Perez: W 2007 roku nie zakwalifikowałem się do programu Red Bulla
Meksykanin wspomniał również swoje pierwsze spotkania z Helmutem Marko.
18.03.2116:47
1779wyświetlenia
Embed from Getty Images
Sergio Perez ujawnił, że w 2007 roku mógł dołączyć do juniorskiego programu Red Bulla, będąc zaproszonym przez koncern na testy bolidu Formuły 3.
Meksykanin po dziesięciu latach startów w Formule 1 otrzymał posadę w Red Bull Racing. Perez będzie tym samym pierwszym zawodnikiem od czasów Marka Webbera, który znalazł się w głównej ekipie bez powiązań z koncernem na wcześniejszym etapie kariery.
31-latek w podcaście Beyond the Grid potwierdził jednak, że w 2007 roku stanął przed szansą dołączenia do juniorskiego składu Red Bulla.
W sezonie 2009 Perez awansował do GP2 z zespołem Arden, zarządzanym przez szefa Red Bulla - Christiana Hornera. Meksykanin dodał, że przy okazji czwartego miejsca na Silverstone pojawiła się kolejna szansa na otrzymanie wsparcia austriackiego koncernu.
Perez ostatecznie dostał się do Formuły 1 z Sauberem w 2011 roku, dysponując wsparciem firmy Telmex. Z kolei w następnych miesiącach Meksykanina wzięło pod skrzydła Ferrari. Kierowca pytany, czy wyszło mu na dobre, że nie związał się z Red Bull Junior Team, odpowiedział:
Sergio Perez ujawnił, że w 2007 roku mógł dołączyć do juniorskiego programu Red Bulla, będąc zaproszonym przez koncern na testy bolidu Formuły 3.
Meksykanin po dziesięciu latach startów w Formule 1 otrzymał posadę w Red Bull Racing. Perez będzie tym samym pierwszym zawodnikiem od czasów Marka Webbera, który znalazł się w głównej ekipie bez powiązań z koncernem na wcześniejszym etapie kariery.
31-latek w podcaście Beyond the Grid potwierdził jednak, że w 2007 roku stanął przed szansą dołączenia do juniorskiego składu Red Bulla.
W 2007 roku zostałem zaproszony na testy. Nie potoczyły się najlepiej. Miałem problemy z fotelem i z tego powodu moje kolana uderzały o kierownicę. Właściwie nie byłem w stanie skręcać. Moje tempo było dalekie od optymalnego. Myślałem, że uda się naprawić problem z pozycją i wrócę na tor. Kiedy jednak wróciłem do garażu, po prostu mnie wyrzucono. Nie dostałem kolejnej szansy, byłem zbyt wolny. Chodziło tylko o czasy okrążeń. Pozbyto się mnie. To było w 2007 lub 2006.
Później dostałem się do Formuły 3. Ścigałem się z zawodnikami wspieranymi przez Red Bulla i prowadziłem w mistrzostwach. Na torze Silverstone spotkałem Helmuta [Marko] i zapytałem «Co u ciebie słychać?» On mi na to odparł «Pokonamy cię, zobaczysz». Zareagowałem na to w taki sposób, że życzyłem mu miłego dnia.
W sezonie 2009 Perez awansował do GP2 z zespołem Arden, zarządzanym przez szefa Red Bulla - Christiana Hornera. Meksykanin dodał, że przy okazji czwartego miejsca na Silverstone pojawiła się kolejna szansa na otrzymanie wsparcia austriackiego koncernu.
Kolejna rozmowa była już w GP2, przy okazji współpracy z Christianem. Po dobrym występie na Silverstone, sam do mnie przyszedł i zapytał co słychać. Usłyszałem jednak od niego «Już jesteś zaangażowany w inny program rozwoju kierowców, nie potrzebujesz mnie». Z tego co pamiętam to była nasza ostatnia rozmowa.
Perez ostatecznie dostał się do Formuły 1 z Sauberem w 2011 roku, dysponując wsparciem firmy Telmex. Z kolei w następnych miesiącach Meksykanina wzięło pod skrzydła Ferrari. Kierowca pytany, czy wyszło mu na dobre, że nie związał się z Red Bull Junior Team, odpowiedział:
Kto wie co mogło się wydarzyć, albo jaką szansę mógłbym otrzymać? Obecność w programie z pewnością jest pomocna. Mimo to obecnie jestem bardzo wdzięczny Mateschitzowi, Helmutowi, Christianowi, Adrianowi [Newey'owi], a także całej rodzinie Red Bulla za powierzoną mi okazję. To coś wspaniałego. Zapracowałem na to wynikami. Nigdy wcześniej nie dostałem szansy w czołowym samochodzie, więc teraz po prostu muszę spełnić oczekiwania.