Verstappen wygrywa GP Monako i zostaje nowym liderem tabeli
Red Bull objął z kolei prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów.
23.05.2116:55
2760wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen odniósł bardzo przekonujące zwycięstwo na ulicach księstwa Monako. Holender prowadził przez znakomitą większość dystansu i - w obliczu dopiero siódmego miejsca Lewisa Hamiltona - został nowym liderem klasyfikacji generalnej. Podium uzupełnili Carlos Sainz i Lando Norris.
Jeszcze przed startem wyścigu z obozu Ferrari gruchnęła wiadomość o awarii skrzyni biegów u Charlesa Leclerca, która to ostatecznie wykluczyła Monakijczyka z udziału w jego domowym Grand Prix. Pierwsze pole startowe pozostało puste, a na czele stawki znalazł się oczywiście Max Verstappen.
Holender zaliczył udany start do wyścigu, skutecznie broniąc się przed nacierającym z tyłu Valtterim Bottasem. Za nimi swoje pozycje bezproblemowo utrzymali kolejni kierowcy: Sainz, Norris, Gasly, Hamilton i Vettel. Pod presją ze strony Ocona znalazł się Sergio Perez, jednak kierowca Red Bulla zdołał z powodzeniem odeprzeć atak Francuza w czwartym zakręcie. Następnie Antonio Giovinazzi odzyskał pozycję chwilę wcześniej straconą na rzecz kierowcy Alpine i tym sposobem kolejność w top 10 wróciła do wyglądu sprzed startu.
Jedyne zmiany w kolejności zaszły w dolnej połowie stawki - Daniel Ricciardo zaliczył nieudany start, podczas którego dał się ograć Kimiemu Raikkonenowi i Lance'owi Strollowi. Nicholas Latifi zdołał wyprzedzić Yukiego Tsunodę, natomiast najwięcej pozycji zyskał Fernando Alonso, który awansował z 17. miejsca na 14. Innym wartym odnotowania manewrem był udany atak Micka Schumachera na jego zespołowym koledze - Nikicie Mazepinie.
Sytuacja szybko się uspokoiła. Verstappen utrzymywał bezpieczną, wynoszącą nieco ponad sekundę przewagę nad Bottasem. Holender z Finem szybko zaczęli się również oddalać od trzeciego Carlosa Sainza. Po dziesięciu kółkach Hiszpan tracił do Bottasa nieco ponad dwie sekundy. Jeszcze większa różnica dzieliła szóstego Hamiltona od siódmego Vettela - sześć sekund. Na trzynastym kółku tempo podkręcił ósmy Perez - Meksykanin wykręcił najlepszy czas okrążenia i zaczął wywierać presję na Vettelu.
Na 15. kółku pod lupą sędziów znalazł się Nikita Mazepin, któremu pokazano czarno-białą flagę za przekraczanie limitów toru w Nouvelle Chicane. Kilka okrążeń później sędziowie w ten sam sposób ostrzegli również Lando Norrisa, jadącego na czwartej pozycji. W międzyczasie Verstappen zdołał powiększyć przewagę nad Bottasem i na 20. okrążeniu wynosiła ona już ponad 2,2 sekundy.
Wkrótce, na 24. kółku, problemy z przednimi oponami zaczął zgłaszać Valtteri Bottas, który tracił do prowadzącego Verstappena już ponad 4 sekundy. Momentalnie do Fina zaczął zbliżać się Sainz, który zniwelował stratę do kierowcy Mercedesa do niespełna 1,5 sekundy. W międzyczasie pozycjami ponownie zamienili się kierowcy Haasa - tym razem to Mazepin znalazł się przed Schumacherem.
Embed from Getty Images
Na trzydziestym okrążeniu Lewis Hamilton został pierwszym kierowcą, który zjechał po świeży komplet twardych opon. Kółko po Hamiltonie zjechał wicelider wyścigu - Bottas. Fina spotkało jednak ogromne nieszczęście - pojawił się problem z prawym przednim kołem, którego mechanicy w żaden sposób nie mogli zdjąć z bolidu. Mijały kolejne sekundy, ale mechanicy nie byli w stanie dokonać zmiany i ostatecznie Bottas wycofał się z dalszej rywalizacji.
Nie był to koniec problemów Mercedesa. Jak się okazało, wczesny postój Hamiltona nie do końca się opłacił, gdyż Pierre Gasly był w stanie powrócić na tor przed kierowcą Mercedesa. Na domiar złego, dobrą robotę wykonali również stratedzy Astona Martina - Sebastian Vettel po swoim pit stopie zdołał awansować zarówno przed Gasly'ego jak i Hamiltona. Całą wspomnianą trójkę wyprzedził natomiast Sergio Perez, który po rundzie postojów w boksach znalazł się na czwartej pozycji.
Na półmetku rywalizacji nadal, z 3,5 sekundami przewagi, prowadził Max Verstappen, który swój postój odbył na 34. okrążeniu. Pech Bottasa oznaczał awans Sainza na drugą pozycję, a czołową trójkę uzupełniał Norris. Na kolejnych punktowanych pozycjach podążali Perez, Vettel, Gasly, Hamilton, Stroll, Raikkonen i Ocon. Stroll i Raikkonen wciąż jednak nie odbyli wówczas obowiązkowych postojów w boksach.
Raikkonen zjechał ostatecznie po świeży komplet twardych opon na 43. okrążeniu i tym sposobem jedynie Stroll i Tsunoda wciąż nie mieli na koncie wizyty u mechaników. Na 52. okrążeniu gorzką pigułkę musieli przełknąć fani Daniela Ricciardo - sympatyczny Australijczyk został bowiem wówczas zdublowany przez jadącego po podium Lando Norrisa. Ricciardo z kolei utknął na dwunastej pozycji, niespełna półtorej sekundy za Kimim Raikkonenem.
Mijały kolejne okrążenia i choć utworzyło się na torze kilka par bardzo blisko jadących siebie kierowców, to jednak nie oglądaliśmy żadnych manewrów wyprzedzania. Lewis Hamilton cały czas siedział na ogonie Pierre'a Gasly'ego, a Antonio Giovinazzi stale podążał niespełna sekundę za Estebanem Oconem. W międzyczasie (59. okrążenie) swój pierwszy i jedyny postój odbył Lance Stroll. Kanadyjczyk miał na tyle bezpieczną przewagę nad Oconem, że zdołał utrzymać ósmą pozycję. Wkrótce kierowca Astona znalazł się jednak pod lupą sędziów za najechanie na linię przy wyjeździe z pit lane.
W końcowej fazie wyścigu problemy zaczęli zgłaszać Lando Norris i Max Verstappen. Brytyjczyk narzekał na wrażenia z jazdy, a jego przewaga nad Sergio Perezem w krótkim okresie stopniała z sześciu do dwóch sekund. Liderujący Verstappen zgłaszał z kolei swojemu zespołowi spadki mocy, jednak był w stanie utrzymywać konkurencyjne tempo i wkrótce powiększył przewagę nad Sainzem do ponad sześciu sekund.
Na 65. okrążeniu Sergio Perez znalazł się w zasięgu DRS za Lando Norrisem, jednak o ile Meksykanin z łatwością zbliżył się do kierowcy McLarena, o tyle jego wyprzedzenie okazało się zadaniem niezwykle trudnym. Dodatkowo Norris i Perez napotkali na swojej drodze mnóstwo dublowanych zawodników, co nieco pomogło temu pierwszemu. Na 63. okrążeniu walkę o najlepszy czas okrążenia podjął Lewis Hamilton, zjeżdżając po miękkie opony. Urzędujący mistrz świata wkrótce z powodzeniem wykonał zadanie, odbierając najlepszy czas Sergio Perezowi.
Ostatecznie do żadnych roszad do końca wyścigu już nie doszło. Max Verstappen pomknął po drugie zwycięstwo w sezonie i jedenaste w karierze. Drugi ze stratą 9 sekund finiszował Sainz, a Lando Norris zdołał obronić trzecie miejsce przed Sergio Perezem. Jako piąty linię mety minął Sebastian Vettel, który zdobył tym samym swoje pierwsze punkty dla nowego zespołu. Szóste miejsce wywalczył Gasly, natomiast dopiero siódme miejsce zajął Hamilton, który jednak zameldował się na mecie z najlepszym czasem pojedynczego kółka. Ostatnie punktowane miejsca zajęli natomiast Stroll, Ocon i Giovinazzi. Ten ostatni otworzył dorobek punktowy zarówno swój jak i swojego zespołu w sezonie 2021.
Taki obrót wydarzeń sprawia, że Max Verstappen po raz pierwszy w karierze został liderem klasyfikacji kierowców, a jego przewaga nad drugim Lewisem Hamiltonem wynosi aktualnie 4 punkty. Na trzecie miejsce powrócił Lando Norris, który wyprzedził Valtteriego Bottasa. Piąty ze stratą trzech oczek do Fina jest Sergio Perez. Prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów z przewagą zaledwie jednego punktu obejmuje Red Bull i tym samym Mercedes po raz pierwszy od GP Niemiec 2018 traci prowadzenie w obu klasyfikacjach.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 33,6°C
Temperatura powietrza: 20,8°C
Prędkość wiatru: 0,5 m/s
Wilgotność powietrza: 60,6%
Sucho
Max Verstappen odniósł bardzo przekonujące zwycięstwo na ulicach księstwa Monako. Holender prowadził przez znakomitą większość dystansu i - w obliczu dopiero siódmego miejsca Lewisa Hamiltona - został nowym liderem klasyfikacji generalnej. Podium uzupełnili Carlos Sainz i Lando Norris.
Jeszcze przed startem wyścigu z obozu Ferrari gruchnęła wiadomość o awarii skrzyni biegów u Charlesa Leclerca, która to ostatecznie wykluczyła Monakijczyka z udziału w jego domowym Grand Prix. Pierwsze pole startowe pozostało puste, a na czele stawki znalazł się oczywiście Max Verstappen.
Sielanka na starcie
Holender zaliczył udany start do wyścigu, skutecznie broniąc się przed nacierającym z tyłu Valtterim Bottasem. Za nimi swoje pozycje bezproblemowo utrzymali kolejni kierowcy: Sainz, Norris, Gasly, Hamilton i Vettel. Pod presją ze strony Ocona znalazł się Sergio Perez, jednak kierowca Red Bulla zdołał z powodzeniem odeprzeć atak Francuza w czwartym zakręcie. Następnie Antonio Giovinazzi odzyskał pozycję chwilę wcześniej straconą na rzecz kierowcy Alpine i tym sposobem kolejność w top 10 wróciła do wyglądu sprzed startu.
Jedyne zmiany w kolejności zaszły w dolnej połowie stawki - Daniel Ricciardo zaliczył nieudany start, podczas którego dał się ograć Kimiemu Raikkonenowi i Lance'owi Strollowi. Nicholas Latifi zdołał wyprzedzić Yukiego Tsunodę, natomiast najwięcej pozycji zyskał Fernando Alonso, który awansował z 17. miejsca na 14. Innym wartym odnotowania manewrem był udany atak Micka Schumachera na jego zespołowym koledze - Nikicie Mazepinie.
Sytuacja szybko się uspokoiła. Verstappen utrzymywał bezpieczną, wynoszącą nieco ponad sekundę przewagę nad Bottasem. Holender z Finem szybko zaczęli się również oddalać od trzeciego Carlosa Sainza. Po dziesięciu kółkach Hiszpan tracił do Bottasa nieco ponad dwie sekundy. Jeszcze większa różnica dzieliła szóstego Hamiltona od siódmego Vettela - sześć sekund. Na trzynastym kółku tempo podkręcił ósmy Perez - Meksykanin wykręcił najlepszy czas okrążenia i zaczął wywierać presję na Vettelu.
Na 15. kółku pod lupą sędziów znalazł się Nikita Mazepin, któremu pokazano czarno-białą flagę za przekraczanie limitów toru w Nouvelle Chicane. Kilka okrążeń później sędziowie w ten sam sposób ostrzegli również Lando Norrisa, jadącego na czwartej pozycji. W międzyczasie Verstappen zdołał powiększyć przewagę nad Bottasem i na 20. okrążeniu wynosiła ona już ponad 2,2 sekundy.
Wkrótce, na 24. kółku, problemy z przednimi oponami zaczął zgłaszać Valtteri Bottas, który tracił do prowadzącego Verstappena już ponad 4 sekundy. Momentalnie do Fina zaczął zbliżać się Sainz, który zniwelował stratę do kierowcy Mercedesa do niespełna 1,5 sekundy. W międzyczasie pozycjami ponownie zamienili się kierowcy Haasa - tym razem to Mazepin znalazł się przed Schumacherem.
Embed from Getty Images
Dramat Mercedesa
Na trzydziestym okrążeniu Lewis Hamilton został pierwszym kierowcą, który zjechał po świeży komplet twardych opon. Kółko po Hamiltonie zjechał wicelider wyścigu - Bottas. Fina spotkało jednak ogromne nieszczęście - pojawił się problem z prawym przednim kołem, którego mechanicy w żaden sposób nie mogli zdjąć z bolidu. Mijały kolejne sekundy, ale mechanicy nie byli w stanie dokonać zmiany i ostatecznie Bottas wycofał się z dalszej rywalizacji.
Nie był to koniec problemów Mercedesa. Jak się okazało, wczesny postój Hamiltona nie do końca się opłacił, gdyż Pierre Gasly był w stanie powrócić na tor przed kierowcą Mercedesa. Na domiar złego, dobrą robotę wykonali również stratedzy Astona Martina - Sebastian Vettel po swoim pit stopie zdołał awansować zarówno przed Gasly'ego jak i Hamiltona. Całą wspomnianą trójkę wyprzedził natomiast Sergio Perez, który po rundzie postojów w boksach znalazł się na czwartej pozycji.
Na półmetku rywalizacji nadal, z 3,5 sekundami przewagi, prowadził Max Verstappen, który swój postój odbył na 34. okrążeniu. Pech Bottasa oznaczał awans Sainza na drugą pozycję, a czołową trójkę uzupełniał Norris. Na kolejnych punktowanych pozycjach podążali Perez, Vettel, Gasly, Hamilton, Stroll, Raikkonen i Ocon. Stroll i Raikkonen wciąż jednak nie odbyli wówczas obowiązkowych postojów w boksach.
Raikkonen zjechał ostatecznie po świeży komplet twardych opon na 43. okrążeniu i tym sposobem jedynie Stroll i Tsunoda wciąż nie mieli na koncie wizyty u mechaników. Na 52. okrążeniu gorzką pigułkę musieli przełknąć fani Daniela Ricciardo - sympatyczny Australijczyk został bowiem wówczas zdublowany przez jadącego po podium Lando Norrisa. Ricciardo z kolei utknął na dwunastej pozycji, niespełna półtorej sekundy za Kimim Raikkonenem.
Mijały kolejne okrążenia i choć utworzyło się na torze kilka par bardzo blisko jadących siebie kierowców, to jednak nie oglądaliśmy żadnych manewrów wyprzedzania. Lewis Hamilton cały czas siedział na ogonie Pierre'a Gasly'ego, a Antonio Giovinazzi stale podążał niespełna sekundę za Estebanem Oconem. W międzyczasie (59. okrążenie) swój pierwszy i jedyny postój odbył Lance Stroll. Kanadyjczyk miał na tyle bezpieczną przewagę nad Oconem, że zdołał utrzymać ósmą pozycję. Wkrótce kierowca Astona znalazł się jednak pod lupą sędziów za najechanie na linię przy wyjeździe z pit lane.
Pogoń Pereza i spokojny finisz Verstappena
W końcowej fazie wyścigu problemy zaczęli zgłaszać Lando Norris i Max Verstappen. Brytyjczyk narzekał na wrażenia z jazdy, a jego przewaga nad Sergio Perezem w krótkim okresie stopniała z sześciu do dwóch sekund. Liderujący Verstappen zgłaszał z kolei swojemu zespołowi spadki mocy, jednak był w stanie utrzymywać konkurencyjne tempo i wkrótce powiększył przewagę nad Sainzem do ponad sześciu sekund.
Na 65. okrążeniu Sergio Perez znalazł się w zasięgu DRS za Lando Norrisem, jednak o ile Meksykanin z łatwością zbliżył się do kierowcy McLarena, o tyle jego wyprzedzenie okazało się zadaniem niezwykle trudnym. Dodatkowo Norris i Perez napotkali na swojej drodze mnóstwo dublowanych zawodników, co nieco pomogło temu pierwszemu. Na 63. okrążeniu walkę o najlepszy czas okrążenia podjął Lewis Hamilton, zjeżdżając po miękkie opony. Urzędujący mistrz świata wkrótce z powodzeniem wykonał zadanie, odbierając najlepszy czas Sergio Perezowi.
Ostatecznie do żadnych roszad do końca wyścigu już nie doszło. Max Verstappen pomknął po drugie zwycięstwo w sezonie i jedenaste w karierze. Drugi ze stratą 9 sekund finiszował Sainz, a Lando Norris zdołał obronić trzecie miejsce przed Sergio Perezem. Jako piąty linię mety minął Sebastian Vettel, który zdobył tym samym swoje pierwsze punkty dla nowego zespołu. Szóste miejsce wywalczył Gasly, natomiast dopiero siódme miejsce zajął Hamilton, który jednak zameldował się na mecie z najlepszym czasem pojedynczego kółka. Ostatnie punktowane miejsca zajęli natomiast Stroll, Ocon i Giovinazzi. Ten ostatni otworzył dorobek punktowy zarówno swój jak i swojego zespołu w sezonie 2021.
Taki obrót wydarzeń sprawia, że Max Verstappen po raz pierwszy w karierze został liderem klasyfikacji kierowców, a jego przewaga nad drugim Lewisem Hamiltonem wynosi aktualnie 4 punkty. Na trzecie miejsce powrócił Lando Norris, który wyprzedził Valtteriego Bottasa. Piąty ze stratą trzech oczek do Fina jest Sergio Perez. Prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów z przewagą zaledwie jednego punktu obejmuje Red Bull i tym samym Mercedes po raz pierwszy od GP Niemiec 2018 traci prowadzenie w obu klasyfikacjach.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 33,6°C
Temperatura powietrza: 20,8°C
Prędkość wiatru: 0,5 m/s
Wilgotność powietrza: 60,6%
Sucho