Lawrence Stroll: Spodziewam się szybkich postępów Racing Point

Z kolei Andrew Green podkreśla, że zespół wreszcie odzyskał płynność finansową
25.02.1910:00
Mateusz Szymkiewicz
1371wyświetlenia
Embed from Getty Images

Właściciel Racing Point - Lawrence Stroll, przyznał, że spodziewa się szybkich postępów zespołu w sezonie 2019.

Ekipa znana w poprzednich latach jako Force India znalazła się w głębokim kryzysie finansowym w połowie 2018 roku. Stajnię z Silverstone zdecydował się uratować kanadyjski miliarder Lawrence Stroll, który przekształcił ją w Racing Point, a jako kierowcę zatrudnił swojego syna Lance'a.

Ekipa ze względu na skomplikowaną sytuację musiała jednak obrać ostrożne podejście i model RP19 jest tak naprawdę zeszłorocznym bolidem dostosowanym do nowych przepisów. Podczas testów w Barcelonie można było dostrzec, że Racing Point zmaga się z osiągnięciem konkurencyjnego tempa, do czego odniósł się dyrektor techniczny Andrew Green.

Podwozie jest praktycznie z ubiegłego roku - powiedział 53-latek. Sytuacja ze skrzynią biegów prezentuje się identycznie. Mamy wiele części z ubiegłorocznego modelu. Nie mogliśmy dokonać wszystkich zmian, na które mieliśmy ochotę.

Green podkreślił jednak, że zespół od momentu przejęcia przez Lawrence'a Strolla dysponuje płynnością finansową. Pracujemy w zupełnie inny sposób, co jest w pewnym stopniu szokujące. Możecie to określić jako normalność!

Z kolei Stroll przyznał, iż bez jego pomocy Force India mogłoby upaść jeszcze w trakcie sezonu 2018. Zespół był praktycznie bankrutem, kiedy zdecydowaliśmy się na jego przejęcie. Uratowaliśmy go. Gdyby nie nasza interwencja, prawdopodobnie mielibyśmy w tym roku w Formule 1 dziewięć ekip.

Mamy bardzo jasną długoterminową wizję. Obecnie trwające testy są nie tylko pod kątem 2019 roku, lecz również 2020. Ten zespół ma wielki potencjał. Przy tak ograniczonych zasobach robili cuda w poprzednich latach. Przy nowym podejściu oraz planowanych ograniczeniach budżetów w sezonie 2021, to wszystko zaczyna wyglądać obiecująco. Bolid, który widzieliście podczas pierwszych testów na pewno będzie się różnił w Australii. Możecie spodziewać się ewolucji, kiedy wrócimy w maju do Hiszpanii - powiedział 59-latek.

KOMENTARZE

1
piro
25.02.2019 09:25
Jeszcze Australii nie było a już jest mowa o Hiszpanii