Kubica: Mieliśmy większe nadzieje związane z nowymi częściami
Krakowianin podkreśla, że Williams musi nadal pracować nad poprawą.
27.07.1919:42
4312wyświetlenia
Robert Kubica nie ukrywa, że Williams liczył na większe postępy związane z wprowadzeniem dużego pakietu poprawek do bolidu FW42.
W piątek Polak sprawdził nowe deflektory, podłogę oraz końcówki tylnego skrzydła. Przed trzecim treningiem wszystkie udoskonalenia przygotowane przez stajnię z Grove znalazły się także w bolidzie zespołowego kolegi Polaka - George'a Russella.
Brytyjczyk zakończył czasówkę z przewagą jednej dziesiątej sekundy nad krakowianinem, jednak jego strata do najbliższego rywala - Alexa Albona wyniosła 1,3s. Warto zaznaczyć, że na Silverstone Russell stracił do osiemnastego Lance'a Strolla z Racing Point jedną sekundę.
Kubica powiedział:
Weekend nie rozpoczął się w najlepszy sposób. Dzisiaj nadal zmagaliśmy się z problemami, które przeszkadzały nam w piątek, dodatkowo po zmianie nadwozia. Cały zespół wykonał bardzo dobrą pracę, ale finalny rezultat jest jaki jest. Nie chcę powiedzieć, że było to coś niespodziewanego, ale mieliśmy nadzieję na to, że będziemy bliżej naszych rywali.
Razem z Georgem mamy takie same poprawki. Problem polega na tym, że nie znajdujemy się w sytuacji umożliwiającej wydobycie z nich maksimum. Może nasze postępy nie okazały się tak duże, jak niektórzy liczyli. Kolejnym czynnikiem o którym często zapominamy, jest to, że cały czas rywalizujemy z innymi zespołami, a inne zespoły się poprawiają.
Jeśli robisz jeden krok naprzód, ale inny też go stawia, to ty automatycznie potrzebujesz już dwóch. Z zewnątrz może to wyglądać tak, że nie dokonaliśmy postępów, ale fakty są takie, że każdy się rozwija. W Formule 1 to coś normalnego. Jeśli chcemy dostrzec znaczący progres, potrzebujemy trzech kroków naprzód, gdy inni robią jeden.
Jedno jest pewne: przez cały sezon wszyscy dokonują postępów. Jeśli chcesz redukować stratę, musisz zapewnić, że sam osiągniesz większą poprawę. Jeśli tak nie będzie, to w najlepszym wypadku utrzymasz taką samą stratę.
Kubica zwrócił na dwa aspekty.
Można liczyć na większy postęp, ale jeśli go nie ma to musimy pracować nad poprawą. Po pierwsze trzeba zagwarantować, że uporamy się z pewnymi problemami, dzięki czemu będziemy mogli wykrzesać z bolidu większy potencjał. Pod tym względem nie ma jednak cudów. Druga sprawa to wyznaczanie sobie realistycznych celów. Praca to jedyny sposób, aby zmierzać naprzód. Możemy rozmawiać, możemy mieć nadzieję, ale z samych rozmów i nadziei niczego nie zbudujemy.
Polak zaznaczył, że wymówką Williamsa nie może być zmiana, jaka dokonała się w pogodzie.
Zbyt łatwo jest winić pogodę za osiągi. Pogoda jest taka sama dla wszystkich. Oczywiście warunki pogodowe mogą zaowocować drobnymi zmianami w układzie sił, co widzieliśmy dzisiaj w środku stawki, ale gdy kwalifikujesz się ze stratą 1,3s do najbliższego konkurenta... To prawda, że gdy przejedziesz perfekcyjne kółko, możesz wycisnąć trzy dziesiąte, cztery dziesiąte, ale mogę się założyć, że każdy w padoku mógłby pojechać lepiej.