że stajnia z Maranello co roku prezentuje wysoką formę podczas testów, by w trakcie sezonu toczyć wyrównane pojedynki z konkurencją.
Gdybyśmy przeprowadzali zimowe mistrzostwa świata, Ferrari wygrywałoby je każdego roku- powiedział szef Red Bull Racing.
Mimo to za formę prezentowaną podczas zimy nie otrzymuje się punktów. To jasne, że pojawili się tu z mocnym bolidem, lecz nawet nie jesteśmy blisko temperatur, jakie będą panowały podczas wyścigów. W tym roku mamy zmianę przepisów, więc aktualnie czasy okrążeń są nieco zaskakujące. Nie wydaje mi się, by dało to pogląd na to, jakiego pierwszego wyścigu mamy się spodziewać. Testy mogą wprowadzać w błąd.
Horner dodał, że jego zespół dysponując jednostką Hondy prezentuje dużo lepsze osiągi niż przed rokiem, korzystając z pakietów Renault.
Pewne jest to, że dysponujemy większą mocą niż przed rokiem. Nie wiemy jednak czego w trakcie zimy dokonało Ferrari, McLaren czy Renault. Będziemy mieli jasną sytuację dopiero po pierwszych trzech lub czterech wyścigach. Dotychczasowe sygnały są jednak dobre.
KOMENTARZE